Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W V lidze własnymi siłami

Redakcja
Już na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek, jedenastka Grybovii zapewniła sobie promocję. Przewaga nad najgroźniejszymi rywalami - Łososiem Łososina Dolna i KS Zakopane była wówczas już tak znaczna, że podopieczni grającego trenera Arkadiusza Bałuszyńskiego mogli spokojnie rozpocząć świętowanie.

PIŁKA NOŻNA. W efektownym stylu Grybovia awansowała do klasy międzyokręgowej, w której będzie grała w składzie opartym o zawodników, którzy ten awans wywalczyli

Zespół z Grybowa przez cały sezon poczynał sobie bardzo równo, nie schodząc poniżej pewnego poziomu. Właśnie ta stabilność formy, w połączeniu ze świetną atmosferą panująca w drużynie legła u podstaw sukcesu. Tak przynajmniej utrzymuje wspomniany Arkadiusz Bałuszyński.
- Dodałbym do tego jeszcze nienagannie układającą się współpracę z zarządem klubu oraz troskę o los zespołu, przejawianą przez władze miasta - uzupełnia trener. - Wielką rolę spełnili ponadto wspaniali kibice, którzy wspomagali nas nie tylko podczas meczów toczonych w Grybowie, ale też w spotkaniach wyjazdowych.
Bałuszyński przyznaje, że choć jego podopiecznych trudno określić mianem graczy własnego stadionu, to jednak zdecydowanie łatwiej zwycięstwa przychodziły im właśnie w "piwnym" mieście.
- Dysponujemy świetną, poddawaną niedawno renowacji płytą, podczas gdy boiska rywali bywają czasami nierówne, krótkie, wyboiste. A my preferujemy raczej techniczną piłkę - tłumaczy szkoleniowiec.
Bałuszyński przyznaje, że od niego - piłkarza z ekstraklasową przeszłością - wymagało się więcej, aniże li od innych zawodników. Mówi, że czasami niełatwo przychodziło mu wspinanie się na szczyty możliwości.
- Techniki wprawdzie się nie zapomina, ale lata lecą nieubłaganie - zauważa Bałuszyński - piłkarz. - Z uwagi na kontuzje nie zagrałem we wszystkich spotkaniach, ale ze swej roli wywiązałem się chyba przyzwoicie. Trzynaście zdobytych bramek ma swoją wymowę, niemniej chwała powinna spaść głównie na pozostałych piłkarzy. Wszyscy zasłużyli na uznanie. Podkreśliłbym jednak postępy poczynione przez Szymona Grucę i dobrą postawę defensywy, w której brylowali Darek i Paweł Bernasiewiczowie oraz Piotrek Demaj.
Fetowanie sukcesu skończy się 6 lipca. Tego dnia piłkarze Grybovii spotkają się na pierwszym treningu przed nowym sezonem. W ich planie znajdują się treningi na własnych obiektach, obóz dochodzeniowy oraz siedem zakontraktowanych już sparingów. Grybowianie zmierzą się w nich m. in. z Popradem Muszyna, Glinikiem Gorlice, Heleną Nowy Sącz, Orłem Wojnarowa i LUKS Korzenna.
- Nie będzie zmian w kadrze zespołu - podkreśla Arkadiusz Bałuszyński. - Dokooptowani zostaną do niego jedynie nasi najzdolniejsi juniorzy. Chcemy, by w V lidze występowali zawodnicy, którzy zapraco wali na awans. Stać nas na zajęcie wysokiego miejsca, co przy planowanym utworzeniu dwóch grup IV ligi stworzyłoby nam szansę na zakwalifikowanie się do niej. Grybów zasługuje na mecze w tej klasie rozgrywkowej.
(DW)

Oni wywalczyli awans:

Prezes klubu: Dariusz Gruca. Sekretarz klubu, skarbnik i sponsor: Jacek Da mian. Trener: Arkadiusz Bałuszyński. Kierownik drużyny: Rafał Demaj.
Zawodnicy: Sebastian Kantor, Szymon Steckiewicz, Adam Sus, Dariusz Bernasiewicz, Paweł Bernasiewicz, Piotr Demaj, Marcin Krok, Jakub Niepsuj, Daniel Kmak, Szymon Gruca, Wojciech Sapalski, Paweł Michalik, Adam Radzik, Artur Michalik, Józef Kiełbasa, Piotr Gryboś, Wiktor Durlak, Daniel Kamiński (16-latek, najmłodszy w zespole), Adrian Sarkowicz, Przemysław Janusz oraz Arkadiusz Bałuszyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski