Wayne Hussey (The Mission, ex The Sisters Of Mercy), Tilo Wolff (Lacrimosa) i Volker Zacharias (Girls Under Glass):

Mówią gwiazdy rocka gotyckiego:

   Wayne: - Muzyka, którą stworzyłem i wciąż tworzę, to dzieło mojego życia. To mój główny cel. Kocham to, co robię, i czuję się uprzywilejowany faktem, że mogłem żyć z muzyki przez te wszystkie lata.
   Tilo: - Znaczy dla mnie wszystko, bo jest częścią mnie, moim dzieckiem. Każda linijka jest jak początek pamiętnika, każda piosenka jest jak obraz mojej duszy. Nie tworzę muzyki, żeby być najlepszym kompozytorem czy coś w tym rodzaju. Po prostu muszę wyrazić swoje uczucia, aby przetrwać i właśnie to robię!
   Volker: - Dla mnie tworzenie muzyki, pisanie piosenek i słów to sposób na pokazanie emocjonalnej strony człowieka. Staram się oddać wiele różnych aspektów życia i pokazać moje osobiste spojrzenie i opinię. Czasem jest to bardzo melancholijne, ale chcę także dać ludziom siłę i pokazać perspektywy. Dla mnie to bardzo uczuciowy sposób "dawania" czegoś innym. A gdy w zamian widzę pozytywną reakcję i oddźwięk ze strony przyjaciół i fanów, to tak, jakby ta siła wracała do mnie. Dawanie i branie - tak to widzę.
   - Jak opisalibyście tzw. kulturę gotycką?
   Wayne: - Doprawdy, nie wiem. Myślę, że najważniejsze dla fanów gatunku jest to, że należą do pewnej grupy, myślącej inaczej niż większość społeczeństwa. Ale to pewnie tylko jedna z przyczyn...
   Tilo: - Wszystko zaczęło się w połowie lat 70., kiedy zespoły takie jak Joy Division czy Bauhaus miały dość rozpolitykowanej sceny punkowej i zaczęły łączyć niektóre muzyczne elementy punku z dźwiękami i emocjami podszytymi mrokiem. Inspiracją był też styl niemieckiego kina niemego z filmami takimi, jak Das Kabinett des Dr. Kaligari. Tzw. scena gotycka jest z definicji apolityczna i areligijna, bazuje na muzyce i wyraża siebie poprzez stylowość. Główne założenia to: po pierwsze - żyć swoim życiem, nie będąc pod wpływem większości społeczeństwa i jego trendów. Po drugie - nie skrywać mrocznych uczuć i przeżyć, ale przeżywać je otwarcie w sposób uczciwy i czasami romantyczny.
   Volker: - Trudne pytanie, bo obecnie nie jestem zbytnio zaangażowany w tę scenę. Gdy jesteśmy jej częścią, np. grając na Wave Gotik Treffen, podoba mi się jej ciepła i przyjazna atmosfera. Myślę, że gotycka kultura jest bardzo pokojowa i silna. Oczywiście, gdy dochodzi do muzyki - idee i osobiste preferencje rozchodzą się w bardzo różnych kierunkach. "Gotyk" z definicji to coś więcej niż tylko konkretny gatunek muzyki.
   - Co jest inspiracją dla Twojej twórczości?
   Wayne: - Miłość, seks, życie.
   Tilo: - Moje życie! Wszystko, co mi się przydarza, i wszystko, co mnie w ten czy inny sposób dotyka. Kiedykolwiek czuję, że muszę coś powiedzieć, wykrzyczeć czy zapłakać. Nie tłumię tego, tylko piszę!
   Volker: - Życie samo w sobie jest dla mnie inspiracją. Niestety, z doświadczenia wiem, że im jestem bardziej twórczy, tym gorzej z moimi osobistymi uczuciami. Gdy jestem w prawdziwie depresyjnym czy melancholijnym nastroju lub gdy jestem zakochany, wszystkie te silne przeżycia dają mi inspirację do tworzenia muzyki.
Notował:
GRZEGORZ POŁATYŃSKI