Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W zwycięstwie pomogli mi Polacy

RP
Peter Sagan fetuje w Krakowie Fot. Michał Klag
Peter Sagan fetuje w Krakowie Fot. Michał Klag
Rozmowa z PETEREM SAGANEM, zwycięzcą wyścigu Tour de Pologne

Peter Sagan fetuje w Krakowie Fot. Michał Klag

- To dotychczas największy sukces w Pańskiej karierze?

- Tak. Tym bardziej się cieszę, że wywalczony w trudnych warunkach, w zasadzie na ostatnim finiszu. Nie było łatwo pokonać Martina.

- Obawiał się Pan, że trzech sekund straconych w Bukowinie nie da się już odrobić?

- Nerwowy byłem chyba nie tylko ja, Martin też. W klasyfikacji generalnej liczył się przecież także Marcato. Każdy z nas chciał wygrać.

- Premia lotna na krakowskim Rynku to najbardziej kontrowersyjny moment tego wyścigu. Tuż po niej doszło do sprzeczki z Hausslerem. Co sobie powiedzieliście?

- Zajechał mi drogę i przycisnął trochę do barierki, dlatego nie mogłem normalnie finiszować. A wiadomo, jak ważna była to premia. Miałem o to do niego pretensje i powiedziałem mu co myślę, on też swoje dorzucił. Na finiszu potwierdziłem jednak, że mogę wygrać cały wyścig.

- Na ostatniej prostej ustawił się Pan za najlepszym sprinterem Marcelem Kittelem. To była celowa taktyka?

- Tak. Wiadomo, że Kittel był w tym roku najmocniejszy na finiszu, więc chciałem to wykorzystać. Celem było miejsce w czołowej trójce. Dobrze, że nikt mnie nie przyblokował.

- Jaką rolę w Pańskim zwycięstwie odegrali Polacy z Liquigasu - Bodnar i Paterski?

- Bodnar jechał bardzo dobrze na wcześniejszych etapach, jednak w Bukowinie poczuł się gorzej i musiał się wycofać. Paterski też wykonał dużą pracę. Obydwaj przyczynili się do mojego triumfu.

- Ze Szmydem byłoby lepiej na najtrudniejszym etapie w Bukowinie?

- Pewnie tak, bo jest znakomitym góralem i wszyscy wiemy, jak pomaga Ivanowi Basso. Szmyd jechał jednak w tym roku w Giro i Tour de France, więc miał prawo odpocząć.

- Jeszcze nikomu nie udało się wygrać w Polsce dwa razy z rzędu. Będzie Pan miał taki cel?

- Zupełnie o tym nie myślałem. Nie wybiegam tak daleko w przyszłość, koncentruję się na bieżących wyścigach. Natomiast nie jest wykluczone, że w przyszłym roku pojadę w Tour de France, więc tutaj mogę nie przyjechać.

- Teraz Vuelta...

- ...gdzie będę chciał dobrze wypaść, bo Tour de Pologne traktowałem jako przygotowanie do tego wyścigu. Moim celem jest zwycięstwo etapowe, choć przede wszystkim będę pomagał Nibalemu, tak jak on pomagał mi tutaj.

Rozmawiał (RP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski