Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W upalne dni nad wodą łatwo stracić czujność

Paweł Chwał
Poszukiwania 21-latka z Szynwałdu w zbiorniku Korzeń w Skrzyszowie prowadzone były w sobotę i w niedzielę, m.in. z dwóch łodzi oraz przez nurków ze specjalnej grupy ratownictwa wodnego.
Poszukiwania 21-latka z Szynwałdu w zbiorniku Korzeń w Skrzyszowie prowadzone były w sobotę i w niedzielę, m.in. z dwóch łodzi oraz przez nurków ze specjalnej grupy ratownictwa wodnego. fot. Grzegorz Golec
Jodłówka Wałki, Skrzyszów. Zwłoki 54-letniego mężczyzny wyłowili w sobotę nurkowie ze stawu w Jodłówce Wałkach. To kolejna ofiara wody w tym roku w naszym regionie.

Mieszkaniec Tarnowa testował skuter wodny na niewielkim stawie (30 na 40 m, o głębokości ok. 3 m) na terenie prywatnej posesji w Jodłówce Wałkach.

- Z relacji żony, która zadzwoniła po pomoc, wynika, że mężczyzna w pewnym momencie wywrócił się i zniknął pod wodą - mówi Rafał Wróbel, dyżurny operacyjny powiatu w tarnowskiej PSP.

Do wypadku doszło o godz. 19.35. Na miejscu jako pierwsi pojawili się ochotnicy z miejscowej OSP.
- Próbowaliśmy go szukać bosakiem z brzegu i łódek, ale bezskutecznie. Udało się go namierzyć dopiero płetwonurkom - mówi Jan Michalik, naczelnik OSP w Wałkach.

Mężczyznę wyłowiono po ok. 40 minutach od momentu, kiedy zniknął pod wodą. Przybyły na miejsce zespół karetki pogotowia przystąpił do błyskawicznej reanimacji, ale po około godzinie lekarz stwierdził zgon 54-latka.

- To był taki serdeczny i uczynny człowiek. Trudno uwierzyć w jego śmierć. Dosięgła go w miejscu, które tak lubił. Jeszcze niedawno roztaczał ambitne plany, że chce wykonać kładkę na tym stawie - wspominają sąsiedzi 54-latka.

Wszystko wskazuje na to, że to niejedyna tragedia, do której doszło w miniony weekend nad wodą w okolicach Tarnowa. Również w sobotę strażacy zostali wezwani na pomoc topielcowi, który tuż przed godz. 16 miał zniknąć pod wodą w zbiorniku retencyjnym "Korzeń" w Skrzyszowie.

- 21-latek z Szynwałdu przyjechał nad zbiornik razem z kolegami. Z relacji świadków wynika, że mężczyzna w pewnym momencie wszedł do wody i postanowił przepłynąć z jednego brzegu na drugi. Gdy był mniej więcej na środku zaczął tonąć - mówi Olga Żabińska, rzeczniczka prasowa tarnowskiej policji.

Mężczyzny poszukiwano do zmroku w sobotę, m.in. z dwóch łodzi, za pomocą bosaków oraz przy wykorzystaniu kamery termowizyjnej. Dno zbiornika bezskutecznie przetrząsali także nurkowie ze specjalistycznej grupy ratownictwa wodnego. Akcja poszukiwawcza kontynuowana była również w niedzielę przez cały dzień, dodatkowo z wykorzystaniem sonaru.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że na brzegu nie było ubrania mężczyzny, a jego komórka została w domu. Policjanci bezskutecznie próbowali także przesłuchać kolegów, z którymi młody mieszkaniec Szynwałdu miał wybrać się nad wodę, gdyż w sobotę nie wrócili do domu.

- Rozmawiałem z mamą 21-latka. Kobieta jest załamana, to już druga tragedia w tej rodzinie. Kilka lat temu straciła innego syna w wypadku motocyklowym - mówi Marcin Kiwior, wójt Skrzyszowa. Jak dodaje, wybudowany w ubiegłym roku zbiornik pełni na razie jedynie funkcję retencyjną i kąpiel jest w nim zabroniona, o czym przypominają ustawione wokół niego tablice.

Miejsce to często patrolują policjanci, upominając i karząc mandatami tych, którzy łamią zakazy i wchodzą do wody. Gmina - przewidując, że może kiedyś wydarzyć się podobny wypadek, jak ten z soboty - już rozpoczęła starania o zakup łodzi dla miejscowych ochotników, by mogli szybciej podjąć działania ratownicze bez czekania na przyjazd specjalistycznej grupy z Tarnowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski