Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wakacje pod nadzorem

Redakcja
Podpułkownik Jan Gibski, naczelnik Wydziału III SB KW MO w Krakowie Fot. ze zbiorów IPN
Podpułkownik Jan Gibski, naczelnik Wydziału III SB KW MO w Krakowie Fot. ze zbiorów IPN
Krakowski Oddział IPN i "Dziennik Polski" przypominają: Przygotowania do "akcji letniej" rozpoczynały się kilka miesięcy przed wakacjami od narady w Wydziale Administracyjnym KC PZPR

Podpułkownik Jan Gibski, naczelnik Wydziału III SB KW MO w Krakowie Fot. ze zbiorów IPN

Rządzący Polską komuniści dążyli do tego, by sprawować pełny nadzór nad społeczeństwem.

Przy pomocy tajnych służb kontrolowano niemal wszystkich i wszystko, również czas wolny Polaków, który zgodnie z ideologią komunistyczną należeć miał nie do obywatela, lecz do państwa. To ono miało decydować o tym, kto, gdzie i jak będzie wypoczywał. O ile jednak władza była w stanie kontrolować przebieg - połączonych często z polityczną agitacją - wczasów organizowanych w ramach Funduszu Wczasów Pracowniczych, o tyle inne formy wypoczynku, szczególnie organizowane pod patronatem Kościoła katolickiego, wymykały się spod jej kontroli i budziły jej zaniepokojenie.

"Akcja letnia"

Od końca lat pięćdziesiątych kilka tysięcy urzędników, funkcjonariuszy MO i SB, żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza oraz pracowników nadleśnictw przystępowało co roku to tzw. akcji letniej. Jej celem było wykrywanie i likwidowanie "wszelkich form wczasów organizowanych lub inspirowanych przez kler", a także "kontrola legalnych placówek kolonijnych pod kątem zabezpieczenia ich przed penetracją kleru" i ograniczanie kontaktów wczasowiczów, a zwłaszcza przebywającej na koloniach młodzieży z osobami duchownymi.

Przygotowania do "akcji letniej" rozpoczynały się kilka miesięcy przed wakacjami od narady w Wydziale Administracyjnym KC PZPR, w której brali udział przedstawiciele Urzędu do spraw Wyznań, Departamentu IV MSW (a przed jego powstaniem, w 1962 r., Departamentu III) oraz podporządkowanych komunistom organizacji młodzieżowych takich, jak Związek Młodzieży Socjalistycznej i Związek Młodzieży Wiejskiej. Po "skoordynowaniu poczynań" na szczeblu centralnym do działań przystępowały zespoły wojewódzkie, które opracowywały "szczegółowe plany działania zarówno na okres przygotowawczy, jak i na okres przebiegu »akcji letniej«". Analizowano "kadrę kierowniczą i wychowawczą placówek kolonijnych pod względem politycznym". Odpowiednio dobrany personel miał być gwarantem przestrzegania "laickiego charakteru" kolonii. Podkreślano, iż "niedopuszczalny jest jakikolwiek udział pracowników placówek wczasowych w inicjowaniu lub organizowaniu wśród powierzonej im młodzieży praktyk religijnych lub też oddziaływanie w tym kierunku na młodzież". Kierownictwo i pracownicy ośrodków wypoczynkowych mieli tak organizować zajęcia, aby uniemożliwić kolonistom udział w niedzielnej mszy świętej. Mieli przekonywać dzieci, że "organizowanie zbiorowych praktyk religijnych na wczasach narusza obowiązującą zasadę tolerancji w stosunku do niewierzących lub nie pragnących wykonywania tych praktyk". Zabraniano indywidualnego odmawiania modlitw, a nawet posiadania książeczki do nabożeństwa, różańca czy medalika. Organizatorzy mieli też zadbać o to, by "pomieszczenia służące zespołowi wczasowemu nie były dekorowane emblematami religijnymi".

