Słabości amerykańskiego rynku mogą okazać się bardzo korzystne dla zainteresowanych zakupem nieruchomości w Polsce
Wywindowanie przez FED stóp procentowych do poziomu 5,25 proc. (17 podwyżek od 2002 r.) sprawiło, że większość klientów w ogóle przestała myśleć o kredycie w USD. Dzieje się tak pomimo faktu, że dolar systematycznie traci na wartości (w stosunku do zł spadł o 23 proc. w ciągu ostatnich 3 lat), co działa zdecydowanie na korzyść posiadaczy kredytu w tej walucie. Sprawdziliśmy jak oba procesy przełożyły się na przykładowy kredyt w wysokość 150 000 zł zaciągnięty w 2004 roku po kursie 3,60 zł, na 30 lat przy oprocentowaniu 3 proc.
Rata kredytowa dla naszego przykładu w 2004 roku wyniosłaby (z uwzględnieniem spreadu na poziomie 4 proc.) 657 zł. Dzisiaj saldo kapitału pozostałego do spłaty wyniosłoby (przy spłacie w ratach równych i średnim oprocentowaniu w całym okresie 5 proc.) 115 202 zł (przy bieżącym kursie USD) oraz ratę na poziomie 747 zł (przy obecnym oprocentowaniu 6,75 proc.). Posiadacze kredytów w USD nie muszą czuć się pokrzywdzeni przez fakt wzrostu stóp procentowych w USD. Co prawda rata miesięczna wzrosła o 90 zł miesięcznie, ale jednocześnie kapitał pozostały do spłaty zmalał o prawie 40 000 zł (gdyby nie umocnienie złotego, wyniósłby 143 000 zł).
Czy dolar może być jeszcze tańszy?
Stany Zjednoczone przeżywają obecnie problemy na rynku nieruchomości, turbulencje w segmencie kredytów hipotecznych o słabszym ratingu oraz spowolnienie gospodarcze. Inflacja, która jest dla FED głównym wyznacznikiem decyzji o zmianie stóp procentowych, jest w odwrocie (jej poziom w lipcu spadł do 2,4 proc. rok/rok), ale mimo wszystko ciągle martwi przewodniczącego FED Bernanke'a. Rynki finansowe w tej chwili potrzebują jednak taniego pieniądza, ponieważ kłopoty na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych oraz rynku nieruchomości zaczynają uderzać w instytucje z innych rejonów świata.
Z tego względu wiele banków centralnych zdecydowało się na wrzucenie na rynek ogromnych ilości pieniędzy, by zahamować wzrost krótkoterminowych stóp procentowych (np. LIBOR dla euro wzrósł od 1 sierpnia do 15 sierpnia z poziomu 4,27 do 4,52 proc.). Coraz częściej więc słychać głosy nawołujące FED do obniżek stóp procentowych. Według ekspertów, jest coraz mniej powodów, by spodziewać się podwyżek stóp procentowych, a wprost przeciwnie, większość z nich oczekuje zdecydowanych ruchów ze strony FED w drugą stronę. Decyzja z 17 sierpnia br. o obniżce stóp procentowych (dla kredytów udzielanych bezpośrednio dla banków ze strony FED - z 6,25 do 5,75 proc.) zwiększa prawdopodobieństwo takiego ruchu. Bank Zarządu Rezerw Federalnych boi się cały czas co prawda inflacji, ale zawirowania na rynkach finansowych i obawy co do dalszego stanu gospodarki USA drastycznie zmieniają punkt widzenia. Czego można się zatem spodziewać? Wydaje się, że w obecnej sytuacji musi dojść od obniżek stóp procentowych w USA. Choćby dla uspokojenia inwestorów rynkowych. Taki ruch ze strony FED na pewno nie pomoże wartości dolara amerykańskiego. Już teraz jest on na bardzo niskich poziomach względem walut światowych, a po obniżce stóp procentowych i perspektywie na dalsze, presja na spadek wartości dolara byłaby jeszcze większa. Oczywiście w czasie zawirowań na rynkach finansowych, takich jak mamy obecnie, dolar zyskuje na wartości. Inwestorzy bowiem przenoszą swoje aktywa w stronę bardziej bezpiecznych instrumentów na bardziej rozwiniętych rynkach.
Co by było, gdyby
Zróbmy symulację, jak wyglądałaby spłata kredytu zaciągniętego w złotych polskich i dolarze amerykańskim przy założeniu, że stopy procentowe w Polsce rosną do poziomu 5,5 proc. a w USA stopy spadają do poziomu 4,5 proc. Zakładając, że kwota kredytu wynosi 200 000 zł, a aktualne oprocentowanie 5,90 proc. w zł (najlepsza oferta wg eHipoteka.com) i 6,60 proc. w USD (najlepsza oferta wg eHipoteka.com), zaś po "po zmianie stóp procentowych" - 6,5 proc. w zł (przy poziome stopy referencyjnej NBP 5,5 proc.) i 5,1 proc. w USD (przy poziome stopy referencyjnej FED 4,0) to wówczas, w przypadku kredytu zaciągniętego na 30 lat, raty kształtowałyby się tak, jak przedstawia tabela. Szacunki wskazują na potencjał drzemiący w kredytach w USD, który może być jeszcze większy w warunkach umacniającej się złotówki. Być może warto zainteresować się takim rozwiązaniem?
KAROL WILCZKO
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?