Zwierzaki dewastują ogrody, parki, place zabaw. Odwiedzają śmietniki i coraz śmielej zapędzają się w głąb miasta. W towarzystwie ludzi czują się świetnie, czego nie można powiedzieć o warszawiakach. Miejski dzik jest może mniej dziki niż jego leśny odpowiednik, ale wciąż nieprzewidywalny. Wystarczy pamiętać, iż w obronie warchlaków locha bywa agresywna. Dorosły dzik to niekiedy dwa metry długości i ponad dwieście kilogramów żywej wagi. Setka zwierzaków będzie odłowiona i wypuszczona na wolność daleko od stolicy. To półśrodki. Wrócą albo ich miejsce zajmą towarzysze z podmiejskich lasów. Reszta trafi pod lufy. Polowania nieco popsują idyllę, ale i tak opłaca się im przeprowadzić do miasta. Brak drapieżników. Żadnych wilków, rysi czy niedźwiedzi. Trzeba tylko uważać na rozpędzone samochody. Dalej baza pokarmowa. Klasyczne rycie w trawnikach, śmietniki i ludzie o dobrym sercu. Pokarmią, bo fajnie mieć dzika pod domem. I jak tu nie zostać mieszczuchem?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?