Przed Bielskiem zatrzymały nas wykopki. Zwymyślałem drogowców. Niesłusznie. To byli archeolodzy. Małe łopatki, miotełki, ręczne odkładanie grudki po grudce, skorupki po skorupce, kostki po kostce. Mozolne układanie puzzli pradziejów w Historię.
Zatrzymani przez przeszłość w pędzie ku przyszłości wyszliśmy z aut. Wtedy zobaczyłem - Ją. Leżała szlachetnie wyprostowana, z medalikiem w dłoniach. Lewym ramieniem przytulała się do resztek średniowiecznego muru, nogami dotykała korzeni klonu rosnącego na poboczu. Liście drzewa muskały błękit nieba, korzenie zapuszczały się coraz głębiej w ludzkie szczątki.
Wieki temu był tu cmentarz. Potem każde pokolenie zostawiało po sobie dziesięciocentymetrową warstwę ziemi i zapomnienia. Wreszcie wytyczono drogę, wzdłuż niej stanęły kamieniczki. Drażniły starców bezczelnie żywymi barwami elewacji. Z czasem podupadły, stały zawstydzone szpetotą swych obitych frontów i pustych oknodołów. Wreszcie ktoś je zburzył i postawił nowe. Powiesił kolorowe szyldy. Tu kawiarenka, tam butik z obuwiem, a w pobliżu ekspansywnego klonu - modna cukiernia. Kuszące zapachy, krzątanina, brzęk monet. Pośpiech. Życie.
Dziewczynę z medalikiem i jej sąsiadów naukowcy spakowali do pudełek. My, gapie - wciąż żywi - patrzyliśmy na to zawstydzeni. Przecież nie jeździliśmy po szczątkach przodków ze złej woli. Nie z powodu braku wrażliwości pluliśmy na chodnik, wyrzucaliśmy do śmietnika przy klonie ogryzki, klęliśmy, rugaliśmy niesforne dzieci, całowaliśmy się na ławce, myśląc o rzeczach sprośnych, żuliśmy gumę, obżeraliśmy się ciastkami, odkładając odchudzanie na wieczne jutro.
Po prostu nie wiedzieliśmy, że tu był cmentarz. Zapomnieliśmy, że cały świat nim jest.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?