Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Zembrzycach dzwonią na alarm

BK
Tego w Zembrzycach nikt się nie spodziewał. Po udanej rundzie jesiennej Garbarz zajmował 6 miejsce i kibice tego zespołu spodziewali się, że na wiosnę będą próbowali się jeszcze poprawić. Tymczasem rzeczywistość okazuje się brutalna. Porażka z Karpatami Siepraw (0-2) na własnym boisku była piątą z rzędu.

W meczu z Karpatami Siepraw Garbarz doznał piątej porażki z rzędu

   Na początku sezonu Garbarz też przeżywał kłopoty, ale wówczas trener Andrzej Bańdura, dość szybko zdołał opanować sytuację. - Różnica polegała także na tym, że wtedy w 5 meczach zdobyliśmy 7 punktów - przypomina szkoleniowiec.
   Tymczasem w sześciu dotychczas rozegranych na wiosnę kolejkach rundy wiosennej zdobył zaledwie 1 punkt. Garbarz stoczył się na 11 miejsce i wprawdzie nad strefą spadkową ma jeszcze kilka punktów przewagi, ale dystans systematycznie się zmniejsza. Na dodatek nie wiadomo, czy liczba drużyn, które będą musiały opuścić szeregi IV ligi małopolskiej, nie będzie większa w związku z degradacją innych zespołów małopolskich na wyższych szczeblach rozgrywek.
   Co gorsza nie wiadomo, jaka jest przyczyna tego nagłego załamania formy i kiedy Garbarzowi uda się wyjść z tego dołka. Podczas przygotowań do rundy wiosennej zespół Andrzej Bańdury prezentował się bardzo obiecująco. Na 10 sparingów tylko 1 przegrali, odnosząc 7 zwycięstw i 2 remisując.
   W inauguracyjnym meczu z Dalinem Myślenice nic nie wskazywało, że będzie miała miejsce tak czarna seria. W meczu z MKS Trzebinią/Siersza, mimo porażki zespół też zaprezentował się z niezłej strony. Fatalnie na postawie Garbarza odbiła się porażka z Kalwarianką na własnym boisku.
   - Przecież ci zawodnicy nie zapomnieli jak się gra. Faktem jest, że spisują się słabiej, ale w tej chwili sedno sprawy tkwi raczej w ich psychice. Potrzebny nam jest jeden dobry występ, a najlepiej wygrana, która podbudowałaby zespół. Nie przewidujemy zmiany szkoleniowca, to nie ma sensu. Tutaj trzeba się skupić po prostu na następnym meczu z Orłem - mówi wiceprezes Garbarza Józef Karlak.
   Nie zgadza się z opinią, że na postawie zespołu mogło zaważyć odejście Macieja Żaka, bo prostu w każdej formacji Garbarz gra gorzej, a nie tylko w obronie. W meczu z Karpatami widać było, że zawodnicy boją się brać odpowiedzialność na siebie, co potwierdzałoby wniosek prezesa o tym, że zespół znalazł się w dołku psychicznym.
   W Zembrzycach kibice zastanawiają się, kiedy ich zespołowi uda się z niego wyjść.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski