Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warto popracować nad kornerami

Piotr Pietras
Trener Termaliki Piotr Mandrysz
Trener Termaliki Piotr Mandrysz Fot. GRZEGORZ GOLEC
I liga piłkarska. Stałe fragmenty gry są w rundzie wiosennej sporym atutem zespołu „Słoników” w ofensywie. m.in. po bardzo dobrze rozegranym rzucie rożnym padł gol na 1:1 w meczu z Kolejarzem Stróże.

Nowy trener Termaliki Bruk-Betu Piotr Mandrysz sporo uwagi poświęca wykonywaniu stałych fragmentów gry. Doskonale było to widać już podczas gier kontrolnych, w których niecieczanie zdobyli kilka bramek po rzutach rożnych. Podobnie jest teraz w meczach ligowych.

_– Jako trener zawsze sporo uwagi poświecam stałym fragmentom gry i to zarówno w defensywie jak i w ofensywie. Z doświadczenia wiem jak ważne są to elementy i jak można je umiejętnie wykorzystać, by odnieść korzyść w __postaci zdobycia gola _– podkreśla trener „Słoników”.

Niecieczanie bardzo pomysłowo rozgrywają rzuty rożne. Mają kilka wariantów, po których pod bramką rywali dochodzi do gorących sytuacji. – Zawsze jedną jednostkę treningową w tygodniu poświęcamy na doskonalenie stałych fragmentów gry. Między innymi dzięki temu elementowi zdobyliśmy wyrównującego gola w meczu z Kolejarzem – przypomina Mandrysz.

Z kolei w meczu z Dolcanem zespół Termaliki Bruk-Betu zdobył gola z rzutu karnego, który bezbłędnie wykonał Jakub Biskup. – Rzuty karne nie zdarzają się w meczu tak często jak rzuty rożne, dlatego podczas treningów ćwiczą je przede wszystkim zawodnicy, którzy są wyznaczeni do ich wykonywania. Ze zrozumiałych powodów nie chcę zdradzać, kto oprócz Kuby Biskupa strzela u __nas „jedenastki” – mówi Mandrysz, który sporo uwagi poświęca także rzutom wolnym. _– Podczas zajęć treningowych ćwiczymy rzuty wolne wykonywane z różnych miejsc.
Niestety, podobnie jak cały polski futbol, cierpimy na
deficyt zawodników lewonożnych. W naszej drużynie tylko będący aktualnie w trakcie rehabilitacji Jakub Kiełb oraz Dariusz Jarecki portafią dobrze uderzyć lewą nogą. Mimo wszystko staramy się tak wykonywać te elementy, by każdy z __nich był dużym zagrożeniem dla rywali _– podkreśla trener „Słoników”.

Praca nad stałymi fragmentami gry bardzo przypadła do gustu także zawodnikom Termaliki Bruk-Betu, którzy bardzo chętnie ćwiczą w czasie treningów te elementy. – Jeżeli podczas zajęć wykonuje się jakiś element wiele razy, to poźniej w czasie meczu każdy zawodnik ma już we krwi co i jak musi zrobić, żeby uzyskać odpowiedni efekt _– opowiada pomocnik Dariusz Jarecki.
Najlepszym przykładem była końcówka ostatniego meczu w Stróżach, w którym w przedłużonym czasie gry dwa razy identycznie wykonaliśmy rzut rożny. Za pierwszym razem jeden z graczy Kolejarza zagrał piłkę ręką i tylko dlatego nie padła bramka. Kilkanaście sekund poźniej identycznie rozegraliśmy piłkę i po „główce” Kuby Czerwińskiego cieszyliśmy się z _gola – kończy Jarecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski