Wciąż bez Golińskiego

Trener Orest Lenczyk wciąż nie może liczyć na błyskotliwe podania Michała Golińskiego, który z powodu urazu nie zmierzy się ze swoją byłą drużyną. - Michał nie pojedzie z nami na mecz. Wczoraj miał zajęcia z doktorem Wielkoszyńskim. Kontuzja co prawda nie jest groźna, ale szykujemy go na następne spotkania. Na potyczkę z Koroną Kielce powinien być już gotowy - tłumaczy drugi trener Cracovii Marek Wleciałowski.

Pozostali zawodnicy "Pasów" wczoraj spotkali się na jednych zajęciach. - Mieliśmy trening o charakterze techniczno-taktycznym, zaś po nim jeszcze raz obejrzeliśmy ostatni mecz z Legią Warszawa, aby przeanalizować, co w nim było dobre, a co złe. Za szybko i za łatwo straciliśmy bramki, natomiast cieszy nas to, iż stworzyliśmy wiele sytuacji - wyjaśnia asystent trenera Filip Surma.

Aby sytuacje nie tylko mieć, ale i je wykorzystywać, Cracovia zdecydowała się na sprowadzenie nowego napastnika, Georgija Owsjannikowa. - Nie wiemy, w jakim wymiarze czasowym zaprezentuje się ten zawodnik w spotkaniu z Lechem, ale z pewnością z nami pojedzie. Wszystkie formalności są załatwione, droga do gry jest otwarta. Na razie nie chciałbym mu wystawiać ocen, po sobotnim spotkaniu będziemy mądrzejsi - dodaje Filip Surma.

Dotychczas pod wodzą Oresta Lenczyka Cracovia wychodziła na murawę z jednym napastnikiem. Zazwyczaj był nim Radosław Matusiak, ale czy teraz "Pasy" zagrają z dwoma piłkarzami w ataku? - Georgij przyszedł, aby ożywić konkurencję w napadzie. Zawsze jest szansa na jakieś zmiany w ustawieniu. Ale u nas także skrzydłowi i w pewnych momentach pomocnicy grają ofensywnie - enigmatycznie odpowiada Filip Surma.

Rodak Owsjannikowa, Aleksandr Suworow, dopiero dołączy do reszty drużyny, gdyż wczoraj wieczorem zagrał całą drugą połowę w barwach reprezentacji Mołdawii przeciwko Kazachstanowi (1-0 dla Mołdawii).

(ADAM)