Martwy ssak został zauważony około 100 metrów od plaży w Stegnie w sobotę rano. Nie wiadomo, jak waleń znalazł się w Bałtyku i dlaczego zdechł. Odpowiedzi na te pytania będą szukali naukowcy. Wieloryb został przetransportowany do Stacji Morskiej na Helu. Ratownikom Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego udało się już za pierwszym podejściem przymocować hol do ciała martwego wieloryba. W akcji brały udział także jednostki z Urzędu Morskiego w Gdyni. Dziś waleń będzie podnoszony z wody i rozpoczną się badania.
Pojawienie się tak wielkiego ssaka w Morzu Bałtyckim było wielką sensacją. - Nie jest to naturalne środowisko tego walenia - podkreślała Gabriela Danelska, wolontariuszka z Błękitnego Patrolu WWF. - Przypuszczamy, że wieloryb był już martwy i tu przydryfował . Być może jest to jeden z okazów, które kilka tygodni temu pokazały się w Zatoce Gdańskiej. Tego jednak jeszcze nie możemy dokładnie stwierdzić. Są pobierane próbki. Podczas oględzin całego okazu dowiemy się, czy to był jeden z nich, czy był to zupełnie inny wieloryb. Na Mierzei Wiślanej do tej pory nie spotkaliśmy martwego wieloryba przy brzegu. Trzy lata temu morze wyrzuciło o wiele większego walenia w Mielnie.
Dla wielorybów Bałtyk jest śmiertelną pułapką. W morzu brakuje dla nich odpowiedniej ilości jedzenia. Ssaki żyją zazwyczaj w wodach oceanicznych.
Na miejscu zdarzenia pracowali m.in. naukowcy ze Stacji Morskiej Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, wolontariusze z Błękitnego Patrolu WWF, policjanci i ratownicy wodni. - Dyżurny policji otrzymał zgłoszenie, że w morzu dryfuje martwy wieloryb - mówi komisarz Maciej Stępniewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - To było dość nietypowe zgłoszenie. Policjanci bardzo szybko potwierdzili, że w odległości kilkudziesięciu metrów od plaży w Stegnie dryfuje martwy wieloryb. Funkcjonariusze zabezpieczyli ten teren. Na miejscu pracował technik kryminalistyki. Nasze działania ograniczyły się do zabezpieczenia pracy odpowiednich służb.
Na plaży było wielu turystów, którzy chcieli na własne oczy zobaczyć ssaka z bliska. Ze względu na zagrożenie epidemiologiczne zakazano tego dnia kąpieli w morzu. - Jestem w Stegnie od tygodnia - mówi Marta Kaczkowska, turystka z Torunia. - Jestem bardzo zaskoczona widokiem tak ogromnego zwierzęcia. W pierwszym momencie pomyślałam, że to jakaś wyspa. To zupełnie nieprawdopodobny widok.
Wszyscy zgodnie podkreślają, że była to zaskakująca sytuacja. - Spojrzałem z rana na kąpielisko i przez chwilę zastanawiałem się, co to za niezidentyfikowany obiekt znajduje się w wodzie - przyznaje Łukasz Chmielowski, koordynator ratownictwa na Mierzei Wiślanej. - Od naukowców dowiedziałam się, że jest to wieloryb. Było to duże zaskoczenie. Pierwszy raz widzę coś takiego. Ratownicy mieli tego dnia pełne ręce pracy. Pilnowali nie tylko plażowiczów, ale także dzięki nim udało się sfotografować martwego ssaka z bliska.
TVN24/x-news
Więcej zdjęć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
