Walka o klienta

Banki dostrzegły szansę przyciągnięcia klientów specjalnymi akcjami promocyjnymi. Fot. Ingimage

Wraz ze spadkiem oprocentowania depozytów zwalnia tempo przyrostu oszczędności w bankach. Powód jest prosty - pieniądze klientów wypracowują coraz mniej zysków dla ich posiadaczy, a Polacy, obserwując wydarzenia na Cyprze, coraz mniej chętnie powierzają pieniądze bankom. Te są więc zmuszone nasilić działania promocyjne, aby zachęcić klientów do korzystania z ich usług.

Lokaty w odwrocie

Z zestawień wielu firm doradztwa finansowego wynika, że duże banki nie kwapią się specjalnie do "zanęcania" klientów wysokim oprocentowaniem. Podbijanie stawek odbywa się raczej w gronie banków małych i stosunkowo młodych.

Pojawiają się zatem propozycje lokat z zarobkiem 6 proc. (getinonline) czy nawet 8 proc. (kasa polska). Dotyczy to jednak nowych klientów, którzy po raz pierwszy założą lokatę. Dla tych starych takich zachęt już nie ma. Bo i po co? Oni już zostali "złowieni".

Przeciętne oprocentowanie lokat bankowych jest średnio o połowę niższe od maksymalnych wartości. To nic dziwnego, gdyż to właśnie dyktuje rynek finansowy. Po serii spadków stóp procentowych w NBP, niska jest wartość wskaźnika WIBID (roczna stopa procentowa, jaką banki płacą za środki przyjęte w depozyt od innych banków). Jego obecna wysokość dla okresu trzech miesięcy wynosi około 3,1 proc., zatem koło tej wartości w praktyce oscyluje średnie oprocentowanie lokat i depozytów w bankach. Niestety, oprocentowaniem w wysokości 3 proc. nie można zachęcić zbyt wielu klientów.

Rynek kart

W wyniku nienajlepszej sytuacji na rynku lokat, banki dostrzegły duże "rezerwy zarobkowe" tkwiące jeszcze w zakresie kart bankowych. Polacy mają już co prawda 33 miliony kart płatniczych w portfelach, jednak daleko jest jeszcze do nasycenia. Polski rynek kart płatniczych jest stosunkowo młody. "Plastiki" pojawiły się w Polsce co prawda już pod koniec lat 60. XX w., jednak były to karty wydawane przez banki zagraniczne. Krajowy rynek kart płatniczych zaczął tworzyć się w Polsce dopiero w latach 90. ubiegłego wieku.

Nawet na tle państw Europy Środkowo-wschodniej Polska niestety prezentuje się bardzo słabo pod względem liczby kart na jednego mieszkańca. Na podstawie danych Europejskiego Banku Centralnego, Polska ze wskaźnikiem zaledwie 0,84 karty płatniczej na osobę przewyższała jedynie Rumunię (0,59 karty per capita).

Najwyższy poziom nasycenia rynku kart płatniczych jest w Luksemburgu (2,64 karty), w Wielkiej Brytanii (2,37) i w Szwecji (2,15). W wszystkich krajach UE przeciętna wartość tego wskaźnika to 1,45.

Niskie obroty

Oprócz liczby posiadanych kart ważna jest także liczba dokonywanych nimi zakupów, a co za tym idzie wartość transakcji. Najwyższy wskaźnik liczby płatności przy użyciu kart (w przeliczeniu na 1 mieszkańca) występuje w Szwecji i Danii (197 transakcji). W Unii Europejskie średni poziom wykorzystania kart jest znacznie niższy i wynosi 68 transakcji bezgotówkowych na osobę.
Natomiast w Polsce liczba transakcji bezgotówkowych z wykorzystaniem tego instrumentu jest około trzykrotnie niższa w stosunku do średniej. Rzadziej korzystają z kart tylko mieszkańcy Węgier (21), Czech (20). Na samym końcu jest Grecja (7), Rumunia (5) oraz Bułgaria (3).

- Wskaźniki rozwoju rynku kart płatniczych w Polsce są niskie w porównaniu do większości państw Unii Europejskiej. We wszystkich prezentowanych zestawieniach Polska należy do najsłabiej rozwiniętych rynków kart płatniczych w UE. Świadczy to z jednej strony o dużym zapóźnieniu Polski w stosunku do większości państw europejskich, a z drugiej o ogromnym potencjale rozwoju płatności elektronicznych w naszym kraju - podsumowuje Krzysztof Maciejewski z Wydziału Analiz i Badań Narodowego Banku Polskiego.

Różne promocje

Banki dostrzegły szansę przyciągnięcia klientów specjalnymi akcjami promocyjnymi. Bardzo często stosują promocje wiązane. Klient, który założy konto ROR, otrzyma bezpłatnie kartę płatniczą, a dodatkowo, jeżeli spełni określone warunki, może np. założyć lokatę o bardzo wysokim, jak na obecne warunki, oprocentowaniu. Warunki te dotyczą najczęściej kwoty regularnych wpływów na konto i kwoty zakupów dokonanych przy użyciu karty. W promocjach tego typu prym wiodą mniejsze banki, o stosunkowo krótkim okresie funkcjonowania na krajowym rynku.

Jako przykład można podać ofertę jednego z banków, który zachęca do zakładania konta ROR, stosując atrakcyjne zachęty. Prowadzenie konta, przelewy internetowe, wypłaty w oddziałach i wszystkich bankomatach na terenie Polski są całkowicie bezpłatne, jeżeli na konto wpływa minimum 1000 zł miesięcznie i suma transakcji przy użyciu otrzymanej karty wyniesie co najmniej 400 zł.

To jednak tylko podstawa do dalszych promocji. Każdy, kto spełni wymienione powyżej warunki ma możliwość zakładania korzystnych lokat, o oprocentowaniu wyższym od standardowego. Mogą to być np. dwie lokaty (do 5 tys. zł każda), na 3 miesiące, z oprocentowaniem aż 10 proc.

Można też utworzyć konto oszczędnościowe, na którym oprocentowanie wyniesie aż 10 proc. Kwota wpłat na to konto jest jednak ograniczona do 10 proc. wpływów na ROR (nie więcej jednak niż 200 zł miesięcznie), a okres promocji to 12 miesięcy. Można też wybrać wariant z kontem oszczędnościowym, z oprocentowaniem 8 proc., na które regularnie, co miesiąc wpłacane będą kwoty rzędu 2-3 proc. wpływów. Wariant ten obejmuje okres 5 lat. Jest też opcja z upominkiem, którym jest bon o wartości 200 zł do realizacji w jednym ze sklepów internetowych.

Marian Cholewiński