W Świcie Krzeszowice będzie nowy trener

W klubie, występującym w grupie II „okręgówki”, był przez rok. W poprzednim sezonie utrzymał zespół w lidze, ale w tym po rundzie jesiennej nie było powodów do optymizmu. Drużyna plasowała się na ostatnim, 14. miejscu. Do tego wiosnę zaczęła kiepsko, w pierwszej serii przegrała na stadionie Borku Kraków 1:3. W minioną sobotę natomiast sensacyjnie wygrała z liderem Prokocimiem Kraków 3:1 i choć nie opuściła jeszcze ostatniego miejsca w tabeli, to dystans do bezpiecznej strefy (12. pozycja) zmniejszył się do dwóch „oczek”.

- Powodem były słabe wyniki, to nic dziwnego, że zmieniamy trenera. Decyzja zapadła po pierwszym, złym meczu w tej rundzie. Ostatnie spotkanie o __niczym nie świadczy - mówi prezes Świtu Alfred Lipiniak.

O decyzji władz klubu Kostera dowiedział się w szatni, bezpośrednio po meczu. Tak skończyło się świętowanie zwycięstwa nad Prokocimiem... Trener nie zamierza jednak rozdzierać szat.

- Zupełnie się tego nie spodziewałem, zwłaszcza w __takim momencie. Okazało się, że to nie prima aprilis(mecz był 1 kwietnia - przyp.). Jestem profesjonalistą, w __pięć sekund zebrałem się szatni - mówi Kostera. - Trochę żal, że załatwiono to w ten sposób. Przecież można było mnie wezwać do klubu choćby w poniedziałek i wtedy zwolnić, a nie po takim meczu. Jeśli prezes nie był zadowolony z wyników, to mogliśmy się rozstać już po jesieni. Wiedziałem, że rezultaty są poniżej oczekiwań, oddałem się wtedy do dyspozycji zarządu. Uznano, że potrzeba stabilizacji i mam dalej pracować. Jeśli jednak ktoś po naszym meczu z Borkiem stwierdził nagle, że gramy słabo, to chyba nie zna się na __futbolu.

Nazwisko nowego szkoleniowca Świt ma ogłosić już dziś. - Mamy kandydata, wszystko __jest przygotowane, ale potrzeba jeszcze potwierdzenia - powiedział nam wczoraj Lipniak.