Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walczy o prezydenturę Krakowa, bo ktoś musiał kandydować z PO

Piotr Tymczak
Marta Patena, jedyna odważna w PO, aby walczyć o prezydenturę
Marta Patena, jedyna odważna w PO, aby walczyć o prezydenturę fot. Andrzej Banaś
Sylwetka. Nawet przeciwnicy polityczni współczują MARCIE PATENIE, obserwując jej przedwyborcze cierpienia, na które sama się skazała

Jest jedyną kobietą rywalizującą o fotel prezydenta Krakowa z prof. Jackiem Majchrowskim. – Mam nadzieję, że wyborcy nie będą tego postrzegać jako mój jedyny atut – mówi Marta Patena, rodowita krakowianka. Politycy PO oficjalnie trzymają za nią kciuki. W kuluarowych, anonimowych rozmowach są zdziwieni, współczują, a nawet się podśmiewują.

Krytykantów nie brakuje, ale nikt w PO, oprócz Marty Pateny, nie miał odwagi stanąć do walki z urzędującym prezydentem. Boleją nad tym nawet parlamentarzyści tej partii, uważając, że zaistniała sytuacja świadczy o słabości struktur PO w Krakowie, drugim pod względem znaczenia mieście w Polsce.

Ta kandydatura to kompromitacja Platformy. Jeżeli nikt inny nie zgłosił się do prawyborów, to trzeba było je unieważnić i poszukać kogoś innego – usłyszeliśmy od jednego z parlamentarzystów PO z Krakowa.

–_ Na __pewno można było znaleźć lepszego kandydata. Jak się chce wygrać wybory, to potrzebna jest determinacja. Nie było jej widać _– mówi inny z parlamentarzystów. Przyznaje, że wśród krakowskich polityków Platformy nie brak takich, którym nie będzie przeszkadzać, jeśli w kolejnych latach Krakowem będzie nadal rządzić koalicja prezydenta Majchrowskiego i PO.

– _Dla części Platformy kandydatem na prezydenta jest Jacek Majchrowski. Mam na myśli osoby zainteresowanie posadami, chociażby w __radach nadzorczych. Współczuję koleżance Patenie, która się stara, ale nieraz mam wrażenie, że jest jak samotny, biały żagiel – _ocenia Bolesław Kosior, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta.

W PiS Marcie Patenie nie dają żadnych szans. – W Platformie zrobiono sztukę dla sztuki, aby tylko ktoś wystartował w wyborach – uważa Józef Pilch, krakowski radny PiS.

– W PiS nie potrafili znaleźć swojego kandydata i sięgnęli po człowieka z PO, Marka Lasotę _– ripostuje Grzegorz Lipiec, szef małopolskiej i krakowskiej Platformy. Przyznaje, że w partii byli brani pod uwagę inni kandydaci, ale ostatecznie Marta Patena samotnie pozostała na placu boju. Grzegorz Lipiec nie zaprzecza, że w PO są zwolennicy Majchrowskiego. – Ale głośno o tym nie mówią. Radzimy sobie z tym, stojąc murem za Martą, wspierając jej kandydaturę_ – zapewnia szef krakowskiej Platformy.

A jak całą sytuację oceniają obserwatorzy sceny politycznej? – _Platforma Obywatelska nie przykłada zbyt dużej wagi do wyborów prezydenckich, mówiąc kolokwialnie: położyła na nich lagę. Ta partia bardziej stawia na wybory do __Rady Miasta _– komentuje Łukasz Stach, politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego.

Inni bali się przegrać
Jeden z kolegów Marty Pateny z klubu PO w Radzie Miasta podziwia ją, że nie przejmuje się nieprzychylnymi dla niej komentarzami i nadal ma siłę walczyć o prezydenturę._ – Inni też się zastanawiali, czy nie wystartować, ale bali się przegrać. Myśleli: „Po co taką porażkę dopisywać sobie do życiorysu”. Żałowali też pieniędzy na kampanię. Marta Patena jest dobrze sytuowana, mogła sobie na to pozwolić _– opowiada radny PO. Dodaje, że jeżeli Patena przegra wybory, to porażka będzie obciążać władze PO w Krakowie. _– Rozmawialiśmy między sobą, że skoro zgłosiła się tylko Marta,to ostatecznie powinien wystartować szef PO w Krakowie Grzegorz Lipiec __– _dodaje radny.

– _Nie mam doświadczenia w samorządzie miejskim. Może w przyszłości _– wyjaśnia Grzegorz Lipiec, który jako radny sejmiku województwa skupia się na działalności w regionie.

Do kandydowania nie dał się też namówić były prezydent Krakowa, a obecnie poseł PO Józef Lassota. Z udziału w prawyborach wycofała się też radna Małgorzata Jantos. Patena została na placu boju sama i nie zdezerterowała. Swoją decyzję tłumaczy odpowiedzialnością. –_ Nie wyobrażam sobie, aby Platforma Obywatelska nie miała swojego kandydata na prezydenta w tak dużym mieście jak Kraków _– mówi.

Mało tego, nie uważa, że w rywalizacji z urzędującym prezydentem stoi na straconej pozycji. –_ Gdyby nie było szans na pokonanie Jacka Majchro-wskiego, to pewnie byłby jedynym kandydatem. A urzędujący prezydent nigdy nie miał tak słabych __notowań jak dziś _– ocenia.

Analizuje, że głosy prawicowego elektoratu rozłożą się na kilka osób: na nią oraz związanych w przeszłości z PO Marka Lasotę (obecnie kandydat PiS), Łukasza Gibałę (niezależny) i Sławomira Ptaszkiewicza (niezależny). – Jeżeli w sumie będziemy mieć więcej głosów niż Jacek Majchrowski, to będzie oznaczać, że jest słabszy od nas. Pozostaje pytanie, jak zostanie to wykorzystane mówi Marta Patena.

Jej koledzy z Rady Miasta przyznają, że jeżeli wejdzie do drugiej tury, będzie to jej ogromny sukces. Już teraz Marta Patena ma na uwadze, aby walczyć o głosy wyborców, którzy w pierwszej turze poprą innych kandydatów kojarzonych wcześniej z PO. Czy to realne marzenia?
Sondaż przeprowadzony na początku października przez CEM Instytut Badań Rynku nie daje jej większych szans. Prezydent Majchrowski otrzymał w nim 32,2 proc., Lasota – 21,8 proc., Gibała – 13, 1 proc., a Patena – 11,1 proc.

Poprawić komunikację
Kim jest Marta Patena prywatnie? Sama wyjawia, że lubi jeździć na quadzie po Pustyni Błędowskiej, wśród jej trofeów są też puchary za celne strzelanie z broni palnej. Uwielbia również jeździć na rowerze, prowadzić samochód i śpiewać – także w grupie. Jest entuzjastką łamigłówek sudoku. Tej ostatniej pasji nie można uznać za zaskoczenie, w końcu z wykształcenia jest matematykiem.

Kogo by nie spytać spośród krakowskich samorządowców, każdy kojarzy ją z edukacją. Od 1987 roku uczy matematyki w VII Liceum Ogólnokształcącym w Krakowie, którego jest absolwentką. Radną miasta jest trzecią kadencję.

– _Zna się na edukacji. Jeżeli chodzi o inne zagadnienia, takie jak komunikacja czy inwestycje, nie jest widoczna – _obserwuje radny Pilch z PiS.

Sama Patena podkreśla, że jej pasją jest dbałość o dzieci i młodzież. Przekonuje jednak, że wieloletnia praca w samorządzie pozwoliła jej zgłębić wiele innych problemów miasta. Jako prezydent Krakowa wielką wagę przywiązywałaby do czystości miasta i powietrza, tworzenia terenów zielonych i rekreacyjnych. A głosy za budową metra podczas referendum odczytuje jako oczekiwanie mieszkańców na lepszą, a przede wszystkim szybszą komunikację.

Krakowianie zdają sobie sprawę, że będziemy budować metro, jak znajdą się na to pieniądze i inwestycja zostanie tak przygotowana, aby później nie zadłużyła miasta. Na podziemną komunikację potrzebne są więc lata. Ale już teraz można poprawiać istniejącą sieć tramwajów i __autobusów – zaznacza Marta Patena.

Od lat jest działaczką społeczną. W latach 2000–2003 zdobyła doświadczenie m.in. jako prezes Małopolskiego Oddziału Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Jest też aktywną członkinią Towarzystwa Przyjaciół Bronowic, a także pomysłodawczynią i organizatorką corocznych spotkań „Krakowianki 50+”.

–_ Potrzebna jest bogata oferta dla starszych krakowian, większe wykorzystanie ich potencjału _– uważa Marta Patena. Jej zdaniem obecnie Kraków tylko pozoruje działania na rzecz seniorów, oferowane programy miejskie rozmijają się z ich potrzebami, a profilaktyka zdrowia jest zbyt uboga.

Niczym nie zaskoczyła
Koalicja PO z prezydentem Majchrowskim nie przeszkadza Patenie krytykować obecnego włodarza miasta. – Ruch „Kraków Przeciw Igrzyskom”, wyniki niedawnego referendum oraz budżetu obywatelskiego odczytuję symbolicznie. W ten sposób mieszkańcy powiedzieli: „Chcemy w Krakowie czegoś innego” _– mówi kandydatka PO. – _Dobrze, że prezydent otwiera kolejne wielkie obiekty, ale dla mnie to jednak za mało – oświadcza. Jej zdaniem mieszkańcy potrzebują większego komfortu życia, aby nie musieli się o każdą rzecz użerać w urzędach.

– Same inwestycje nie wystarczą. Nie może być tak jak ostatnio, kiedy rodzice musieli brać urlopy, aby przyjść do magistratu i walczyć o przedszkola. Jeżeli byłabym prezydentem, to nie dopuściłabym do takich sytuacji _– zapewnia Marta Patena. Zwraca uwagę, że znakomitą lekturą dla przyszłego prezydenta są wyniki konsultacji w sprawie budżetu obywatelskiego. Mieszkańcy głosowali, na jakie zgłoszone przez nich projekty przeznaczyć część gminnych pieniędzy. – Krakowianie zdecydowanie wskazali, że potrzebują więcej terenów zielonych, parków, miejsc rekreacji _– mówi kandydatka PO.

Jej dotychczasowa kampania nie przyciągnęła szczególnej uwagi obserwatorów. – Nie odniosła szczególnego sukcesu w __debatach prezydenckich. Popełniła też kilka błędów – komentuje Łukasz Stach. Przypomina sytuację, w której Marta Patena została oskarżona o nielegalną agitację podczas sesji rady dzielnicy w Bronowicach. Na nagraniu widać, jak namawiała radnych do poparcia swojej kandydatury. Później przepraszała i tłumaczyła, że nie skojarzyła, iż miejsce, w którym doszło do spotkania, może być uznane za nieodpowiednie.

To był poważny błąd wizerunkowy – mówi Łukasz Stach. Po czym dodaje, że w jego ocenie na razie żaden z kandydatów niczym szczególnym nie zaskoczył, dyskusja toczy się wokół tych samych tematów: zieleni, likwidacji pieców węglowych, poprawy komunikacji, edukacji.

Łukasz Stach podpowiada: – W tym przypadku szansą byłoby wyjście z nową inicjatywą. Inaczej jej kampania pozostanie bezbarwna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski