Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warto byłoby zagrać dla Wisły

MARO
- Tunezja (obóz Wisły) czy Turcja (obóz Lecha)?

Rozmowa z PIOTREM REISSEM

   - Coś na T. Nie mam pojęcia.
   - Po pięciu godzinach rozmów nie wie Pan, gdzie będzie grał?
   - Nasze stanowiska - moje z Wisłą - bardzo się zbliżyły. Daliśmy sobie parę dni na przemyślenia. Wisła od niedzieli, po powrocie kadrowiczów, chce trenować w Tunezji w pełnym składzie i od tego momentu będzie wiadomo, czy Reiss w niej zagra.
   - Lech w piątek wylatuje na obóz do Turcji.
   - Takie mają plany, ale jak to będzie z tym wylotem? Jest taka data 20 lutego (do tego czasu piłkarze powinni mieć uregulowane zaległości), od której dużo zależy, między innymi to, czy Lech poleci do Turcji. Wisła takich problemów nie ma, po raz kolejny przygotowuje się do rundy na dobrych, zielonych boiskach.
   - Czy weźmie Pan jutro (tj. w czwartek) udział w konferencji prasowej, na której Lech planuje ogłosić, że zostaje Pan w tym klubie na utrzymaniu prywatnej firmy?
   - Nic nie wiem o tej konferencji, a oświadczenie o pozyskaniu prywatnego sponsora gdzieś wyczytałem... Sytuacja w Poznaniu bardzo szybko się zmienia. Działacze Lecha robią wszystko, bym został, jednak Wisła jest dla mnie ogromnym wyzwaniem sportowym, a ja jestem ambitnym człowiekiem. Nie przeszedłbym do żadnego innego polskiego klubu, ale Wisła jest obecnie najlepsza, ma ambitne cele z Ligą Mistrzów włącznie. To świetnie zorganizowany klub, a w Poznaniu różnie z tym bywa. Warto byłoby zagrać dla Wisły. Moje odejście z Lecha ucięłoby pogłoski, że Reiss rządzi czy ma jakieś tam decydujące zdanie o różnych rzeczach. Wcale tak nie jest.
   - Czy Maciej Żurawski namówił Pana do rozmów z Wisłą?
   - Maciek jest poznaniakiem w Wiśle, zresztą nie tylko on, bo także Arek Głowacki czy Mirek Szymkowiak. Blisko trzymamy się z Maćkiem. Ostatnio graliśmy razem... na ubiegłorocznych wakacjach na Krecie. Fajnie byłoby znów spotkać się w jednej drużynie. Maciek przy mnie stałby się jeszcze skuteczniejszym napastnikiem, a Wisła z takiego duetu miałaby pożytek. Chociaż on ma pewne miejsce w składzie, a ja musiałbym o nie powalczyć. Rywalizacja w takim klubie jak Wisła jest naturalnym procesem.
   - Ma Pan klauzulę odejścia za darmo zapisaną w kontrakcie czy nie? Wisła musi rozmawiać także z Lechem?
   - Musiałbym w tej chwili uzyskać pisemną zgodę z klubu, ale odejście byłoby za darmo.
   - Czyli musi Pan dogadać się z prezesem Lecha Radosławem Majchrzakiem?
   - Tak. Znam stanowisko Wisły.
   - Zadowala ono Pana?
   - Na pewno. Rozmowy z (wice)prezesem Kapką toczyły się w przyjaznej atmosferze. Gdyby było inaczej, nie spędziłbym tu tych kilku godzin.
   - Na jak długo zwiąże się Pan z Wisłą? Bo Radosław Majdan zrobił to na pół roku z dwuletnią opcją, a Tomasz Kłos na trzy.
   - Jeśli dojdzie do podpisania umowy, to na dwa lata. Pół roku nie miałoby dla mnie sensu, bo wtedy Wisła może być mistrzem Polski i przygotowywać się do eliminacji Ligi Mistrzów, a ja będę sobie szukał nowego klubu?
Rozmawiał: (MARO)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski