Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waloski przyspieszył i wskoczył na podium

Jan Otałęga
Dawid Waloski z Wawelu Kraków
Dawid Waloski z Wawelu Kraków FOT. ARCHIWUM DAWIDA WALOSKIEGO
Lekkoatletyka. Jego brązowy medal w biegu na 1500 m, zdobyty w halowych mis­trzostwach Polski w Sopocie, był największą niespodzianką w całej ekipie krakowskiej.

– Po cichu liczyłem, że uda mi się stanąć na podium – opowiada 22-letni Dawid Waloski. – Przygotowałem taktykę na bieg. Na dwa okrążenia przed metą trener dał mi sygnał, wtedy „szarpnąłem” tempo. Nawet chwilę prowadziłem, ale na finiszu najszybszy okazał się mój kolega klubowy z Wawelu Adam Czerwiński. Przybiegłem na metę trzeci i pierwszy raz w karierze stanąłem na podium mistrzostw Polski seniorów.

Wcześniej zdobywał medale w przełajach i imprezach AZS. W wieku 17 lat został złotym medalistą na 800 m Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, co dało mu impuls do dalszych treningów. W młodzieżowych MP był czwarty na 1500 m i piąty na 800 m. Z kolegami z Wawelu Szymonem Dębskim, Marcinem Zemłą i Adamem Czerwińskim ustanowił rekord Polski w nietypowej sztafecie 4x800 m.

Trener biegacza Grzegorz Sobczyk uważa, że jego podopieczny ma szanse zadomowić się w krajowej czołówce. Pracują razem od 3 lat, czyli do przyjazdu Waloskiego do Krakowa na studia (fizjoterapia na AWF). Według trenera, Dawid jest typem biegacza walczącego, bojowego, nie podaje się. Początkowo ponosił go temperament. Raz był nawet zdyskwalifikowany.

– O taki wniosek do sędziów wystąpił wtedy mój przyszły trener – śmieje się brązowy medalista z Sopotu. – Po starcie chciałem w tłoku wywalczyć jak najlepszą pozycję, rozpychałem się łokciami, nie miałem jeszcze opanowanej techniki biegu. Teraz jestem spokojniejszy, bo nabrałem doświadczenia.

Na tle krajowej czołówki średniodystansowców wyróżnia się wzrostem, mierzy 1,90 m, jest najwyższy. Ma dobre warunki fizyczne, bo długi krok. Uważać musi, jak przyznaje, na wagę.

Wybrał lekkoatletykę i nie żałuje, mimo iż tylko wielkie gwiazdy „królowej sportu” mogą liczyć na apanaże. Zaczął biegać w rodzinnym Jaworznie, zauważył go na zawodach szkolnych trener Józef Bednarczyk i zaprosił do klubu Energetyk.

– Lubię startować, a gdybym nie zrobił w któryś dniu treningu, czułbym się źle – zwierza się zawodnik. Na uczelni otrzymuje stypendium rektorskie, przyznawane za postępy w nauce i sporcie. – Udaje się połączyć studia z wyczynem sportowym, treningami. Najtrudniej było na pierwszym roku, najwięcej wtedy przedmiotów ścisłych. W sumie studiuję bez żadnych opóźnień, mam indywidualny tok, w tym roku zacznę studia magisterskie – mówi biegacz.

W tegorocznych planach ma występ w mistrzostwach Polski seniorów i młodzieżowych. Chce powalczyć o medale i poprawić rekord życiowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski