- Kontuzje takich graczy z pola jak: Pavol Stano, Jakub Biskup i Dariusz Jarecki znacząco osłabiły naszą drużynę. Dlatego chcąc zdobyć w Zabrzu jakiekolwiek punkty, musieliśmy przede wszystkim zabezpieczyć swoje tyły. Z tego zadania zespół wywiązał się znakomicie, gdyż zabrzanie nie wypracowali sobie zbyt wielu sytuacji, po których mogli zdobyć gola - podkreśla szkoleniowiec Termaliki Bruk-Betu Piotr Mandrysz.
W zespole „Słoników” tym razem znakomitą partię rozegrał golkiper Andrzej Witan, który bronił jak w transie.
- Po nie najlepszym występie w Lubinie i popełnionym błędzie, po którym straciliśmy drugiego gola, Andrzej chciał się zrehabilitować za poprzedni mecz i w pełni mu się to udało - ocenia trener niecieczan.
- W trakcie całego spotkania w Zabrzu popełnił praktycznie tylko jeden mały błąd, gdy po dalekim wrzucie z autu Mateusza Słodowego nie wyszedł do piłki, choć ta była w jego zasięgu. W pozostałych sytuacjach bronił bardzo dobrze, kilka razy ratując nasz zespół przed utratą gola. Dobry występ w Zabrzu powinien podbudować naszego bramkarza przed czekającymi nas w tym tygodniu dwoma bardzo ważnymi spotkaniami, środowym z Jagiellonią Białystok oraz sobotnim z Ruchem Chorzów - dodaje Mandrysz.
Niecieczanie po raz kolejny słabo spisali się w ofensywie. Mimo kilku okazji do zdobycia bramek, nie wykorzystali ani jednej z nich. - W decydujących momentach spotkania naszym zawodnikom zabrakło jakości w wykończeniu akcji ofensywnych. Zarówno w pierwszej połowie, jak i po przerwie, mieliśmy kilka okazji do wyprowadzenia kontr, i to grając w przewadze. Niestety, nie potrafiliśmy ich sfinalizować - przyznał trener „Słoników”.
Trudno nie przyznać racji opiekunowi niecieczan, gdyż w pierwszej połowie będący w znakomitej sytuacji Tomasz Foszmańczyk zamiast oddać strzał na bramkę Górnika, podał piłkę na lewo do Bartłomieja Babiarza, „wyrzucając” go na zewnątrz pola karnego.
W drugiej odsłonie spotkania bardzo słabą zmianę dał Martin Juhar, który kilkakrotnie wychodząc do kontry, zamiast do kolegów z drużyny, podawał piłkę do rywali. - Nie wiem, co się dzieje z tym chłopakiem. Po kilku bardzo dobrych spotkaniach we wrześniu, całkowicie stracił formę i spisuje się znacznie poniżej swoich możliwości - podkreślił trener Mandrysz.
W najbliższych dniach, na zakończenie tegorocznych zmagań, drużynę z Niecieczy czekają dwa spotkania przed własną publicznością. W środę (godz. 18) w zaległym meczu 17. kolejki „Słoniki” zmierzą się z Jagiellonią, natomiast w sobotę (godz. 15.30), w ramach 21. kolejki, podejmować będą Ruch.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?