Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Trzebini uwielbiają futbolowe spektakle

(ZAB)(ZAB) (MZ)
Michał Kowalik i jego koledzy z Trzebini u siebie strzelają sporo goli
Michał Kowalik i jego koledzy z Trzebini u siebie strzelają sporo goli fot. Jerzy Zaborski
III liga piłkarska Wydarzeniem 9. kolejki w grupie czwartej będzie mecz w Trzebini, w którym miejscowy MKS podejmie Motor Lublin.

Trzebinianie są wprawdzie beniaminkiem i mają za rywala jednego z kandydatów do awansu, jednak na własnym boisku nie tylko rozgrywają dobre mecze, ale także strzelają sporo goli. Poza inauguracyjną wpadką z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski (0:1), wygrali trzy następne spotkania, wliczając także to anulowane z rezerwą krakowskiej Wisły. Strzelili w nich 15 goli, czyli średnio 5 na mecz.

- Skoro na __własnym terenie rozgrywamy piękne widowiska, to nie chcielibyśmy tego zmieniać - mówi trener Moskal. - Oczywiście z wymagającym rywalem trudno liczyć na strzeleckie fajerwerki. Okazji może nie być za wiele, ale trzeba postarać się je wykorzystać. Liczę, że lublinianie nie będą się u nas chować za podwójną gardą, tylko przyjadą grać w piłkę. Mój zespół też to potrafi, więc ci, którzy przyjdą na __mecz, nie powinni żałować.

Słowa trzebińskiego szkoleniowca zabrzmiały jak apel do kibiców, którzy mogą się okazać dodatkowym atutem miejscowych.

Trzebinianie będą wypoczęci, bo po raz pierwszy od kilku tygodni mieli środę wolną od meczów o stawkę. Wcześniej grali nie tylko potyczki ligowe, ale także pucharowe, na szczeblu chrzanowskiego podokręgu.

- Mam świadomość, że rywale przyjadą do nas naładowani energią, bo w ostatnich dwóch meczach zdobyli tylko punkt i nie strzelili gola. Łącznie lublinianie nie strzelili gola już od __218 minut, ale wcale nie zamierzamy im ułatwiać zadania. Futbol jest nieprzewidywalny, więc każdy wynik jest możliwy - uważa trener Moskal.

Oświęcimianie dzień wcześniej pojechali na mecz. Ich kadra będzie nieco okrojona. Zabraknie napastnika Jakuba Snadnego, poturbowanego w meczu przeciwko Podhalu, oraz obrońców Dawida Wadasa (kontuzja) i Wojciecha Jamroza (kartki). Blok defensywny będzie musiał zostać nieco przebudowany. Wariantów składu jest kilka. Ostateczny zostanie ustalony tuż przed meczem.

Jest to bardzo istotne spotkanie dla nowotarżan, którzy, by myśleć o spokojnej zimie, muszą zacząć systematycznie punktować, a zwycięstwa na swoim boisku z tej klasy drużyną co z Nowotańca są wręcz koniecznością.

- Nie możemy patrzeć na to, z kim gramy i gdzie. Do każdego spotkania musimy podchodzić z nastawieniem walki o zwycięstwo. I tak też jest teraz. Na pewno nie będzie łatwo, bo, jak pokazuje sezon, drużyna z Nowotańca grać w __piłkę potrafi - podkreśla trener Podhala Dariusz Siekliński, który zapowiada, że w porównaniu z meczem sprzed tygodnia w Oświęcimiu, skład wyjściowy jego zespołu może się różnić: - Rewolucji na pewno nie będzie, ale dwóch lub trzech zmian zmian można się spodziewać.

W dzisiejszym meczu wykluczony jest udział Mateusza Urbańskiego, który w meczu z Sołą obejrzał czerwoną kartkę. Kontuzja z kolei eliminuje z gry Jarosława Potońca.

MKS Trzebinia-Siersza - Motor Lublin

Avia Świdnik - Soła Oświęcim

Podhale Nowy Targ - Cosmos Nowotaniec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski