– Skończył się dla Pana kilkumiesięczny okres niepewności. Po rozwiązaniu zawodowej grupy Vacansoleil pozostawał Pan bez pracy, aż wreszcie podpisał Pan kontrakt z CCC Polsat Polkowice.
– Była to jedna z moich opcji, ale do końca żyłem nadzieją, że będę nadal występował w którejś z grup Pro Touru. Nie stało się tak, więc dogadałem się z menedżerem grupy Piotrem Wadeckim i podpisałem kontrakt na 3 lata. Mam jednak zagwarantowane w umowie, że jeśli pojawi się oferta z Pro Touru, to będę mógł odejść.
– Nie mógł Pan już dłużej czekać na ofertę?
– W ciągu całego roku można podpisać kontrakt, ale kiedy już zaczyna się sezon, to chce się jeździć.
– Czy CCC to była jedyna opcja, jaką Pan rozważał?
– Miałem sporo ofert z grup kontynentalnych, ale nie brałem ich pod uwagę. Wiedziałem, że chcę jeździć w teamie wyższej klasy, czyli Pro Continental. W trakcie dogadywania się z CCC pojawiła się propozycja z jeszcze jednej ekipy z tej samej dywizji, ale nie chciałem być niesłowny i zostałem przy CCC.
– Zanim odszedł Pan do Vacansoleil, ścigał się Pan z kolegami z CCC, łatwo było więc wrócić.
– Oczywiście, nie było z tym żadnego problemu. Trzy dni po podpisaniu kontraktu z CCC ścigałem się już w wyścigu Ruta del Sol w Hiszpanii. Jestem bardzo zadowolony z występu, był to mój pierwszy start od kilku miesięcy. Pracowałem na rzecz kolegi z grupy, Włocha Davide Rebellina, i ukończyłem wyścig na 32. miejscu spośród 180 startujących.
– W poprzednim sezonie występował Pan w Pro Tour, czyli w kolarskiej ekstraklasie. Teraz to będzie druga liga...
– Nie ukrywam, że wolałbym jeździć w elicie. Jednak jeśli chodzi o kalendarz startów, to CCC zapewni mi wiele tych samych imprez, z wyścigiem Dookoła Katalonii, Tour de Suisse, Tour de Pologne. Jestem w grupie, w której obowiązują paszporty biologiczne, a na tym mi też zależało. Przypomnę, że zanim trafiłem do Vacansoleil, ścigałem się kilka lat za granicą i dopiero z CCC trafiłem do Pro Touru. Wiadomo, jak trudna jest sytuacja na kolarskim rynku, przestały istnieć dwie grupy z elity i trzy z Pro Continental.
– Nie będzie miał Pan okazji wystąpić w największych wyścigach, jak Tour de France czy Vuelta Espana. Co więc będzie celem numer jeden?
– Zobaczymy, chciałbym dobrze pojechać pierwszą część sezonu z wyścigiem w Katalonii i Tour de Pologne. Będę startował w Turcji w imprezie najwyższej rangi, potem w Szwajcarii. Wystąpię w mistrzostwach kraju.
– Przygotowuje się Pan cały czas w Hiszpanii?
– Tak, mieszkam w Grenadzie. Mam swojego trenera, pod okiem którego przygotowuję się do sezonu. Od kilku lat tak robię, zresztą z tym szkoleniowcem pracuje kilku znanych kolarzy.
– CCC, do którego Pan przychodzi, jest mocniejsze niż zespół z 2011 roku, w którym Pan był?
– Niewątpliwie tak, jest w nim bowiem Włoch Davide Rebellin, przyszedł Maciej Paterski, który jeździł w grupie Liquigas. Skład na pewno jest mocniejszy.
– Kiedy zobaczymy Pana na trasach w Polsce?
– Jeśli chodzi o wyścigi, to zapewne na rozpoczęciu sezonu w Sobótce, potem w wyścigu Szlakiem Grodów Piastowskich i w mistrzostwach kraju. Następnie będzie Tour de Pologne. Na razie szykuję się do dwóch klasyków w Hiszpanii, które odbędą się w sobotę i niedzielę, w Murcii i Almerii, a potem przyjadę na tydzień do Polski. Muszę odwiedzić sponsorów, którzy bardzo mi pomagają, a więc Miasto i Gminę Wieliczka, kompleks sportowy Solne Miasto oraz Wadowskich, dealera samochodowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?