Dokładnie 13 maja minęło 26 lat od momentu, kiedy Wanda Rutkiewicz, światowej sławy polska alpinistka i himalaistka, została uznana za zaginioną w drodze na szczyt Kanczendzongi. Ciała Rutkiewicz nigdy nie odnaleziono. A jej matka, Maria Błaszkiewiczowa, do końca długiego życia uważała, że córka zeszła z gór i zaszyła się w jednym z tybetańskich klasztorów.
- W spektaklu towarzyszymy Wandzie w finalnym etapie zdobywania ostatniej góry, w drodze na szczyt Kanczendzongi - mówi Bartosz Kulas, reżyser przedstawienia. W fascynującą postać Wandy Rutkiewicz wcieli się Lidia Olszak, aktorka na stałe związana z Teatrem im. Juliusza Osterwy w Lublinie. - Grana przez nią bohaterka całe przedstawienie idzie. Chcę, by odbiorcy/widzowie wręcz fizycznie doświadczyli i współuczestniczyli w ostatnich arcytrudnych 300 metrach - opowiada reżyser.
„Ostatnie 300 metrów” to monodram. Twórca wskazuje, że możemy w nim wyróżnić trzy poziomy rzeczywistości, przeplatające się ze sobą. Pierwszy to ten dosłowny, mierzalny. - Odcinek drogi ku szczytowi, gdzie dominuje wysiłek fizyczny. To obraz człowieka zmagającego się samotnie z górą - wyjaśnia Kulas.
Drugi to poziom mentalny - miejsce dostępu do najintymniejszych myśli bohaterki.
- Dzięki tej sferze możliwe będzie poznanie historii i wydarzeń, które ukształtowały ją jako człowieka. Trzeci poziom to „droga” między światami, doświadczenie graniczne, dotarcie do końca wyprawy zwanej życiem. To przejście na drugą stronę. Ponieważ życie Wandy Rutkiewicz było nieustającą drogą - odsłania kulisy spektaklu reżyser.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