Laicki wypoczynek

Specjalne grupy prowadziły "systematyczne kontrole placówek kolonijnych zwłaszcza w dni świąteczne" i sprawdzały, w jakim stopniu realizowane są wymienione wyżej cele. Latem 1962 r. ówczesny naczelnik Wydziału III SB KW MO w Krakowie ppłk. Jan Gibski meldował Warszawie: "Na terenach powiatów, bardziej atrakcyjnych ze względów turystycznych, działają grupy kontrolne złożone z przedstawicieli zainteresowanych wydziałów Rad Narodowych i organów MO, które przeprowadzają kontrole legalnych placówek wczasowych. Równocześnie pod kątem rozeznania prawidłowego przebiegu akcji letniej ułożono pracę z TW naszej służby oraz przekazano szczegółowe instrukcje dla komisariatów i posterunków MO".
Kontrolowano zarówno ośrodki wczasowe jak i domy prywatne, plebanie, domy parafialne i zakonne. O wynikach tych kontroli na bieżąco informowano Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. W lipcu 1962 r. meldowano z Krakowa: "Według relacji z powiatów południowych (Nowy Targ, Nowy Sącz, Sucha) w czasie planowych kontroli legalnych placówek wczasowych dokonanych przez specjalne ekipy stwierdzono w zasadzie pełne przestrzeganie laickiego charakteru tych placówek - daje się odczuć skuteczność przeprowadzonej weryfikacji perso-nelu kierowniczego i wychowawczego placówek wczasowych - obiekty są wolne od emblematów religijnych - programy zajęć zwłaszcza na dni świąteczne ułożone tak atrakcyjnie, że odciągają skutecznie od uczestnictwa w nabożeństwach. Jedyny wyjątek stanowi tu miejscowość Pyzówka pow. Nowy Targ. W czasie kontroli dokonanej przez ekipę społeczną z udziałem przedstawiciela KW PZPR w Krakowie, ustalono, że uczestnicy kolonii obejmującej około 100 dzieci a mieszczącej się w trzech prywatnych domach w Pyzówce uczestniczyli w niedzielę 1 lipca br. masowo w nabożeństwach niedzielnych i to w sposób zorganizowany przez personel wychowawczy - kolonia nie ma opracowanego żadnego programu zajęć - wszystkie pomieszczenia obiektów kolonijnych pełne są wszelkiego rodzaju emblematów religijnych". Podobnych przypadków "naruszania świeckości kolonii" odnotowywano więcej. Rok wcześniej wypoczywający w Nowym Targu uczestnicy kolonii kopalni "Komuna Paryska" z Jaworzna "uczęszczali grupowo do kościoła prowadzeni przez wychowawczynię".

Działania władz administracyjnych i bezpieki nie zawsze więc odnosiły skutki. Nie udało się zindoktrynować i zastraszyć wszystkich pracowników placówek wypoczynkowych. Niektórzy z nich nie licząc się z konsekwencjami "prowadzili dzieci do kościoła". Koordynatorów "akcji letniej" niepokoiło to, że "podobne przypadki zdarzały się również i na obozach harcerskich", a nawet "na niektórych obozach organizowanych przez ZMS".

Niepokorni kierownicy i wychowawcy ponosili kary od upomnienia aż do zwolnienia włącznie.

Przeciwdziałanie inicjatywom kleru

Bardziej restrykcyjne działania podejmowano wobec duchownych organizujących wycieczki i obozy dla młodych ludzi. Uważano, że były one "nakierowane na rozwijanie wśród młodzieży fanatyzmu religijnego, umacniania w niej światopoglądu idealistycznego i przestrzeganie »zasad moralnych«, jakie z niego wypływają". W notatce sporządzonej w Wydziale IV Departamentu III MSW we wrześniu 1959 r. zapisano: "Największe nasilenie obozów organizowanych przez duszpasterstwo notowaliśmy na terenie woj. krakowskiego, a szczególnie w miejscowościach wypoczynkowo-turystycznych. W ujawnionych przez nasz aparat obozach brało udział 1340 osób z całego kraju. [...] W okresie lipca i sierpnia Wydziały Spraw Wewnętrznych wydały 16 nakazów rozwiązania obozów i kolonii zorganizowanych przez kler. W rozwiązanych obozach i koloniach "rozważali przy wypoczynku [...] sprawy wiary i Boga".
W 1961 r. bezpieka rozwiązała czternaście "nielegalnych placówek wczasowych organizowanych przez kler" i tyle samo wniosków skierowano do kolegiów karno-orzekających o ukaranie organizatorów. Podczas "akcji letniej" w 1966 r. "ujawniono 31 nielegalnych placówek kolonijnych, w tym 19 zorganizowanych przez kler. Z ogólnej liczby tych placówek - 16 rozwiązano w trybie administracyjnym (w tym 13 zorganizowanych przez kler), 3 ujawniono po fakcie, 4 zalegalizowano, 3 rozwiązali sami organizatorzy nazajutrz po ujawnieniu, w 1 wypadku nie dopuszczono do rozpoczęcia działalności wczasowej, 4 pozostawiono - po stwierdzeniu, że miały one charakter świecki".

Księża starali się bronić przed represjami, ukrywając swój stan kapłański. Organizowali niewielkie obozy wędrowne dla młodzieży, których ujawnienie i rozbicie "było trudne z uwagi na ciągłą zmianę miejsca pobytu".

Duszpasterze radzili sobie także wstępując do PTTK i pod jego szyldem organizowali wyjazdy wakacyjne. To także nie uszło uwadze służb. Działania operacyjne bezpieki i represje administracyjne nie odstraszyły jednak duchownych. Wakacyjne duszpasterstwo nie zamarło.

W latach siedemdziesiątych, korzystając z gierkowskiej liberalizacji, wzbogaciło się o nowe formy w postaci ruchu oazowego, którego twórcą był Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki.

Cecylia Kuta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski