MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W trudnym momencie pomogła nowa kapitan

Justyna Krupa
Po trzech kolejkach broniące złotego medalu koszykarki „Białej Gwiazdy” mają komplet punktów
Po trzech kolejkach broniące złotego medalu koszykarki „Białej Gwiazdy” mają komplet punktów FOT. ANNA KACZMARZ
Kraków. Faworyzowana drużyna Wisły Can-Pack boleśnie przekonała się, że nie każdy beniaminek musi w Krakowie od razu wywieszać białą flagę.

Wisła Can-Pack Kraków 60
MKK Siedlce 55

(15:14, 8:16, 21:9, 16:16)

Wisła: Lavender 18, Żurowska-Cegielska 14, Skobel 11, Quigley 10, Vandersloot 5 (1x3)– Petronyte 2, Abdi 0, Kaczmarczyk 0, Ouvina 0.

MKK: Mukosiej 13 (1x3), Zarycka 9 (2x3), Brooks 7 (1x3), Jaeschke 6, M. Bibrzycka 2 – Butler 6 (2x3), Demirović 4 (1x3), Misiek 4, Tomiałowicz 4.

Sędziowali: Jakub Zamojski, Dariusz Włodko­w­ski i Jan Piróg. Widzów: 700.

Ekipa MKK, prowadzona przez uznanego bułgarskiego szkoleniowca Teodora Mołłowa, pokazała w sobotę ogromną wolę walki. Nowe gwiazdy Wisły – Farhiya Abdi czy Gintare Petro­nyte – wyglądały na zaskoczone twardą obroną gości.

W efekcie, jak przyznał trener Stefan Svitek, wiślaczkom zaczęły „drżeć ręce” przy kolejnych rzutach. Abdi, która tydzień wcześniej trafiała z każdej pozycji, tym razem nie zdobyła nawet punktu.

Krakowianki schodziły na przerwę, przegrywając 23:30. Svitek posadził na ławce nowe koszykarki i postawił na zgraną piątkę z poprzedniego sezonu. To pozwoliło wygrać trzecią kwartę aż 21:9. Siedlczanki nie odpuszczały, ale nie udało im się odmienić już losów meczu.

Arcyważną rolę w tym spotkaniu odegrała nowa kapitan Wisły, Justyna Żurowska-Cegielska. Jak przystało na liderkę, wzięła na siebie ciężar gry w trudnym momencie. Zanotowała aż 15 zbiórek i 7 asyst, zdobyła 14 pkt. – Grała agresywnie w obronie i dzięki temu w ataku też złapała swój rytm. Bardzo nam pomogła – chwalił Svitek.

– Ktoś powie, że przed meczem w ciemno byśmy brali tak nieznaczną przegraną. Ale ja nie mogę pogratulować zawodniczkom po porażce, nawet z takim zespołem jak Wisła – zżymał się Mołłow. – Za dwa tygodnie Wisła będzie innym zespołem. Teraz to zlepek indywidualności.

W sobotnim meczu zabrakło Agnieszki Szott–Hejmej, która przeszła zabieg artroskopii kolana. Do pełnej dyspozycji zawodniczka może wrócić dopiero w styczniu. Czy Wisła zamierza wobec tego zakontraktować inną Polkę w zastępstwie, choćby tymczasowo? Ponoć na razie nie. – Rynek jest praktycznie pusty – stwierdził menedżer Piotr Dunin-Suligostowski.

Brakuje zawodniczek, które nie byłyby związane kontraktem, a jednocześnie mogłyby być dla Wisły realnym wzmocnieniem. No chyba, że z powodu problemów w innym klubie jakaś zawodniczka rozwiąże kontrakt w trakcie sezonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski