Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waszyngton: Rosyjskie naloty nie zakończą wojny [WIDEO]

Sylwia Arlak, Aleksandra Gersz
Syria. Rozpoczynając operację lotniczą, Rosja zamierza udowodnić Zachodowi, że rozdaje karty na Bliskim Wschodzie.

Zachód jest zaniepokojony pierwszymi rosyjskimi nalotami w Syrii. Waszyngton mówi, że w ten sposób nie pokona się Państwa Islamskiego, zwłaszcza że, jak donoszą zachodnie źródła, rosyjskie bomby spadły na Homs, a tam nie ma dżihadystów.

O tym, że rosyjskie samoloty bombardują miasta Homs i Hama leżące poza terytorium Państwa Islamskiego (ISIS), informowali przedstawiciele armii USA, francuska dyplomacja oraz dowódcy syryjskiej rebelii, tzw. Wolnej Armii Syryjskiej - pisze Reuters.

WIDEO: "Rosja boi się utraty wpływów i wspiera reżim". Biały Dom o rosyjskich nalotach w Syrii

Źródło: CNN Newsource/x-news

Podobnego zdania jest sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Jak zaznaczył, Moskwa uprzedzała Zachód, że wspomoże militarnie prezydenta Syrii. Raz jeszcze podkreślił, że wspieranie Asada nie zakończy wojny w Syrii. Tymczasem amerykański sekretarz stanu John Kerry podczas sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ powtórzył, że syryjski dyktator nie może pozostać u władzy.

Co chce ugrać Rosja, rozpoczynając operację w Syrii? Jak przekonuje w rozmowie z Agencją Polska Press politolog dr Sławomir Klimkiewicz, chodzi o trzy kluczowe kwestie: - Po pierwsze Moskwa chce pokazać, że uczestniczy w grze, po drugie udowodnić, że bez niej rozładowanie tej skomplikowanej sytuacji jest niemożliwe. Po trzecie chce pomóc Asadowi.

Jak podkreśla Klimkiewicz, Moskwa w szeroko zakrojonej kampanii propagandowej przekonuje, że jeśli Asad upadnie, Syria wpadnie w ręce Państwa Islamskiego. Swoimi działaniami Władimir Putin chce dać do zrozumienia, że odnosząc sukcesy w Syrii, zasługuje na złagodzenie sankcji lub też ich odwołanie.

- Rozpoczęcie operacji w Syrii było ważne z psychologicznego, politycznego, ale i wizerunkowego punktu widzenia. Krok ten został przez część Rosjan przywitany z radością. Czuli, że Federacja Rosyjska znów jest potęgą i wraca do okresu, kiedy się z nią liczono. Putin pokazuje, że nie został zmarginalizowany, ponownie jest w grze. Moskwa uznała, że Zachód uwierzy, iż Putin jest graczem, bez którego nie da się rozwiązać problemu Syrii - konkluduje Klimkiewicz.

Tymczasem USA niepokoją się, że rosyjskie lotnictwo bombarduje pozycje umiarkowanych ideologicznie powstańców walczących przeciwko syryjskiemu dyktatorowi, a nie dżihadystów - mówił Kerry podczas zakończonej sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Kraje zachodnie, w tym USA, nie popierają Asada. Kerry powtórzył, że „Państwo Islamskie nie może być pokonane, dopóki trwa syryjski reżim”. Szef brytyjskiego MSZ Philip Hammond dodał, że to Asad jest winny temu, że w Syrii „rozkwitły ekstremizm oraz ISIS”. - Odrzucamy rady tych, którzy twierdzą, że trucizna Asada jest lekarstwem na raka, jakim jest Państwo Islamskie - mówił Hammond, nawiązując do wystąpienia Władimira Putina na 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Rosyjski prezydent apelował wtedy do Zachodu, aby poparły jego i Asada w walce z ISIS. Przekonywał, że tylko współpracując z armią obecnego prezydenta Syrii, można pokonać islamskich terrorystów. Zapewnił też, że Rosja nie zaangażuje się w działania lądowe w Syrii.

Po rosyjskich nalotach powstało zamieszanie, na syryjskim niebie operują już nie tylko amerykańskie samoloty i maszyny krajów z nimi sprzymierzonych, ale także rosyjskie. Dlatego możliwe są na tym tle konflikty. Stąd pilna konieczność spotkania rosyjskich i amerykańskich wojskowych, którzy uzgodniliby stanowiska swoich państw.

Naloty na bazy Państwa Islamskiego w Syrii przeprowadza międzynarodowa koalicja sił powietrznych, na czele z USA. W środę rosyjski MSZ wystosował oficjalne żądanie natychmiastowego wycofania amerykańskich samolotów wojskowych z przestrzeni powietrznej Syrii - podała telewizja Fox News, powołując się na źródło w administracji Baracka Obamy.

Amerykański Departament Obrony poinformował, że nie spełni tych żądań. - Nic nie wskazuje na to, że zmienimy zakres naszych operacji w Syrii - powiedział Fox News, wyższy urzędnik resortu obrony USA. BBC podało, że amerykańskie lotnictwo dalej bombardowało ISIS w mieście Aleppo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski