MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wędrówka za lekarzami

Redakcja
W przychodni kolejowej Fot. (SZEL)
W przychodni kolejowej Fot. (SZEL)
Złorzeczenia pacjentów szukających po mieście swoich specjalistów i zamknięte gabinety, to krajobraz dużych przychodni specjalistycznych, które zostały bez umów z Narodowym Funduszem Zdrowia.

W przychodni kolejowej Fot. (SZEL)

NOWY SĄCZ. Dramatyczne sceny w przychodniach bez kontraktów

Jedną z nich jest przychodnia kolejowa, która na początku maja przekaże wszystkie zobowiązania zarejestrowanemu już Centrum Medycznemu Batorego. Przychodnia jest w fazie przekształcenia własnościowego, ale - jak zapewnia jej likwidator Ryszard Patyk - totalna klęska polegająca na braku wielu specjalistycznych kontraktów nie wynika na pewno ze zmian organizacyjnych.

- Mamy warunki, dostępność oraz lekarzy - wymienia Ryszard Patyk - tylko nie mamy najważniejszego, kontraktów.

Lista przychodni, które nie funkcjonują od stycznia w ramach przychodni kolejowej, jest dramatycznie długa.

- Nie mamy kontraktów na przychodnie: neurologiczną, dermatologiczną, endokrynologiczną, alergologiczną, diabetologiczną, pulmunologiczną, ortopedyczną dla dzieci i młodzieży, preluksacyjną i logopedyczną - wylicza Patyk. Dodaje, że są wśród nich takie, które przy Alejach Batorego istniały od wielu lat i miały swoich pacjentów, leczonych przez znanych lekarzy.

Ku zaskoczeniu szefów dużych przychodni, które są w podobnej sytuacji, na sądeckim rynku usług medycznych znalazły się zupełnie nowe podmioty albo takie, które wcześniej oferowały wyłącznie prywatne leczenie. Wystartowały w wyścigu o kontrakt i zgarnęły bardzo dużo pieniędzy.

- Wybieram się do Krakowa na spotkanie z wicemarszałkiem Wojciechem Kozakiem, bo chcę się dowiedzieć od szefów placówek medycznych dokładnie tego, co pan i pańscy Czytelnicy, a więc co się dzieje z leczeniem specjalistycznym - stwierdził wczoraj Ryszard Patyk. Jego zdaniem sama procedura negocjowania z funduszem jest skandaliczna, gdyż nie obowiązują zasady pełnej oferty łącznie z ceną, tak jak przy przetargu. - Nie chcę cytować przekleństw pacjentów, którzy do nas przychodzą, bo to oni są najbardziej poszkodowani. Odsyłam ich do sądeckiej siedziby funduszu przy ulicy Jagiellońskiej, choć wiem, że tam niewiele wskórają - dodaje.

Szefowie przychodni sceptycznie nastawieni są do wystąpień polityków i wszelkich rezolucji.

Dyrektor ds. medycznych zespołu przychodni "Kelles" Janusz Kelles Kraus mówi o nich i szumie medialnym, że to bicie piany i jeśli ma mieć jakiś sens, to jeszcze w styczniu powinny nastąpić dokontraktowania usług. - Z jedenastu przychodni ma kontrakt tylko na pięć. Sącz został pozbawiony poradni metabolicznej, której trzeba szukać w Wielogłowach. Jeśli Wielogłowy to jest Sącz, to gratuluję funduszowi - mówi Kraus.

Ryszard Patyk chce wystartować w dogrywce o umowę na dermatologię i alergologię. Zwolni najwyżej kilka pielęgniarek z tych, które zatrudnia czasowo. Lekarze się nie boją. Rozpisywali swoje godziny na kilka przychodni. Pójdą tam, gdzie kontrakty, a za nimi pewnie zdesperowani pacjenci. W jednej z przychodni rozważa się ponoć zatrudnienia na pół etatu i ratowanie prywatnym leczeniem.

Wojciech Chmura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski