Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Trzebini odwołano Pawła Olszowskiego

Jerzy Zaborski
III liga. W kuluarach trzebińskiego klubu od pewnego czasu mówiło się o zmianie szkoleniowca, ale porażka MKS w zaległym meczu tylko przelała czarę goryczy.

MKS Trzebinia - Siersza0
Beskid Andrychów1 (0)

Bramka: 0:1 D. Rupa 83.
MKS: K. Pająk - Sieczko, KuklaI, Kalinowski, T. Szczepanik - Giermek, Lickiewicz, Ołownia, Kowalik - J. PająkI (71 Piskorz), Witoń (60 P. Szczepanik).
Beskid: Kurzyniec - Piszczek, KaperaI, Jurczak, Klimczyk (75 Święs) - Adamus (65 KarczI), Kaczmarczyk, Ł. Rupa, Moskała - D. Rupa (90 Słupski), B. Pająk.
Sędziował: Angelika Kuryło (Brzesko).
Widzów: 100.

- Zarząd odwołał Pawła Olszowskiego z funkcji pierwszego trenera. Trwają poszukiwania jego następcy - poinformował Jacek Augustynek, prezes MKS.

Kto wie, jak potoczyłoby się to zaległe spotkanie, gdyby sędziowie pozwolili zdobyć bramkę Michałowi Kowalikowi, wybiegającemu na czystą pozycję zza pleców obrońców. Dopatrzyli się jednak spalonego. Owszem, na pozycji spalonej był Piotr Witoń, ale nie brał udziału w grze.

Potem jednak na boisku dominowali andrychowianie. Dwie wyborne okazje miał Bartłomiej Pająk. Za pierwszym razem, z lewej strony, atakował bramkarza i - zamiast strzelać - szukał partnerów. Chwilę później już prawie minął Krzysztofa Pająka, ale ten, kładąc się na murawę, końcami palców musnął piłkę, która uciekła szarżującemu andrychowskiemu napastnikowi.

Gospodarze na krótko zerwali się do ataku po przerwie. W 50 min po zagraniu z lewej strony Krzysztofa Sieczki na strzał głową zdecydował się Marcin Giermek. Groźnie strzelił także Michał Kowalik.

Losy meczu rozstrzygnęły się w 83 min. Po pozornie nieudanym wybiciu piłki przez Kurzyńca, przechwycił ją Tomasz Moskała i - po krótkim rajdzie - zagrał przed narożnik pola brakowego, skąd Dawid Rupa dopełnił tylko formalności.

Zdaniem trenerów
Paweł Olszowski, MKS:
- Cóż, po raz kolejny okazało się, że nie bardzo potrafimy grać pod presją wyniku. Derby zachodniej Małopolski były dla nas o tyle ważne, że zwycięstwo dawałoby nam kontakt ze środkiem tabeli.

Krzysztof Wądrzyk, Beskid:
- Z przebiegu gry byliśmy zespołem dojrzalszym, który stworzył więcej od rywali czystych pozycji bramkowych. Gdyby moi chłopcy mieli chłodniejsze głowy, wynik powinien być ustawiony już po pierwszej połowie spotkania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski