Tomasz Grzegórzko (przy piłce) zdobył już wiosną cztery gole Fot. Aleksander Gąciarz
W pięciu dotychczasowych meczach proszowianie odnieśli cztery zwycięstwa i raz zremisowali. Zyskali zatem 13 punktów, podczas gdy następne w tej klasyfikacji Słomniczanka i Zieleńczanka mają ich 10.
Skuteczni w ataku i obronie
Drużyna z Proszowic może się też pochwalić imponującym stosunkiem bramek 12-2. Aż pięć z nich to efekt ostatniego meczu z liderem.
- Zagraliśmy najlepszy mecz tej rundzie. Wychodziło nam dzisiaj praktycznie wszytko. Sytuacji było tyle, że mogliśmy wygrać nawet 8-0. Nie spodziewaliśmy, że pójdzie nam tak łatwo, ale uważam, że wszyscy zagraliśmy na 100 procent, pokazaliśmy co potrafimy. Jesteśmy na pewno inną drużyną niż w poprzedniej rundzie - mówi kapitan zespołu Tomasz Przeniosło.
Dwa z pięciu goli z Podgórzem zdobył jego młodszy brat Maciej. To tyle, ile we wszystkich dotychczasowych spotkaniach tego sezonu. Zwłaszcza druga bramka, gdy ograł dwóch wyższych od siebie o głowę środkowych obrońców Podgórza, musiała się podobać. - Forma idzie w górę, jest gaz, jest spokój - cieszy się filigranowy napastnik. Trenera Misia cieszyła z kolei "różnorodność" goli zdobywanych przez jego drużynę. - Udało nam się zdobyć bramki po różnych wariantach rozegrania. Były gole po ataku pozycyjnym, po kontrach i ze stałych fragmentów - mówi.
Piąć minut i po sprawie
Mecz z Podgórzem był też kolejnym na wiosnę, który proszowianie rozstrzygnęli błyskawicznie. Z IKS Olkusz i Garbarnią trafiali do siatki dwukrotnie w odstępie minuty. Z Piliczanką potrzebowali na to sześciu minut. Z Podgórzem trafili trzy razy między 40 a 45 minutą. - Z reguły drużyny po zdobytej lub straconej bramce się rozluźniają. My chcemy to wykorzystywać i na razie się to udaje - mówi trener Miś. - To taki nasz wiosenny patent - dodaje kapitan.
Choć drużynie idzie znakomicie (licząc z końcówką rundy jesiennej w ostatnich ośmiu meczach odnotowała 7 zwycięstw i remis), trener daleki jest od euforii. - Chciałbym, abyśmy zasłużyli na miano rycerzy wiosny, ale spokojnie. Mamy za sobą dopiero pięć kolejek. Chcemy dobrze wykonywać swoją pracę, wygrywać każdy mecz. Nie myślimy na razie ani o utrzymaniu, ani o awansie, tylko żeby pokazywać się z dobrej strony. Zwłaszcza dotyczy to meczów na swoim boisku, gdzie gramy dla wspaniałej publiczności. To jest w tej chwili dla nas najważniejsze - przekonuje.
Do czołówki coraz bliżej
Co ciekawe, choć Proszowian-ka ciągle nie może być pewna utrzymania w lidze, szybko goni... czołówkę. - To jest niesamowite. Drużyny z dołu tabeli wygrywają niemal każdy mecz i wobec słabszej postawy liderów tabela bardzo się spłaszczyła. My w tej chwili mamy do lidera 11 punktów straty, czyli teoretycznie można to nadrobić w czterech meczach. Myślę, że liga dzięki temu staje się ciekawa. Sprawa awansu powinna się ważyć do ostatniej kolejki - prorokuje szkoleniowiec.
Z Wieczystą będzie trudniej
Już dzisiaj o godz. 17 Proszowianka gra na wyjeździe z również walcząca o utrzymanie Wieczystą. Należy się spodzierwać dużego oporu ze strony rywala. Ewentulana porażka Wieczystej w tym spotkaniu zepchnie ten zespół głęboko do strefy spadkowej. Ale tym akurat zawodnicy Proszowianki nie muszą się przejmować.
(ALG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?