Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wbrew stereotypowi

Redakcja
Osobie z wykształceniem średnim, a nawet prostemu magistrowi - a tacy ludzie to większość społeczeństwa - coraz trudniej zrozumieć współczesną naukę. Szybki postęp w niektórych dyscyplinach pobudza ciekawość laików, lecz jednocześnie ten sam postęp staje się poważną barierą dla owej ciekawości. Wiąże się bowiem ze stosowaniem coraz bardziej skomplikowanych metod badawczych i penetrowaniem zagadnień coraz bardziej oddalonych od doświadczenia dnia powszedniego.

Po wykładzie

O tym, że nauka mimo wszystko nie jest zjawiskiem zastrzeżonym jedynie dla wybranych, przekonuje od ośmiu już lat krakowski Festiwal Nauki. W ciągu owych lat dopracowano się formuły, która pokazuje naukę zarówno w jej wydaniu zasadniczym (chciałoby się rzec: kanonicznym), jak i w formie przygody, ciekawostki; a wszystko to oplata wianuszkiem różnych atrakcji, nie zawsze ściśle naukowych. Przyciągają one na festiwal tych ludzi, którzy słysząc wyłącznie o samej nauce być może nigdy nie zajrzeliby na festiwalowe spotkania.
Za temat przewodni obrano w tym roku problem energii. I choć w wyborze znać rękę głównego organizatora imprezy, Akademii Górniczo-Hutniczej, każdy mógł zinterpretować hasło dowolnie. Na swój niepowtarzalny sposób zrobiła to Papieska Akademia Teologiczna organizując panel "Duchowa Energia - tajemnice kościoła św. Anny" oraz spotkanie zatytułowane "Czy istnieje Boża energia?". Obok spotkań dotyczących bardzo poważnych tematów, do programu wstawiono również o wiele lżejsze zagadnienia: problem UFO, Smoczą Jamę i pokaz mody (Akademii Sztuk Pięknych). Można było zobaczyć lewitację i robota kroczącego, z innym robotem zagrać w szachy, a nawet spróbować tradycyjnej fajki wodnej. Słowem, taki naukowy luz blues.
W szerokich kręgach społecznych mocno zakorzenił się stereotyp pracy badawczej jako działalności hermetycznej, niepojętej i oddalonej od codziennych spraw ludzkich, a przez to nudnej - przynajmniej z punktu widzenia tych, którzy sami nie są naukowcami. Krakowski festiwal obnażył po raz kolejny fałsz tego stereotypu. Pokazał, że o nauce można mówić nie tylko suchym językiem definicji i wzorów. Przedstawił ciągle niestety mało znane oblicze nauki jako tej sfery ludzkiej aktywności, w której jest miejsce na emocje, niekiedy na zabawę, a nawet i na żart.
LESŁAW PETERS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski