Walasek spisał się bardzo dobrze, ale inni zawiedli

Stal Rzeszów - Speedway Wanda Instal Kraków 48:42

Stal: Baran 10 (0, 2, 3, 2, 3), Porsing 4+1 (3, 1*, 0, d), Kuciapa 11+1 (2, 3, 3, 2, 1*), Nicholls 6+3 (0, 2*, 2*, 1*, 1), Lampart 13 (3, 2, 3, 3, 2), Wojdyło 1+1 (1*, 0, 0), Bassara 3 (2, 1, 0 ).

Speedway Wanda Instal: Szczepaniak 8+1 (1*, 0, 2, 3, 2), Harris 4+1 (2, 1, 1*, -, 0), Walasek 11+1 (3, 3, 1*, 1, 3), Masters 4 (1, 1, 2, 0), Hougaard 10 (2, 3, u, 2, 3, 0), Budzyń 1 (0, 0, 1), Nowiński 4 (3, 0, 1).

Bieg po biegu: 3:3, 3:3 (6:6), 2:4 (8:10), 4:2 (12:12), 5:1 (17:13), 2:4 (19:17), 3:3 (22:20), 3:3 (25:23), 3:3 (28:26), 5:1 (33:27), 3:3 (36:30), 2:4 (38:34), 3:3 (41:37), 4:2 (45:39), 3:3 (48:42).

Wyniki poniżej oczekiwań sprawiły, że na początku sezonu krakowski zespół szukał wzmocnień. Wczoraj oficjalnie poinformowano, że zawodnikiem Speedway Wandy Instal został Grzegorz Walasek. Uznany w środowisku żużlowym zawodnik, m.in. indywidualny mistrz Polski (2004 r.) i dwukrotny zdobywca z reprezentacją Polski Drużynowego Pucharu Świata (2005 i 2007), w tym sezonie miał kontrakt „warszawski” w Toruniu. Zdecydował się na wypożyczenie, ponoć miał propozycję od Marka Cieślaka i ekstraligowego Falubazu Zielona Góra, ale ostatecznie wybrał Kraków.

W nowohuckim klubie mają problem z obsadą pozycji polskich seniorów, już w trakcie sezonu dołączył Mateusz Szczepaniak (też wypożyczony, z Betard Sparty Wrocław), ale w jedynym występie furory nie zrobił. Świetnie za to z nowym miejscem pracy przywitał się Walasek, który już wczoraj dostał szansę debiutu (zastąpił w awizowanym składzie Edwarda Mazura) i był najlepiej punktującym zawodnikiem w zespole (11+1).

Wygrał swoje dwa pierwsze biegi, a szczególnie ważny był ten drugi, bowiem po nim (nr 5) goście zmniejszyli stratę z 4 do 2 „oczek” (19:17). Ta różnica się utrzymywała, bowiem w wyrównanym spotkaniu trzy następne gonitwy kończyły się remisami. Przełom nastąpił w wyścigu nr 10. Para Stali: Maciej Kuciapa (w poprzednim sezonie jeździł w krakowskich barwach) i Scott Nicholls poradziła sobie z Michałem Nowińskim i dobrze spisującym się Patrickiem Hougaardem (Duńczyk stracił 2. miejsce na rzecz Brytyjczyka, a do tego zanotował upadek).

Podwójne zwycięstwo postawiło w gospodarzy w komfortowej sytuacji (33:27). W następnej próbie gościom niezbyt powiódł się manewr z rezerwą taktyczną (Hougaard za zawodzącego Chrisa Harrisa), bo było tylko 3:3. Po kolejnym wyścigu krakowianie jednak zwiększyli swoje szanse. Para Szczepaniak - Eryk Budzyń wygrała 4:2, a później (po remisie) było przed biegami nominowanymi 41:37.

Tyle że już po pierwszym z nich stało się jasne, że wygrają rzeszowianie. Karol Baran (także były zawodnik krakowskiego klubu) wygrał przed Szczepaniakiem, a swoje zrobił też Nicholls, nie dając się wyprzedzić Harrisowi.

W Speedway Wandzie Instal debiut, oprócz Walaska, zaliczył też Sam Masters. Australijczyk, który na Wyspach Brytyjskich błyszczał, na torze w Rzeszowie zanotował słabszy występ. Znów zawiódł Harris. Brytyjczyk miał być liderem krakowskiej ekipy i w pierwszym meczu sezonu pojechał rewelacyjnie (12+3 pkt). W trzech następnych spotkaniach nie wygrał ani jednego biegu... A w Rzeszowie uzbierał ledwie 4 „oczka” i bonus.