Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka z babciami

Redakcja
Przeczytałam właśnie w internecie zachętę do zrobienia kursu prawa jazdy. Jako pierwszy argument przemawiający za tym, by nie być skazanym na środki komunikacji masowej podano, że nie trzeba wówczas "walczyć z babciami o pierwszeństwo”…

Barbara Rotter-Stankiewicz: ZA MOICH CZASÓW

Hasło "ustąp miejsca starszemu” pamiętam od zawsze. Tej zasady uczyli rodzice i szkoła. Zrobili to tak skutecznie, że jeszcze do niedawna chciałam wstawać w zatłoczonym tramwaju, gdy widziałam kogoś w średnim wieku. Dopiero gdy mój "zewnętrzny narrator” odzywałsię w tym momencie, twierdząc, że musi to wyglądać komicznie, jeśli starsza pani ustępuje miejsca młodszej od siebie, rezygnowałam z tego zamiaru. Chociaż, prawdę mówiąc, wciąż szokuje mnie, gdy ktoś chce mi zrobić miejsce. Co, ja taka młoda, a tu taki afront…

Inna rzecz, że czasem, zwłaszcza kiedy jadę objuczona zakupami, chętnie bym gdzieś przycupnęła, ale nie ma na to szans, bo zmęczona młódź masowo wraca ze szkoły, wpatrując się w krajobraz za oknem lub też w swoje oczy nawzajem. Bywa też, że troskliwa mama czy babcia stoją, trzymając tornister, a dziesięciolatek spokojnie zajmuje miejsce dla inwalidy.

Wtedy nieco żałuję, że młode pokolenie nie pamięta słów lansowanej przed laty piosenki, której refren brzmiał: "Więc ustąp staruszce, potrzymaj paczuszki, bo starsze od twoich są nóżki staruszki”… Tak samo zresztą w zapomnienie poszło mnóstwo innych wpajanych kiedyś zasad, jak mówienie dzień dobry, gdy się gdzieś wchodzi albo na widok znajomej osoby, przepuszczanie kobiety w drzwiach albo też przeprosiny, gdy zdarzy się spóźnienie. Słowa i gesty, które kiedyś były wręcz odruchowe, odchodzą w zapomnienie. Można by próbować je reanimować, ale niewiele osób widzi tego potrzebę.

Tak czy inaczej internetowe hasło o konieczności toczenia walk z babciami mocno mnie zdenerwowało. Wiadomo, że adresatem oferty są ludzie młodzi, bo starsi państwo nie decydują się raczej na tego rodzaju szkolenie. Autorem reklamy też jest zapewne człowiek młody. Chwilowo, oczywiście, jak wszyscy.

Chęć uchronienia naszej młodzieży przed koniecznością walki o siedzące miejsce w środkach komunikacji zbiorowej jest wręcz rozbrajająca. Przypomina mi to upominanie dzieciaka, który tłucze rodzica stwierdzeniem: przestań, Wojtusiu, bo się zmęczysz… Przecież faktycznie taki biedny młodzian może od babci oberwać kulą, laską albo nawet zostać zaatakowany szpilką od kapelusza. Przegra i staruszka rozsiądzie się na przynależnym mu miejscu. A on będzie skazany na podróż na stojąco. Aż do czasu, gdy się zestarzeje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski