Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Watykanie nazwano ją „naszą cudowną” [ZDJĘCIA]

Rozmawiała Grażyna Starzak
Rozmowa. Z Floribeth Morą Diaz, Kostarykanką, której uzdrowienie stało się podstawą kanonizacji Jana Pawła II

– Jakie uczucia towarzyszyły Pani w drodze do Polski – kraju świętego Jana Pawła II, który tak bardzo zmienił życie Pani i całej rodziny Diaz?

– Jestem szczęśliwa i wdzięczna Bogu, że pozwolił mi przyjechać do Polski. Marzyłam o tym, żeby poznać ojczyznę św. Jana Pawła II. Przecież dzięki jego wstawiennictwu żyję!

– Polacy, ale także miliony ludzi na całym świecie widziały dzięki przekazom telewizyjnym moment, gdy w czasie kanonizacji papieża Polaka niosła Pani relikwiarz z kroplą jego krwi. Co Pani przeżywała w tym momencie?

– To było dla mnie ogromne wyróżnienie i wielkie przeżycie. Sama nie mogłam w to uwierzyć. Czułam się, jakbym była w innej rzeczywistości niż ludzie zgromadzeni na placu św. Piotra. Byłam tak blisko Ojca Świętego. Już po całej uroczystości powiedziano mi, że organizatorzy, patrząc na moje wysokie szpilki, drżeli, czy aby nie potknę się i nie upuszczę relikwiarza.

– Czy będąc w Watykanie, miała Pani okazję spotkać się z papieżem Franciszkiem?

– Tak. To było bardzo miłe spotkanie, bo papież Franciszek mówi tak jak my, po hiszpańsku. Niezwykle wzruszające było też spotkanie z papieżem Benedyktem XVI, który siedział w pierwszym rzędzie i gdy podeszłam, aby się przywitać, uściskał mi dłoń, mówiąc „nasza cudowna”. Podobno tak nazywano mnie w Watykanie.

– Wczoraj była Pani wraz z rodziną w Wadowicach – rodzinnym mieście Jana Pawła II. Jakie wywiozła Pani stamtąd wrażenia?

– Byliśmy – mam na myśli całą moją rodzinę – ogromnie wzruszeni i zaskoczeni niezwykle miłym powitaniem. Na msze, w których uczestniczyliśmy w wado- wickiej bazylice, przyszło mnóstwo ludzi. Tak samo jak dzisiaj w bazylice łagiewnickiej w Krakowie. Przed przyjazdem do Polski niewiele mogłam powiedzieć na temat waszego kraju i pani rodaków. Teraz wiem, że jesteśmy – Polacy i mieszkańcy Kostaryki – bardzo do siebie podobni. I dla was, i dla nas bardzo ważna jest rodzina. I my, i wy jesteśmy religijni i bardzo gościnni.

Cudownie uzdrowiona w Małopolsce

Floribeth Mora Diaz odmówiła wczoraj Koronkę do Miłosierdzia Bożego i wzięła udział we mszy św. Kostarykanka uzdrowiona dzięki wstawiennictwu Jana Pawła II będzie w Małopolsce jeszcze kilka dni. Np. dzisiaj o godz. 18 odwiedzi Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się”. Na 7 maja o godz. 11 zaplanowano spotkanie Floribeth z kard. Stanisławem Dziwiszem w krakowskiej kurii. 8 i 9 maja będzie wypoczywać w Krościenku, a 28 i 29 maja w Zakopanem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski