Gorliczanie nie sprostali góralom, ale wynik 3:4 dobitnie pokazuje, że polegli po zaciętej walce.
– Decydującego gola straciliśmy w ostatniej minucie meczu, kiedy już spoglądaliśmy na zegarki – _zaznacza Andrzej Cetnarowski, kierownik drużyny Glinika. – _Wcześniej, po bramkach Dominika Martuszewskiego i Damiana Majchera dwukrotnie wychodziliśmy na prowadzenie 1:0 i 3:2. Uważam, a nie jest to tylko moja opinia, że najsprawiedliwszy w tych zawodach byłby podział punktów.
Działacz dumny jest jednak z postawy swoich podopiecznych. W zespole z miasta nad Ropą nastąpiły spore przetasowania kadrowe. Odeszło kilku doświadczonych graczy, w związku z czym nowy trener Robert Cionek śmiało sięgnął po młodych wychowanków klubu. I ci nie zawiedli.
– Martuszewski ma 18 lat i na sztucznej nawierzchni w Nowym Targu, bo tam rozgrywane było spotkanie, dwukrotnie pokonywał bramkarza gospodarzy – _kontynuuje Cetnarowski. _– Z bardzo korzystnej strony zaprezentował się jeszcze młodszy od niego Mateusz Stępień. Udanie do zespołu wprowadził się ponadto nasz jedyny letni nabytek Majcher, powracający do nas po występach w __Limanovii.
Kierownik uważa, że jeśli zespół Glinika okrzepnie, to powinien być groźny dla każdego rywala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?