Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wanda zawiodła jako drużyna

Redakcja
Na czele najlepszy w szeregach Speedway Wandy Patryk Pawlaszczyk Fot. Michał Klag
Na czele najlepszy w szeregach Speedway Wandy Patryk Pawlaszczyk Fot. Michał Klag
II LIGA ŻUŻLOWA. Nie udało się zawodnikom Speedway Wandy odnieść trzeciego w tym sezonie zwycięstwa. Zespół z Ostrowa Wlkp. po wygranej zachował miano lidera rozgrywek. Speedway Wanda Kraków - Ostrovia Ostrów Wlkp. 39-50

Na czele najlepszy w szeregach Speedway Wandy Patryk Pawlaszczyk Fot. Michał Klag

Speedway Wanda: Pawlaszczyk 13 (3, 3, 2, 3, 2), Korneliussen 12+2 (1*, 3, 3, 2*, 2, 1), Adamczewski 8 (3, 2, 1, 2), Larsen 3 (t, w, 3, 0, 0, 0), Pyszny 2 (2, d, 0, w), Ago 1 (0, d, d, 1), Szymura 0 (0).

Ostrovia: Gomólski 10+1 (0, 2, 2*, 3, 3), Staszewski 10 (3, w, 3, 1, 3, 3), Węgrzyk 9+1 (2, 2*, 2, 3, 0), Sówka 8+1 (2, 3, 1*, 1, 1), Charczenko 7+1 (1, 2, 1, 2*, 1), Borodulin 5+1 (1, 3, 1*, 0), Brucheiser 1+1 (1*).

Najlepszy czas: 69,5 Mads Korneliussen w 6. wyścigu. Sędziował Michał Stec (Krosno). Widzów 3200.

Bieg po biegu: 3-3, 3-3 (6-6), 2-4 (8-10), 3-3 (11-13), 0-5 (11-18), 4-2 (15-20), 3-3 (18-23), 3-3 (21-26), 2-4 (23-30), 5-1 (31-34), 2-4 (33-38), 1-5 (34-43), 2-4 (36-47), 3-3 (39-50).

Mecz dwóch czołowych drużyn II ligi był zapowiadany jako hit tej kolejki i od początku publiczność mogła obserwować zaciętą rywalizację. W ekipie gospodarzy wystartował powracający po złamaniu obojczyka Patryk Pawlaszczyk, który już w pierwszym swoim biegu pokazał, że będzie główną postacią tego spotkania. Kompletnie zawiedli jednak jego koledzy Kenneth Larsen, Christian Ago oraz Sławomir Pyszny. Awizowany na ten mecz Tobias Busch nie dotarł do Krakowa i musiał go zastąpić Bartosz Szymura, który na torze pojawił się tylko raz. Do końca zawodów w jego miejsce wystawiany był Ago, który ewidentnie nie miał wczoraj swojego dnia.

Goście na dwupunktowe prowadzenie wyszli po 3. biegu w którym pierwszy linię mety minął Staszewski, a na trzecim miejscu uplasował się Charczenko. Powtarzana dwukrotnie gonitwa 5. zakończyła się nietypowym wynikiem 5-0 dla gości, po tym jak z pierwszej powtórki wykluczony został Larsen (upadek), a w drugiej Pysznemu zdefektował motocykl. Przewaga gości wynosiła już wówczas 7 pkt (11-18). Kiedy w wyścigu 11. para gospodarzy Pawlaszczyk - Korneliussen zwyciężyła podwójnie, miejscowi mogli mieć nadzieję (31-34). Dwa następne biegi zakończyły się jednak zwycięstwem gości kolejno 4-2 i 5-1 więc już przed wyścigami nominowanymi Ostrovia mogła świętować zwycięstwo.

- Byliśmy naprawdę bardzo blisko wygranej, ale nikt chyba nie był przygotowany na taką ilość pecha. Niektórzy zawodnicy zawiedli na całej linii. Zawiódł Larsen, na którego w poprzednich spotkaniach można było liczyć, Ago "potrenował", "potestował" i przeszedł zupełnie obok meczu. Zespół z Ostrowa miał bardzo dużo szczęścia, bo gdyby nie te wszystkie perturbacje w naszych szeregach, mecz mógł się ułożyć zupełnie inaczej - ocenił trener gospodarzy Mirosław Korbel.

Marcin Staszewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski