Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka życia odwołana

Łukasz Madej
Paweł Kołodziej jeszcze musi poczekać na swoją mistrzowską szansę
Paweł Kołodziej jeszcze musi poczekać na swoją mistrzowską szansę fot. (kow)
Boks. – Jestem w szoku – mówi PAWEŁ KOŁODZIEJ, który w marcu nie powalczy o pas IBF

Nie będzie, przynajmniej w najbliższym czasie, walki Paweł Kołodziej – Yoan Pablo Hernandez. Pierwotnie pięściarze mieli skrzyżować rękawice w najbliższą sobotę w Berlinie. Potem, ze względu na chorobę kubańskiego mistrza świata, pojedynek o pas federacji IBF wagi junior ciężkiej przesunięto o trzy tygodnie. Wczoraj odwołano również drugi termin.

Jakie uczucia we mnie dominują? – zastanawia się Paweł Kołodziej. – Złość. Do tego jestem ogromnie zaskoczony. To dla mnie szok. Od dwóch miesięcy nastawiałem się na tego rywala. Byłem skupiony tylko na nim, tylko na treningu. W tym czasie całe życie rodzinne poszło na __bok. Wyłączyłem się całkowicie – dodaje polski zawodnik.

Promotorzy niemieckiej grupy Sauerland Event właśnie poinformowali, że Hernandez nadal nie uporał się z infekcją żołądkową i w ogóle nie może trenować. Wycieńczony chorobą Kubańczyk miał nawet stracić siedem kilo.

– _Teraz czekamy, co dalej _– rozkłada ręce pięściarz z Krynicy-Zdroju.

W miejsce 29-letniego Hernandeza na gali w Berlinie pokaże się mistrz tej samej wagi, ale organizacji WBO Marco Huck. „Harnaś”, który od dawna czeka na mistrzowską szansę, po ogłoszeniu odwołania starcia z Hernandezem zdecydowany był na pojedynek właśnie z Niemcem bośniackiego pochodzenia.

– _Naszą propozycję jednak odrzucono _– wyjaśnia promotor Polaka Andrzej Wasilewski. – _Byłem tak bardzo rozpędzony w przygotowaniach, że od razu zgłosiliśmy moją ofertę. Huck jej niestety nie przyjął _– dopowiada Kołodziej.

Choroba Hernandeza to nie pierwszy przypadek, kiedy na drodze Kołodzieja nie staje pięściarz, a zwykły pech. Wcześniej jednak w najważniejszych momentach naszego zawodnika prześladowały kłopoty ze zdrowiem. – Planowaliśmy zrobić teraz tylko taki ostatni szlif formy. Nie wiem... Mam nadzieję, że to wszystko za chwilę się odwróci i będzie już dobra karta – kiwa głową polski pięściarz.

Yoan Pablo Hernandez wybrał Kołodzieja jako przeciwnika w dobrowolnej obronie tytułu. Nie wiadomo jednak, kiedy Kubańczyk wróci na ring. – _To wypadek losowy, ale jesteśmy zabezpieczeni kontraktem i do tej walki wcześniej czy później dojdzie _– zapewnia kryniczanin.

Jeśli choroba mistrza będzie się przedłużać, zajmujący drugie miejsce (na 1. jest wakat) w rankingu IBF Kołodziej o miano lidera zmierzy się z zajmującym czwartą lokatę Olą Afolabim.

To też duże nazwisko, dużo walka. Idziemy dwutorowo, żeby nie tracić czasu – przypomina Kołodziej, który po ewentualnym zwycięstwie nad Amerykaninem stałby się już obowiązkowym rywalem Hernandeza.

Póki co jednak Kołodziej całkowicie zakończył przygotowania i wraca z Warszawy do swojej Krynicy. – Trener (Fiodor Łapin-ŁM) _zdecydował, że zostawiamy wszystko. Muszę odpocząć. Czas poświęcę rodzinie _– tłumaczy.

Kołodziej na zawodowych ringach stoczył 33 walki. Wszystkie wygrał – 18 przed czasem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski