Sławomir Puda miał szansę strzelenia bramki, jeszcze przy bezbramkowym wyniku, lecz trafił w poprzeczkę. FOT. JERZY ZABORSKI
IV LIGA PIŁKARSKA. Na inaugurację osłabiony Garbarz nie dał rady Niwie Nowa Wieś
Spotkanie zakończyło się podobnie jak tamte pojedynki 0-1. - Można powiedzieć, że tradycji stało się zadość. Po takim rozpadzie składu, do jakiego doszło, gra naszej drużyny nie wyglądała źle - stwierdził prezes Garbarza Józef Karlak.
Przyznał, że sytuacja, w jakiej zembrzycki zespół przystąpił do rozgrywek jest trudna, ale jest dobrej myśli.
Jedyny gol w tym meczu padł krótko przed przerwą, a jego autorem był Tomasz Dubiel. Równie dobrze to gospodarze mogli prowadzić. Kierownik drużyny Garbarza Józef Talaga przypomniał strzał Sławomira Pudy na początku spotkania, po którym piłka trafiła w poprzeczkę. - W naszej sytuacji kadrowej staraliśmy się grać z kontry. Niewiele z tego wynikało, ale akcje gości również nie były specjalnie groźne aż do 41 min - zauważył kierownik drużyny Garbarza.
W drugiej połowie zaznaczyła się większa przewaga gości, ale podopieczni trenera Janika również starali się odrobić straty. W końcówce nawet zaryzykowali bardziej, ale sytuacji do wyrównania nie udało im się stworzyć. Za to Niwa miała szanse, by podwyższyć wynik. W bramce Garbarza dobrze spisywał się Karol Obłaza.
Trener Janik nie ukrywa, że nawet jeśli będą już wszyscy zawodnicy, to potrzebny będzie czas na ich zgranie. - Będziemy nad tym pracować już w trakcie rozgrywek. Mam nadzieję, że w ciągu nadchodzących trzech tygodni, a więc przed derbami z Halniakiem zespołowi uda się złapać odpowiedni rytm - ma nadzieję trener Garbarza.
Jego kolega po fachu w Niwie Andrzej Tomala jest w zdecydowanie lepszej sytuacji, chociaż - jak podkreślił - nad zgraniem zespołu, w tym duetu napastników Dubiel - Dudzic jeszcze trzeba popracować. Zwycięskiego gola w Zembrzycach Dubiel zdobył po zagraniu z rzutu wolnego Przemysława Dudzica, ale szkoleniowiec Niwy oczekuje z ich strony lepszej współpracy niż to było to w inauguracyjnym spotkaniu. - Mamy trochę zaległości, bo gdy my byliśmy na zgrupowaniu Dudzic był na wczasach. Myślę, że z czasem z efektów ich gry i całej drużyny będziemy bardziej zadowoleni. Nie zmienia to faktu, że nasza wygrana w Zembrzycach, chociaż skromna, była zasłużona - zaznaczył grający szkoleniowiec Niwy.
Dodajmy, że w przerwie meczu działacze Podokręgu Piłki Nożnej w Wadowicach wręczyli gospodarzom puchar za mistrzostwo w ubiegłych rozgrywkach V ligi krakowsko-wadowickiej.
(BK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?