Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walczą o referendum w sprawie igrzysk

Piotr Tymczak
Inicjatywa. Przeciwnicy tej imprezy nie poddają się. Zamierzają zebrać 60 tysięcy podpisów, potrzebnych do przeprowadzenia referendum.

Przedstawiciele Polski Razem w najbliższym czasie zamierzają przedłożyć pod obrady Rady Miasta inicjatywę uchwałodawczą w sprawie przeprowadzenia referendum dotyczącego zimowych igrzysk w Krakowie w 2022 roku.

Jeżeli radni będą przeciw, to pozostaje zebranie około 60 tysięcy podpisów. Wtedy referendum musi się odbyć automatycznie. Podpisy zamierzają zbierać przedstawiciele inicjatywy „Kraków Przeciw Igrzyskom”.

Na razie na debatę w sprawie referendum i decyzję o nim liczą przedstawiciele Polski Razem.

– Mamy już zebrane cztery tysiące podpisów wymaganych do inicjatywy uchwałodawczej. Niektóre z nich są nieczytelne. W najbliższych dniach zamierzamy więc jeszcze dozbierać około 200 podpisów – informuje Krzysztof Mazur z Polski Razem w Krakowie.

Przedstawiciele Polski Razem chcą, aby referendum odbyło się przy okazji majowych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Oceniają, że wtedy koszt referendum wyniósłby ok. 500 tys. zł. By było ono ważne, wymagana jest 30-procentowa frekwencja. Polska Razem liczy, że tę frekwencję zapewnią wybory do PE.

Zwolennikiem igrzysk jest prezydent Krakowa, a inicjatywę popiera rząd Donalda Tuska. W Radzie Miasta większość głosów ma PO. – Trudno o jednoznaczną opinię w sprawie referendum, gdy projekt uchwały w tej sprawie nie został jeszcze przedstawiony radnym – mówi Grzegorz Stawowy, szef klubu PO w krakowskiej Radzie Miasta. – Niedawno większość radnych głosowała za szerokimi konsultacjami społecznymi w sprawie igrzysk. Nie przypuszczam więc, aby teraz radni głosowali za referendum w trakcie trwania tych konsultacji. Trudno jednak prognozować, nie znając szczegółów – dodaje Stawowy.

– Konsultacje społeczne nie są wiążące – zaznacza z kolei Krzysztof Mazur.

Wiceprzewodniczący klubu PiS Stanisław Rachwał poinformował nas, że krakowscy radni tej partii jeszcze nie naradzali się w sprawie ewentualnego projektu uchwały nt. referendum.

W inny sposób do referendum starają się doprowadzić przedstawiciele inicjatywy „Kraków Przeciw Igrzyskom”. Zamierzają zebrać wymagane przez ustawę podpisy – 10 procent uprawnionych do głosowania (ok. 60 tys.) i wtedy referendum musiałoby się odbyć. – Zależy nam na tym, aby mieszkańcy zdecydowali o igrzyskach w referendum. Już w styczniu zwróciłem się o pomoc w zebraniu 60 tys. głosów do przedstawicieli trzech największych opozycyjnych partii: PiS, Twojego Ruchu i SLD, ale do dziś nie dostaliśmy odpowiedzi – informuje Tomasz Leśniak, koordynator inicjatywy „Kraków Przeciw Igrzyskom”.

Według niego politycy (także opozycyjni) w większości są za igrzyskami i trudno liczyć na ich pomoc w sprawie referendum. – Zwrot mógłby nastąpić, gdyby sondaże pokazały, że w społeczeństwie jest coraz więcej przeciwników idei igrzysk w Krakowie – uważa Leś­niak.

Buduje on struktury inicjatywy „Kraków Przeciw Igrzyskom”. Kiedy jej przedstawiciele będą pewni uzyskania wymaganej liczby podpisów w sprawie referendum, to rozpoczną ich zbiórkę, aby głosowanie odbyło się przy okazji listopadowych wyborów samorządowych. Referendum można również przeprowadzić osobno. Wtedy kosztowałoby około 1 mln zł.

O referendum nie zamierza wnioskować Komitet Konkursowy Kraków 2022. Jego przewodnicząca Jagna Marczułajtis-Walczak uważa, że czas na to był przed zgłoszeniem Krakowa jako miasta aplikującego o imprezę. – Nasze starania poparły wszystkie samorządy, rady miast, władze i Sejmik Województwa, a przede wszystkim rząd i Sejm. Nikt wtedy nie mówił o referendum. Było wiele sondaży wykazujących jednoznaczne, że większość mieszkańców jest za igrzyskami – podkreśla Jagna Marczułajtis-Walczak.

Napisz do autora
[email protected]

Nie ustają kontrowersje wokół zimowych igrzysk olimpijskich w stolicy Małopolski, a internauci tworzą złośliwe przeróbki krakowskiego logo

Internauci żartują sobie z logo, które przedstawił Kraków jako miasto zgłaszające się do zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 roku. Opinie na temat kontrowersyjnej grafiki wyrażają za pomocą memów – obrazków, które zyskują dużą popularność w interne­cie.

Logo, które kosztowało 78 tys. złotych, kojarzy się wielu internautom z głową gołębia. Oprócz ptaka, którego odchody są utrapieniem dla krakowian, na obrazkach pojawia się także Cthulhu – uśpiony potwór, nawiedzający ludzi w snach i podsuwający im koszmarne wizje świata. Na jednym z internetowych me­mów potwór sięga po pieniądze podatników.

Z logo igrzysk kojarzy się także maczeta – symbol porachunków krakowskich kiboli. W memach pojawia się również Latający Potwór Spaghetti – symbol jednej z największych na świecie parodii religijnych. Jego wyznawcy nazywają siebie pastafarianami. „Jego makaronowatość czuwa nad kandydaturą olimpijską miasta” – piszą internauci.

Prosty kształt loga miał pierwotnie symbolizować góralską parzenicę i Rynek Główny, ale wielu krakowian przyznaje, że trudno dostrzec te symbole. (SN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski