Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wałęsa w domu Kiszczaka

Ryszard Terlecki
Jeszcze nie wiadomo co kryją teczki, wydane z domu Kiszczaka. Wydane - bo jak słychać, nie dokonano tam solidnej rewizji, po prostu poproszono panią Kiszczak o wydanie nielegalnie posiadanych dokumentów.

A następnie ujawniono natychmiast to, co i tak nie miało już większego znaczenia. Czy rzeczywiście ktoś miał wątpliwości, co do współpracy Wałęsy z bezpieką po 1970 roku? Czy naprawdę są Polacy, którzy wierzą, że bezpieka podrabiała własne archiwa? To tak, jakby nadal ktoś chciał wierzyć w smoleńską brzozę.

Autorzy opublikowanej w 2008 roku książki o Wałęsie już dawno rozstrzygnęli wątpliwości. Pozostało i nadal pozostaje otwarte pytanie, czy w 1980 roku i później lider „Solidarności” nadal był sterowany przez bezpiekę. A następnie przez jej spadkobierców. Ale kiedyś i to się wyjaśni.

IPN po śmierci Janusza Kurtyki zawiódł i to trzeba zmienić. Kiszczak śmiał się w kułak z wymiaru sprawiedliwości, ale wszystkim tym, którzy podobnie jak on zachowali sobie „podręczne” archiwa, nie jest już tak wesoło. A także ich agentom. Nawet, jeżeli teraz pospiesznie wynoszą z domów tajne dokumenty, dociera do ich świadomości, że prawda i tak wyjdzie na jaw prędzej czy później.

IPN miał oczyścić polskie życie publiczne z ludzi, którym nie można zaufać. Nie zrobił tego. Od 2010 roku pozorował lustrację, sterował badaniami tak, aby nie naruszyć politycznego status quo. Przeszłość Wałęsy już dawno nie jest żadnym problemem, pozostaje nim agentura, która przeniknęła do polskiej polityki, mediów, służb specjalnych, na uniwersytety. Powstała dyskretna struktura, która skutecznie broni swoich interesów. Donosiciele stali się autorytetami, łajdacy - ludźmi honoru. Z kłamstwa uczyniono fragment politycznej poprawności. Znalazły się na to duże pieniądze, zajęli się tym sprzedajni wykonawcy. Wałęsa pewnie nadal będzie plątał się w swoich kłamstwach, co nie ma już większego znaczenia. Ale wciąż są politycy, sędziowie, adwokaci, rektorzy, potentaci biznesu, czy medialni mentorzy, którym wydaje się, że zdołają uniknąć publicznej kompromitacji. Za nimi stoi zdyscyplinowana rzesza ich wychowanków, zawdzięczająca im kariery i posady. Dziś jednych i drugich widujemy na demonstracjach w obronie swoiście rozumianej demokracji.

Kiszczak już dawno chwalił się, że posiada materiały, które mogą wstrząsnąć III Rzeczypospolitą. Nie uczyniono niczego, by mu je zabrać. Dzięki temu on, Jaruzelski i wielu innych, dysponowało glejtem bezpieczeństwa. Teraz trwałość tych gwarancji podważyła jedna staruszka, której wydawało się, że może zarobić na przestępstwach swojego zmarłego męża.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski