Walka z Alzheimerem na miarę Oscara

Neurony w głowie Alice zaczęły obumierać, lecz cały proces odbywał się zbyt cicho, by mogła go usłyszeć. Jej ciało nie było w stanie jej ostrzec, że umiera.

To fragment „Motyla”, jednej z najpiękniejszych powieści ostatnich lat, jak piszą wydawcy. Bohaterka książki Alice Howland zaczyna tracić pamięć. Lekarze kładą to na karb zmęczenia i stresu. Ale mylą się. Alice jest profesorem Harvardu, uprawia jogging i korzysta z życia, jest spełnioną kobietą.

Diagnoza: Alzheimer o wczesnym początku, jest dla niej wyrokiem. Kobieta musi pogodzić się z tym, że niebawem straci swoją tożsamość. Zapomni, kim jest, co kocha, a czego nienawidzi. Przestanie poznawać swoje dzieci. Próbuje się przed tym bronić, tworząc w swoim komputerze, niczym dodatkowy dysk pamięci, specjalny folder o nazwie: Motyl…

„Motyl” to powieść, o której nie da się zapomnieć – jak zapewniają wydawcy. Powieść o sednie człowieczeństwa i o heroicznej walce o zachowanie godności w obliczu nieuleczalnej choroby. I nie bez przyczyny piszemy o niej na kolumnie filmowej, bo ekranizacją powieści zajęli się Richard Glatzer i Wash Westmoreland. Główną rolę w filmie „Motyl. Still Alice” zagrała Julianne Moore.

To zrealizowana przy użyciu bardzo oszczędnych środków, poruszająca historia młodej kobiety, u której zdiagnozowano wczesne stadium Alzheimera. Mimo że film przedstawia walkę z chorobą, jest jednocześnie prawdziwą afirmacją życia.

Julianne Moore towarzyszą m.in. Alec Baldwin („Blue Jasmine”) oraz znana z Sagi Zmierzch Kristen Stewart, która ostatnio pojawia się w coraz ambitniejszych projektach („Camp X-Ray” czy „Sils Maria” – Cezar za najlepszą rolę drugoplanową).

Richard Glatzer, współtwórca filmu, który chorował na stwardnienie zanikowe boczne, zmarł niecałe trzy tygodnie po tym, jak Julianne Moore odebrała Oscara za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą w „Motyl Still Alice”. Glatzer wyreżyserował film wraz ze swoim życiowym partnerem Washem Westmorelandem.

Gdy Julianne Moore odbierała Oscara dla najlepszej aktorki podczas gali w Dolby Theatre, wspomniała o tym, że na sali nie ma reżysera filmu „Still Alice”. „Wash Westmoreland i Richard Glatzer, którzy mieli nadzieję być tu dziś wieczorem, nie mogą tu być ze względu na chorobę Richarda” – powiedziała Moore. „Still Alice” to ostatni film w dorobku Glatzera. Wcześniej nakręcił on takie filmy, jak: „The Last Robin Hood” (2013), „Pedro” (2008), „Quinceanera” (2006) i „Fluffer” (2001).

Książkę, która ich do tego zainspirowała, napisała Lisa Genova. To amerykańska neurobiolog oraz pisarka urodzona w 1970 roku. Absolwentka studiów doktoranckich Uniwersytetu Harvarda, doktor nauk medycznych. „Motyl” był jej debiutem. Powieść szybko stała się hitem i została wydana w ponad trzydziestu krajach świata. Kolejne książki autorki również trafiały na listy bestsellerów.

Julianne Moore pięciokrotnie była nominowana do Oscara, który przypadł jej dopiero za sprawą „Motyla”. Jest absolwentką Bostońskiego Uniwersytetu. Po jego ukończeniu przeniosła się do Nowego Jorku, gdzie przez kilka lat występowała na deskach teatralnych. W 1984 r. została zaangażowana do roli w serialu „The Edge of Night”. Kreacja, którą tam stworzyła, przyniosła jej bardzo pochlebne recenzje i znacznie poprawiła jej pozycję na rynku aktorskim.

Na dużym ekranie Julianne Moore po raz pierwszy pojawiła się w 1990 r. w obrazie pt. „Tales from the Darkside: The Movie”. Trzy lata później aktorka wystąpiła u boku Harrisona Forda i Tommy’ego Lee Jonesa w głośnym filmie „Ścigany”. O Moore zaczęło być głośno. W tym samym roku wystąpiła również w doskonałym obrazie Roberta Altmana „Na skróty”. W 1998 roku Julianne Moore otrzymała swoją pierwszą nominację do Oscara dla najlepszej aktorki drugoplanowej za rolę w niezapomnianym obrazie „Boogie Nights”. Jakim będzie motylem w „Still Alice”?

Reż. Richard Glatzer, Wash Westmoreland

„Motyl Still Alice”

{Kino Pod Baranami}