Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Tychach będzie inny mecz niż w Oświęcimiu

Jerzy Zaborski
Hokejowa ekstraklasa. Unia Oświęcim jest w trakcie rozgrywania tyskiego serialu. We wtorek, w zaległym meczu, pokonała mistrza Polski 3:2, sprawiając niespodziankę, ale dzisiaj przyjdzie jej zagrać z tym rywalem w Tychach.

- Na pewno nasz mecz w Tychach będzie wyglądał zupełnie inaczej od tego rozegranego w Oświęcimiu - przestrzega Josef Dobosz, trener Unii. - Tyszanie będą rozdrażnieni wtorkową porażką. Będą chcieli wziąć srogi rewanż. Czeka nas zatem trudna przeprawa. Mistrzowie Polski we własnej hali są niezwykle groźni.

Poprzednie dwie wyprawy oświęcimian do piwnego miasta kończyły się klęskami 0:7 i 3:9. - Tak, ale przez ponad połowę tamtych spotkań toczyliśmy z __mistrzami Polski wyrównane boje - wspomina Maciej Szewczyk, skrzydłowy drugiej formacji. - Dopiero szybko strzelone dwa lub trzy gole podcinały nam skrzydła. Potem mistrzowie nas dobijali, co kładło się cieniem na naszej postawie. Wniosek z tego jest taki, że musimy zagrać uważnie w obronie. Na pewno nie możemy sobie pozwolić na otwartą grę z mistrzami kraju. U siebie może zaczęliśmy trochę niemrawo, bo wielu kolegów było przeziębionych. Na pewno tanio skóry nie sprzedamy - zapewnia oświęcimski napastnik.

Oświęcimianie będą mieli o tyle utrudnione zadanie, że Michał Fikrt, który we wtorek był jednym z architektów wygranej nad Tychami, tym razem usiądzie w boksie. Ustąpi miejsca Przemysławowi Witkowi, który musi jeszcze wypełniać regulaminowy limit, skoro za konkurenta ma obcokrajowca. Zgodnie z przepisami obaj muszą zaliczyć połowę spotkań w rundzie zasadniczej.

Gotowy do gry w Tychach będzie Dariusz Wanat, którego z wtorkowej potyczki wykluczyła choroba.

- Na pewno w żadnym meczu w grupie silniejszej nie jesteśmy faworytem, ale wcale z tego powodu nie mamy kompleksów - podkreśla Szewczyk. - Przeciwnie, bez presji lepiej nam się walczy. Skoro w styczniu nieźle nam idzie, to niech ta chwila trwa dalej. Na pewno w __Tychach każda zdobycz byłaby dla nas „na plus”.

Z kolei w Tychach podkreślają, że nie są zmęczeni szybkim tempem rozgrywek po rywalizacji w europejskich pucharach. - Takie tłumaczenie byłoby tzw. drogą na __skróty - _zwraca uwagę Krzysztof Majkowski, II trener GKS. - Zespół jest dobrze przygotowany do sezonu. Poza tym, rotujemy składem, więc - jeśli tylko chłopcy zaczną być skuteczni - nie powinniśmy mieć kłopotów z pokonaniem oświęcimian._

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski