Szkoleniowcy często powtarzają, że przekroczenie magicznej granicy 40 punktów oznacza pewne utrzymanie. Przed taką szansą stają kleczanie, kończący dzisiaj meczem z Borkiem Kraków cykl trzech spotkań na własnym boisku. Jeśli wygrają, będą mieli na koncie 41 "oczek". W dwóch poprzednich potyczkach Iskra zanotowała zwycięstwo i wygraną. Właśnie przed cyklem potyczek u siebie trener Iskry Krzysztof Wądrzyk podkreślał, że to w nim wyjaśni się przyszłość prowadzonego przez niego zespołu.
O spokój na dalszą część rozgrywek mogą się postarać w Nowej Wsi, bo miejscowa Niwa, plasująca się w środku tabeli, podejmie starającą się oddalić od strefy spadkowej Spójnię Osiek Zimnodół. - Na pewno musimy zagrać lepiej niż w Przytkowicach, gdzie po słabym meczu w naszym wykonaniu przegraliśmy 0:1 - zwraca uwagę Andrzej Tomala, trener Niwy. - Mam nadzieję, że chłopcy wyciągnęli wnioski z ostatniej wpadki.
Podobne zadanie stoi przed Sokołem Przytkowice, któremu przyjdzie walczyć w Balinie z miejscowym Orłem. Gospodarze mogą być spokojni o byt, ale widać, że ciężko im się zmobilizować po straconej szansie awansu. Czy przytkowiczanie potrafią to wykorzystać, czy może Orzeł przełamie się kosztem najbliższego rywala, sprawiając mu lanie, jak to było w pierwszej rundzie, gdy balinianie wygrali 5:0?
Jerzy Zaborski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?