I tak, zaraz po okresie świąteczno-sylwestrowym nadchodzi czas zimowej wyprzedaży oraz przygotowań do walentynek. Choć do - przejętego stosunkowo niedawno z krajów zachodnich - święta zakochanych jeszcze parę tygodni, już w wielu witrynach miejsce stroików i choinek zajęły cukierkoworóżowe lub czerwone dekoracje z głównym symbolem tego święta - serduszkiem. Według walentynkowej tradycji 14 lutego (w dniu św. Walentego, biskupa męczennika, oprócz zakochanych patrona także chorych na epilepsję i choroby nerwowe) zakochani wysyłają sobie serduszka, karteczki z życzeniami i obdarowują się drobnymi prezentami. Mimo iż tradycja mówi, że kartki i życzenia powinny być anonimowe, podpisane__tylko "Twój Walenty" albo "Twoja Walentynka", zwolennicy tego święta rzadko poprzestają na skromnych, anonimowych życzeniach. W ostatnich latach również w naszym kraju powstał cały przemysł walentynkowy, nastawiony na zaspokajanie nawet bardzo wymyślnych potrzeb młodych klientów. Jest więc specjalna oferta dla posiadaczy telefonów komórkowych (walentynkowe logo, dzwonki, tapety sms-y miłosne itp.); dla tych, którzy chcą wyrazić swe uczucia wybrankom poprzez odpowiednią biżuterię czy seksowną bieliznę z serduszkiem, nie mówiąc już o ogromnej ilości przeróżnych drobiazgów - najczęściej mało gustownych, ale zawsze z serduszkiem.
Zaraz po walentynkach - choć do Wielkanocy pozostawać będą jeszcze prawie dwa miesiące
- miejsce serduszek zajmą na wystawach różne wersje kurczaków, baranki itp. Sklepy będą nas namawiać do przejęcia z Zachodu kolejnej tradycji
- wielkanocnej zabawy w poszukiwanie ukrytych czekoladowych jajek. Potem przyjdzie czas wiosenno-letniej wyprzedaży, a już od początku wakacji
- przygotowania do kolejnego roku szkolnego. Ledwie zdążymy przekopać się przez coraz wymyślniejszą ofertę przeróżnych tornistrów, piórników, bloków i zeszytów ozdobionych postaciami z ulubionych bajek i filmów, gdy ich miejsce w hipermarketach zajmą sztuczne chryzantemy, znicze i
- równocześnie z nimi - różne gadżety związane z Halloween: świecące dynie, czarownice, kościotrupy i nietoperze. Na szczęście to święto, zupełnie obce naszej tradycji, raczej się u nas nie przyjęło, więc zaraz po 1 listopada większość gadżetów wróci do magazynów, by półki po nich mogły od razu zająć czerwone czapki z białym otokiem, mikołaje z czekolady, a wkrótce także bańki i sztuczne choinki. I kolejny rok będzie za nami, a wraz z nim kolejne - często zupełnie zbędne - wydatki... (WES)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?