Ale po wyborach parlamentarnych na czele rządu stanąć może Andrzej Duda – twierdzi prof. Piasecki. – Naturalnie wtedy, gdy PiS uzyska w nich najlepszy wynik, a on sam nie poniesie klęski w wyborach prezydenckich.
Źródło: TVN24/x-news
Kaczyński przeszkodą dla koalicji
Prof. Piasecki przekonuje, że to nie PiS jako partii brakuje zdolności koalicyjnej, lecz osobiście jego prezes stanowi barierę nie do przeskoczenia dla innych stronnictw. Z Andrzejem Dudą, jako kandydatem na premiera, PiS może stworzyć rząd z innymi partiami.
Krakowski politolog przewiduje, że może on uzyskać dobry wynik, czyli przejść do II tury, a w niej zdobyć nieco ponad 40 proc. głosów.
Prof. Antoni Dudek, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, uważa za realny scenariusz wygranej PiS w wyborach do Sejmu. Jednak w jego ocenie, żadna formacja z PiS koalicji nie zawrze, niezależnie od tego, kto zostanie kandydatem tej partii na premiera.
Dla kariery Andrzeja Dudy wybory prezydenckie będą natomiast bardzo ważne.
– Jeżeli tylko wejdzie do II tury, odniesie sukces – mówi prof. Dudek. – Wówczas przez kilka lat może mieć on w PiS status nieoficjalnego delfina, namaszczonego przez prezesa Kaczyńskiego.
Kaczyński i... przepaść
Zdaniem dr. Olgierda Annusewicza, politologa z UW, dziś sytuacja w PiS wygląda następująco: – Jest Jarosław Kaczyński, a potem bardzo, bardzo długo nie ma nikogo. Przekonuje, że dla zwolenników PiS liczy się jedynie prezes.
Prof. Andrzej Nowak może pisać listy wzywające Kaczyńskiego do oddania partyjnej buławy, intelektualiści związani z PiS-em mogą na temat kondycji prezesa dyskutować, ale nastawienia twardego elektoratu PiS nic nie zmieni.
– W partii Kaczyński nie ma żadnych konkurentów. Brudziński, Błaszczak, Czarnecki czy ktokolwiek inny, dzisiaj przy prezesie-hetmanie to jedynie pionki – ocenia dr Annusewicz.
Zwraca jednak uwagę, że hegemonistyczna pozycja Kaczyńskiego jest niepodważalna jedynie do wyborów prezydenckich. Jeśli w nich Duda nie odniesie sukcesu, to zacznie się cichutkie spiskowanie przeciw prezesowi. Przybierze ono na sile, gdyby po raz kolejny przyszłoby politykom PiS zasiąść w ławach opozycji w Sejmie po jesiennej batalii.
Miękki delfin
– Jeżeli zaś Andrzej Duda – mówi dr Annusewicz – osiągnie dobry wynik, wejdzie do II tury, a w niej uzyska przynajmniej 40 proc. głosów, wówczas zostanie miękkim delfinem, z którym Kaczyński z własnej woli będzie się dzielił władzą. To on go wskazał na swojego następcę, choć zapewne nie wszystkim w PiS ten wybór jest w smak.
Annusewicz dodaje przy tym, że słaby rezultat Dudy może zniszczyć lub załamać polityczną karierę „kandydata z Krakowa”. Następnych kilka lat spędziłby zapewne w Brukseli – jako poseł do Parlamentu Europejskiego – a tym samym zepchnięty zostałby na drugorzędne pozycje w centrali PiS.
Prof. Dudek zwraca uwagę, że istnieje zależność między wynikiem, który uzyska kandydat PiS w walce o prezydenturę, a szansami tej formacji w wyborach parlamentarnych. Jeśli Duda uzyska marny rezultat – nie wejdzie do II tury, a w pierwszej nie przekroczy 25 proc. – to „siłą rozpędu”, potwierdzaną empirycznie w wyborach w różnych krajach jego słaby wynik odbije się na rezultacie PiS w wyborach do Sejmu.
Prof. Andrzej Piasecki zwraca uwagę, że jedyną partią utożsamianą ze swoim przywódcą jest PiS. – Mówimy przecież partia Kaczyńskiego. Znam badania pokazujące, że prezes PiS ma większą rozpoznawalność wśród Polaków niż jego stronnictwo – przypomina.
Przewiduje, że jeszcze przynajmniej przez kilka lat Kaczyński stać będzie na czele PiS. Konkurentów nie ma, głównie dlatego, że „wyciął” potencjalnych, groźnych dla siebie rywali. W takim postępowaniu nie różni się zresztą od liderów innych polskich formacji.
– W konsekwencji w PiS brakuje dobrych polityków, za jakiego uważam np. Ludwika Dorna. Dodatkowym kłopotem dla Kaczyńskiego jest to, że wartościowi ludzie, których się pozbył, przechodzą zwykle do rywali politycznych PiS – mówi prof. Piasecki.
Przekonany o niepodważalnej obecnie pozycji Jarosława Kaczyńskiego w PiS jest także prof. Kazimierz Kik, politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Według niego, prezes ma posłuch wśród działaczy.
Prof. Kik przekonuje, że wiek prezesa, który wytknął mu prof. Andrzej Nowak, nie jest żadną przeszkodą. Przykładów na aktywną i skuteczną działalność polityczną w naprawdę podeszłym wieku, dobrze po 70. roku życia, nie brakuje. – Ma jednak prezes kilka poważnych problemów – mówi prof. Kik. Jednym z nich jest to, że nadal wielu Polaków pamięta mu sposób sprawowania władzy w latach 2005–2007. – Ten okres ciąży na nim znacznie bardziej niż wiek – mówi prof. Kik.
Zaufanie prezesa
Kłopotem Kaczyńskiego jest też, że od początków lat 90. ma z reguły ogromny negatywny elektorat. Według prof. Kika, skutkuje to tym, że PiS nie ma szans na zdobycie takiego poparcia w wyborach, dzięki któremu mogłoby samodzielnie rządzić.
– Jak niemal każdy samowładca prezes nie ufa ludziom, zwłaszcza takim, których się obawia ze względu np. na nadmierną inteligencję czy samodzielność – sugeruje politolog.
W jego ocenie, dlatego postawił na dr. Dudę, a nie prof. Nowaka. – Z poglądami politycznymi prof. Nowaka można się nie zgadzać, ale budzi szacunek jego wiedza i samodzielność myślenia – chwali prof. Kik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?