Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Policja szuka świadków pożaru Lidla. Kto za tym stoi?

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Pożar Lilda w Wadowicach
Pożar Lilda w Wadowicach M.Gleń/arch. Gazeta Krakowska
Trwa śledztwo dotyczące pożaru, do którego doszło w styczniu w sklepie sieci Lidl w Wadowicach. Obiekt spłonął doszczętnie a personel i klientów ewakuowano dosłownie w ostatniej chwili, zanim budynek się zawalił. Teraz poszukuje ich policja.

Komenda Powiatowa Policji w Wadowicach prowadzi postępowanie w sprawie pożaru sklepu Lidl przy ul. E. Zegadłowicza w Wadowicach. Na razie nie udało się ustalić przyczyny pożaru w wyniku którego obiekt się zawalił, policja nie ma jeszcze ekspertyz biegłego w zakresie pożarnictwa.

Policja prosi natomiast o kontakt ze świadkami tego zdarzenia. Chodzi o osoby, które podczas pożaru, 14 stycznia tego roku, znajdowały się na terenie sklepu i zostały z niego ewakuowane przez personel:

"Zwracamy się z prośbą o zgłaszanie się tych osób. W tej sprawie prosimy o zgłaszanie się bezpośrednio do Wydziału Kryminalnego KPP w Wadowicach lub telefonicznie na numer prowadzącego postępowanie tel. 033 872 92 26 w godzinach 7.30 - 15.30" - czytamy w policyjnym komunikacie.

- W trakcie czynności ustalono, że na ternie sklepu w czasie pożaru przebywało około 30 osób. Nie wszystkie udało się przesłuchać. Część z nich oddaliła się z miejsca zdarzenia - wyjaśnia Agnieszka Petek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach

Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest na podstawie paragrafu 163 par.1 pkt1 Kodeksu Karnego, który mówi, że „kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".

Pożar Lilda w Wadowicach Zdjęcia

Przypomnijmy. Według wstępnych ustaleń, pożar prawdopodobnie rozwijał się pomiędzy stropem, a dachem i miał charakter ukryty. Być może doszło tutaj do spięcia instalacji elektrycznej. Prawdopodobnie ogień rozprzestrzeniał się początkowo bez wiedzy osób przebywających wewnątrz hali supermarketu.

W działaniach ratowniczych brało udział trzydzieści pięć pojazdów jednostek ochrony przeciwpożarowej oraz stu trzydziestu trzech strażaków, cztery psy ratownicze, a także służby wspomagające burmistrza Wadowic , policji, pogotowia energetycznego i gazowego. Gaszenie pożaru prowadzone było w wyjątkowo niesprzyjających warunkach atmosferycznych (wiatr, niska temperatura, opady śniegu) i zakończyło się po około dziesięciu godzinach.

Strażacy, biorący udział w tej akcji, zostali nagrodzeni przez burmistrza Wadowic Bartosza Kalińskiego. Podobnie jak pracownik sklepu, który rozpoczął błyskawiczną ewakuację, dzięki której nie było ofiar śmiertlenych i rannych.

Zgliszcza budynku zostały zburzone, sieć zapowiada, że sklep będzie odbudowany.

ZOBACZ KONIECZNIE

W Auchan klientka kupiła torebkę ze swastyką. Produkt natychmiast wycofano ze sprzedaży

Poznaj gwiazdy programów talent show z naszego regionu [ZDJĘCIA]

Mistrzowie parkowania. Nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać

Fashion from polskie ulice. Nie do wiary, że wyszli tak między ludzi

Trzebinia. Darmowy wstęp na Chechło. Ludzie już odwiedzają zalew. ZDJĘCIA



Architekci rodem z Polski. Wpadłbyś na to?!

Strajk nauczycieli. Jakie prawa przysługują rodzicom?

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wadowice. Policja szuka świadków pożaru Lidla. Kto za tym stoi? - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski