Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warto być zapobiegliwym

PAN
Tomasz Mac z Bieżanowianki (w ciemnym stroju) będzie miał wraz z kolegami drugą szansę gry o VI ligę Fot Michał Klag
Tomasz Mac z Bieżanowianki (w ciemnym stroju) będzie miał wraz z kolegami drugą szansę gry o VI ligę Fot Michał Klag
Ostatni punkt regulaminu rozgrywek Małopolskiego Związku Piłki Nożnej Podokręg Kraków stanowi o tym, że wszelkie kwestie nieobjęte regulaminem interpretuje według uznania Zarząd Podokręgu. Ten zapis jest jak as u wytrawnego karciarza, bowiem daje związkowym działaczom spore pole manewru, naprawdę spore.

Tomasz Mac z Bieżanowianki (w ciemnym stroju) będzie miał wraz z kolegami drugą szansę gry o VI ligę Fot Michał Klag

PIŁKA NOŻNA. Wawel dostanie szansę gry o VI ligę

Ponad dwa tygodnie temu odbył się mecz ostatniej kolejki w krakowskiej VI lidze, w którym Raba Dobczyce zagrała z Wawelem. Gospodarze wygrali 2-1 degradując jednocześnie Wawel. Działacze Podkręgu taki wynik ujęli w tabeli i nie czekając na sprawozdanie sędziego rozpisali barażowe mecze, które w miniony weekend odbyły się w Podłężu. Okazało się jednak, że w Rabie grał nieuprawniony zawodnik, za którego trzy żółte kartki działacze Raby nie wnieśli regulaminowej opłaty. Zgodnie z regulaminem Rabę ukarano walkowerem, a Wawel zyskał prawo gry w barażu, który.... już się odbył bez jego udziału. - Działacze Raby zachowali się perfidnie, bowiem w piątek przed meczem z Wawelem przyszli do związku i zapłacili za dwie kartki innych zawodników. Sędzia nie doniósł na czas sprawozdania, uważaliśmy wynik 2-1 za prawidłowy i rozpisaliśmy baraże. Popełniliśmy błąd - przyznaje sekretarz Podokręgu Kraków Zdzisław Woźniak. Raba, jak i sędzia główny tego meczu poniosą dotkliwe kary, największą zaś Piast Wołowice, który spadł do klasy A, a w barażach powinien zagrać z Proszowianką, a nie Krakusem Swoszowice, z którym uległ 2-3. Zarząd Podokręgu naprawiając swój błąd postanowił dać szansę Wawelowi. Utrzymać bezpośrednio drużyny nie mógł i "Wojskowi" zagrają ze zwycięzcą pary Bieżanowianka - Złomex Branice. Te dwie ostatnie drużyny, podobnie jak Piast, przegrały barażowe mecze, na ich korzyść przemawia fakt, że są zespołami A-klasowymi. - Baraż to konfrontacje zespołu z klasy wyższej z drużyną z klasy niższej. Złomex i Bieżanowianka zagrają ze sobą i zwycięzca zagra z Wawelem o jedno wolne miejsce w VI lidze - mówi prezes Podkręgu Kraków Wiesław Bartosik. Prawda jest jednak taka, że Piast cierpi za nie swój błąd, bo przecież nikt nie jest w stanie stwierdzić, że gdyby grał z Proszowianką toby tego meczu nie wygrał. Bieżanowianka ze Złomeksem spotka się w sobotę o godzinie 17 w Podłężu, w tym samym miejscu we środę Wawel zagra ze zwycięzcą sobotniego starcia. W VI lidze wbrew krążącym opiniom zagra Hutnik II. - Klub ma problemy finansowe i cięcia kosztów są nieuniknione, ale rezerwa raczej będzie grała - mówi trener koordynator Mieczysław Będkowski. - Rezerwa jest potrzebna, a utrzymanie jej kosztuje 6 tysięcy rocznie. Najprawdopodobniej w lidze nie zagra druga drużyna naszych juniorów, która awansowała do I ligi.
Nie mniejsze zamieszanie jest w klasach A. Tu zgodnie z regulaminem do klas B spadły po dwie ostatnie drużyny: Milenium Radziemice, Spartak Wielkanoc--Gołcza, Potok Więckowice i Strażak Rączna. Michałowianka, Tonianka, Prokocim i Zwierzyniecki miały grać w barażach z wicemistrzami czterech grup klas B. Zespół z Michałowic zastosował jednak fortel przenosząc się do Podokręgu Olkusz. - Nie chcieliśmy już grać w Podokręgu Kraków, bo nie wszystko jest w porządku - mówi wiceprezes do spraw sportowych w klubie Władysław Dyna. Przepisy mówią, że klub grający w klasie A musi posiadać zespół juniorów, inaczej jest automatycznie degradowany nie spełniając wymogów licencyjnych. My szkolimy, a w naszej grupie połowa klubów nie, i związek nic z tym nie robi. Grając w klasie A Olkusz będziemy mieli bliższe wyjazdy, bo przecież zespoły z Wolbromia, Bydlina, Gołaczew czy Trzyciąża to nasi sąsiedzi. Działaczy Michałowianki można zrozumieć, od lat kluby uciekają z Krakowa do innych podokręgów, gdzie nie ma niejasnych sytuacji regulaminowych, a działacze klubowi są traktowani bardziej przyjaźnie. Liczba tych klubów jest całkiem spora: Nadwiślanka Nowe Brzesko, Wiarusy Igołomia, Wawrzynianka, Krakus Swoszowice, Opatkowianka, Conavia Konary, Tęcza Tenczynek, Sankowia, Victoria Zalas, Płomień Jerzmanowice, Promień Przeginia, Wielmożanka, Prądnik Sułoszowa, Jutrzenka Ostrężnica, Nadwiślan Rusocice, Górzanka Nawojowa Góra, Start Kamień, młodzież Spartaka Charsznica czy Wolanka Wola Filipowska to kluby, które terytorialnie powinny grać w ligach krakowskich, a przeniosły się do: Wieliczki, Myślenic, Chrzanowa czy Olkusza. Dziś gry w Krakowie żałuje Piast, który trzy lata temu otrzymał zaproszenia od władz Podokręgu Chrzanów. Teraz do tego grona dołączyła Michałowianka, której działacze okazali się bardzo zapobiegliwi. Otrzymując zgodę na przenosiny od zarządu Podokręgu Kraków uwolnili się od barażowego obowiązku, choć zgodnie z przepisem w regulaminie powinni dokończyć sezon, czyli rozegrać baraże. Są one bowiem przedłużeniem sezonu, dodatkowo inny przepis stanowi, że jeśli jakiś klub chce przenieść się do innego podokręgu, zostaje automatycznie przesunięty na ostatnie miejsce w tabeli. W takim przypadku w barażach za Michałowiankę powinien zagrać Spartak Wielkanoc-Gołcza, który zajął przedostatnie miejsce. Bartosik: - Zweryfikowaliśmy już tabelę pierwszej grupy klasy A, w której gra Michałowianka i dopiero później klub zwrócił się z prośbą o przenosiny do Olkusza. Podjęliśmy decyzję, że na to przystaniemy. Jest to niezrozumiałe, ponieważ baraże są przedłużeniem sezonu i kłopot z tym ma na przykład Armatura, której piłkarze w ostatnim meczu z Cedronką Wola Radziszowska (porażka 0-2) otrzymali kartki, które wykluczają trzech graczy z udziału w barażowej konfrontacji. Działacze Armatury, która uplasowała się na 12. miejscu w tabeli nie mogli pogodzić się z faktem, że muszą przystępować do gry, podczas gdy 12. w tabeli grupy I Bibiczanka nie. - Chcieliśmy pójść śladem Michałowianki i przenieść się do Podokręgu Myślenice - mówi prezes klubu Jan Iżewski. Prezes Stefan Socha najpierw się zgodził, później zmienił zdanie odmawiając przyjęcia do swych struktur. Nie mam połowy drużyny, bo wszyscy liczyliśmy na to, że się utrzymaliśmy, i większość chłopaków jest na wczasach.
Szkoda, że najważniejsza w tym momencie jest zapobiegliwość, a nie sportowa rywalizacja na boisku. Kluby są bezradne wobec decyzji związkowych działaczy, których zawsze tłumaczy przytoczony na wstępie przepis. Dziwi jedynie fakt, że takich kłopotów nie ma w innych podokręgach, których regulaminy są jasne i czytelne. Jedyną korzyścią ostatnich zajść stanowi zapowiedź Wiesława Bartosika, że zaplanowane na najbliższy czas baraże będą ostatnimi, jakie zarządzi Podokręg Kraków za jego kadencji. Prawdę mówiąc takie gry w środku wakacji amatorskich drużyn, jeśli nie było istotnego powodu jak np. nieparzysta liczba drużyn, nigdy nie zdawał egzaminu.
Baraże o cztery wolne miejsca w klasie A odbędą się w najbliższy weekend na stadionie w Modlnicy. W sobotę o godzinie 15 Wisła Rząska zagra z Armaturą, a o godzinie 18 Dąbski ze Zwierzynieckim. W niedzielę o 15 Płomień Kościelec podejmować będzie Prokocim, a o godzinie 18 Tyniec zagra z Tonianką. Michałowianka w Podokręgu Olkusz zastąpi rezerwę IKS Olkusz, która postanowiła wycofać się z rywalizacji.
(PAN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski