Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Zembrzycach liczą na punkty

BK
Dzisiaj Garbarz podejmuje Orła Piaski Wielkie i w Zembrzycach nie ukrywają, że liczą na dobry wynik. Rzecz w tym, że trener Zdzisław Janik ma nadal ogromne problemy kadrowe.

Piłkarze Garbarza (ciemne stroje) liczą na zdobycz w dzisiejszym meczu z Orłem. Fot. Jerzy Zaborski

IV LIGA PIŁKARSKA. W Kleczy Garbarz podjął walkę w drugiej połowie, ale to było za mało, by osiągnąć lepszy wynik

Po wygranej nad Halniakiem Maków Podhalański (1-0) w Zembrzycach powiało optymizmem. Kibice Garbarza liczyli, że będzie to przełomowe zwycięstwo, ale występ w minionej kolejce w Kleczy raczej tego nie potwierdził. Zespół trenera Janika uległ Iskrze (1-2) i jedynie na początku drugiej połowy podjął równorzędną walkę z gospodarzami.

Do przerwy byli nastawieni defensywie, szukając dla siebie szansy w kontrach. Nie udało im się jednak zagrozić specjalnie rywalom, ani też utrzymać czystego konta. Bronili się dość długo skutecznie, ale ostatecznie krótko przed zakończeniem pierwszej połowy dali się zaskoczyć. Przy strzale jednego z rywali zabrakło asekuracji bramkarza, który nie utrzymał piłki w rękach, umożliwiając zawodnikowi Iskry celną dobitkę.

Po zmianie stron Garbarz ruszył śmielej do ataku, uznając, że nie ma już czego bronić. Podopieczni trenera Janika zagrali bardziej agresywnie w środku pola i na efekty nie trzeba było długo czekać. Po przejęciu piłki wyprowadzili szybką kontrę, którą celnym strzałem zakończył Sławomir Puda. Kilkanaście następnych minut należało również do gości. Skrzydła podciął im drugi stracony gol po błędzie bramkarza. Karol Obłaza odbił piłkę wprost pod nogi Jakuba Korby, który nie omieszkał zrobić użytku z takiego prezentu.

- Początkowy okres gry po przerwie był rzeczywiście dobry w naszym wykonaniu. Po wyrównaniu zaczęliśmy nawet prowadzić grę. Szkoda tej drugiej straconej bramki, bo myślę, że byliśmy w stanie powalczyć o lepszy wynik. Jej odrobienie przy obecnych możliwościach zespołu po prostu nas przerosło - twierdzi trener Janik.

Z drugiej strony już w doliczonym czasie gry Mariusz Pieczara mógł uszczęśliwić drużynę z Zembrzyc, gdyby lepiej przymierzył. Jego strzał był minimalnie niecelny.

W końcówce spotkania kontuzji doznał Sławomir Puda i szkoleniowiec Garbarza z niepokojem czekał na diagnozę lekarską. Ewentualny brak tego zawodnika to dla zembrzyckiej drużyny ogromna strata, szczególnie w tej chwili, gdy trener Janik z trudem kompletuje skład na kolejne spotkania. Przed meczem z Iskrą stracił następnego zawodnika Krzysztofa Raka, którego transfer z Błyskawicy Marcówka ostatecznie nie doszedł do skutku. W meczu z Iskrą na ławce rezerwowych Garbarza było tylko trzech zawodników.

Nastroje w Zembrzycach nie są najlepsze, a tymczasem już dzisiaj kolejne spotkanie ligowe. Orzeł Piaski Wielkie także nie zaczął najlepiej tych rozgrywek, ale wydaje się, że w tej chwili dysponuje bardziej wyrównanym składem.

(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski