Kadłub maszyny podniesiono po podczepieniu do niego za pomocą lin wielkich balonów powietrznych. Kiedy szczątki wypłynęły na powierzchnię morza, przeniesiono je na pokład statku.
Jak donoszą media, po wydobyciu ogona samolotu z dna Morza Jawajskiego okazało się jednak, że czarnych skrzynek w nim nie ma. Jeszcze przed operacją wydobycia wraku penetrowali go nurkowie – również nie znaleźli poszukiwanych urządzeń. Nie znaleziono ich również we wraku po wyciągnięciu go z morza.
Jak pisze brytyjski „The Times”, szef ekipy poszukiwawczej podejrzewa, że czarne skrzynki odłączyły się od kadłuba i nadal pozostają na dnie morza przykryte mułem.
Dodał, że charakterystyczny sygnał, tzw. ping, odkryto z łodzi około 1,6 kilometra od miejsca, gdzie leżał ogon maszyny. Możliwe, że sygnał ten wydały czarne skrzynki, choć nie jest to pewne. Według przedstawicieli służb głębokość, na jakiej mogą leżeć, wynosi około 30 metrów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?