Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Wiśle po pierwszej rundzie jest niedosyt

Bartosz Karcz
Paweł Brożek był najskuteczniejszym piłkarzem Wisły w pierwszej rundzie. Strzelił osiem bramek.
Paweł Brożek był najskuteczniejszym piłkarzem Wisły w pierwszej rundzie. Strzelił osiem bramek. fot. Andrzej Banaś
Piłka nożna. „Biała Gwiazda” miała bardzo dobre momenty w ostatnich miesiącach. Sporo było jednak również wpadek. Zastanawia m.in. niemoc w meczach z drużynami z dołu tabeli.

Trener Wisły Franciszek Smuda często powtarza, że celem jego drużyny jest uzbieranie jak najszybciej odpowiedniej liczby punktów, która zagwarantowałaby „Białej Gwieździe” miejsce w ósemce po sezonie zasadniczym. Piąta lokata, jaką Wisła zajmuje po 15 kolejkach i 6 punktów przewagi nad 9. w tabeli Piastem Gliwice, to w miarę bezpieczny dystans, żeby wykonać zadanie. Nie zmienia to faktu, że oceniając dokonania krakowian w pierwszej rundzie, trzeba mówić o niedosycie.

W takim duchu wypowiada się najskuteczniejszy piłkarz Wisły w pierwszej rundzie Paweł Brożek: – Początek rundy mieliśmy dobry. Wszystko załamało się od meczu z Legią. Później przyszły porażki z Cracovią i Jagiellonią. Biorąc pod uwagę przebieg tych spotkań, nie powinniśmy ich przegrać. Na razie jest niedosyt, ale w __tym roku są jeszcze cztery mecze, będzie okazja, żeby poprawić dorobek.

Wisła miała momenty bardzo dobre, gdy odnosiła spektakularne zwycięstwa w Poznaniu i Szczecinie, a w nieco późniejszym okresie w Zabrzu. Po ośmiu kolejkach krakowianie byli liderem, ale właśnie wtedy, gdy mogli postawić kropkę nad „i”, przyszło załamanie formy i trzy kolejne, a licząc z Pucharem Polski nawet cztery, porażki. To sprawiło, że Wisła straciła nie tylko fotel lidera, ale wypadła też z pierwszej trójki.

Problemem Wisły w pierwszej rundzie były również mecze z drużynami z dołu tabeli. Na osiem zespołów z drugiej ósemki „Biała Gwiazda” pokonała jedynie trzy. Wynikało to m.in. z tego, że krakowianie nie radzili sobie z drużynami grającymi zagęszczoną obroną. Franciszek Smuda receptę na takich rywali miał.__

_– Każdy zespół, który głęboko cofa się do defensywy i gra w niej ostro, ale trafi na przeciwnika, który szybko operuje piłką, nie zatrzyma go. Jak się jednak za bardzo „holuje” piłkę, rozgrywa za wolno, to później się dostaje od rywala _– mówi obrazowo „Franz”.

Problem Wisły polegał na tym, że piłkarze w meczach właśnie z tymi teoretycznie słabszymi zespołami nie potrafili na tyle przyspieszyć gry, żeby zaskoczyć przeciwnika. A ten często ryglował dostęp do bramki i wychodziły z tego remisy z Górnikiem Łęczna, Piastem czy Ruchem oraz porażki z Cracovią i Koroną.

W porównaniu do poprzedniego sezonu Wisła znacząco poprawiła grę na wyjazdach. Liczby nie kłamią. W poprzednich rozgrywkach w pierwszych piętnastu kolejkach „Biała Gwiazda” wygrała tylko raz. Teraz zanotowała aż cztery zwycięstwa. Problem w tym, że znacznie spadła skuteczność w meczach u siebie. Przy ul. Reymonta na 8 spotkań krakowianie tylko 3 razy dopisywali sobie komplet punktów. Za to aż dwa razy przegrali. Aż, bo w analogicznym okresie poprzedniego sezonu nie dali się pokonać u siebie nikomu. Mniej mieli też porażek w ogóle, bo tylko jedną, przy czterech wpadkach obecnie.

Plusem był sposób, w jaki często krakowianie strzelali bramki. Koronkowe akcje były ozdobą wielu kolejek. Duża w tym zasługa Semira Stilicia, który miał udział przy większości goli.

Do końca roku Wiśle pozostały jeszcze cztery mecze – dwa u siebie i dwa na wyjazdach. Krakowianie mają więc szansę wykorzystać ten czas na poprawienie swojej sytuacji w tabeli. Pytanie, jak zareagują na obecną przerwę reprezentacyjną, bo w przeszłości różnie z tym bywało. Pierwszy test za tydzień, gdy pod Wawel przyjedzie Górnik Łęczna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski