Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wędrówka po arrasach

Monika Jagiełło
Bezcenne królewskie tapiserie muszą być chronione przed niszczycielskim światłem
Bezcenne królewskie tapiserie muszą być chronione przed niszczycielskim światłem Adam Wojnar
Muzealnictwo. Do internetu trafią zdigitalizowane tkaniny ze zbiorów króla Zygmunta Augusta. Zobaczymy więcej niż w trakcie zwiedzania ekspozycji na Wawelu. Za darmo

Z tak bliska wawelskie arrasy, czyli tapiserie oglądali dotychczas tylko ich konserwatorzy. Mowa o 16 ze 136 bezcennych tkanin z kolekcji króla Zygmunta Augusta, które w grudniu trafią w cyfrowej wersji do sieci. Największy z nich to „Budowa wieży Babel” (812 na 481 cm). Gdyby najmniejszą jednostkę elektronicznego obrazu przyrównać do kroku człowieka, spacer od jednej krawędzi arrasu do drugiej trwałby trzy godziny.

Pochodzące z połowy XVI w. arrasy powstały na zamówienie ostatniego Jagiellona. Wykonane z najlepszych tkanin i utkane przez największych ówczesnych mistrzów igły i nitki wymagają dziś wyjątkowej opieki. Część kolekcji nie jest dostępna dla zwiedzających. Nie można też zobaczyć jej w pełnym oświetleniu.

- Tkaniny mają wielu wrogów. Najbardziej podstępne jest światło. A bez światła nie możemy zobaczyć ich piękna, jednak jest to czynnik nieodwracalnie niszczący barwniki - wyjaśnia kierownik Działu Tkanin Zamku Królewskiego na Wawelu Magdalena Ozga. Dlatego proces digitalizacji odbywał się przy specjalnym świetle - zbliżonym do dziennego. Dzięki temu zabiegowi będziemy mogli w internecie zobaczyć arrasy przy oświetleniu podobnym do tego, w jakim mógł je podziwiać król Zygmunt August.

Inne zdigitalizowane arrasy to m.in. „Dzieje Noego” oraz „Budowa wieży Babel” oraz obiekty mniejsze, jak pokrycie krzesła z monogramem Zygmunta Augusta. Żeby zebrać pełne informacje o obiekcie, wykonano tzw. fotografię wielo-stanowiskową, czyli od 60 do 120 fotografii każdego z arrasów. Największe skanowano przyrządem geodezyjnym.

- Każdy arras będzie można zobaczyć zarówno w całości, jak i przybliżyć się do tkaniny na odległość 0,25 milimetra - wyjaśnia Paweł Szelest z Regionalnej Pracowni Digitalizacji, działającej w ramach Małopolskiego Instytutu Kultury w Krakowie, która od lipca br. pracowała nad arrasami.

Na czym dokładnie polega digitalizacja cennych obiektow? Jej proces przebiega podobnie do prac nad przestrzennymi modelami terenów, które oglądamy na mapach Google. Po zdigitalizowanych arrasach będziemy mogli więc wędrować za pomocą komputera tak, jak wirtualnie przemierzamy świat w Google. Zbliżenia będą imponujące: wybrane detale sfotografowano na poziomie dokładności nawet do 0,05 mm. - Przyjrzymy się nie tylko wątkom tkanin, ale i niciom arrasów - przekonuje Paweł Szelest.

Teraz przed zespołem Regionalnej Pracowni Digitalizacji żmudna praca przy komputerach. Jej efekty zobaczymy już pod koniec grudnia na portalu Wirtualne Muzea Małopolski - www.muzea. malopolska.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski