MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wędrówki pielgrzymów i kupców

Redakcja
Tekst i zdjęcia: Elżbieta i Andrzej Lisowscy

Szlaki świata

Tekst i zdjęcia: Elżbieta i Andrzej Lisowscy

Szlaki świata - setki kilometrów gór, dolin, brzegów rzek, pustyń i bezdroży. Przemierzali je kupcy i wędrowni artyści, marzyciele, szukający szczęścia w dalekich krajach, a także mnisi i pielgrzymi, odwiedzający odległe sanktuaria. Z czasem na skrzyżowaniu tych dróg, w zakolach rzek lub na zboczach gór powstawały zamki i miasta.

Kordoba - Grenada

Połączenie muzułmańskiej sztuki z hiszpańską tradycją stworzyło unikalną kulturę Andaluzji. Jej odmienność od czysto arabskiego czy hiszpańskiego pierwowzoru widać wyraźnie w architekturze, poezji i muzyce. Przez Andaluzję wiedzie wiele szlaków, ukazujących bogactwo kultury i skomplikowaną historię południa kraju. Wszystkie jednak prowadzą przez Kordobę i Grenadę - tutaj bowiem między XIII a XV wiekiem znajdowała się siedziba władzy, stąd płynęły rozkazy i tu wznoszono najwspanialsze budowle.
     Kordoba zaczęła się rozwijać wcześniej. Kalif D’Abd Ar-Rahman an Nasir (929 - 1031) był znakomitym dyplomatą i wojownikiem. Jego słowo było prawem i rozkazem od stóp Pirenejów aż po wody Gibraltaru, a dwór jednym z najwspanialszych w ówczesnej Europie. Pałac o 400 pokojach i apartamentach, obsługiwany przez tysiące niewolników i strażników, znajdował się na jednym ze stoków Sierra Morena, wychodzących na Gwadalkiwir. Miasto liczyło wówczas pół miliona mieszkańców i miało 300 łaźni publicznych.
     Dwieście lat później centrum władzy przeniosło się do ulubionego miasta panujących w Andaluzji Arabów - Grenady. Wiecznie zielona i piękna, zasilana przez obfite strumienie, okolica Vega przypominała Arabom okolice Guty pod Damaszkiem. Podobnie jak za panowania Abd ar-Rahmana w Kordobie, tak za Nasrydów w Grenadzie mieszkało tu ponad pół miliona ludzi.
     Na górzystych tarasach południowo-wschodniej części Grenady zbudowano górujący nad otaczającą ją równiną zamek - Alhambra (po arabsku al-Hamra).Ten wspaniały pałac - pamiątka świetności Maurów na szczęście nie został przebudowany przez chrześcijan. Bogata orientalna ornamentyka, pozłacane koronki murów i piękne ogrody - przyciągają tu tłumy turystów.
     Ale Grenada to nie tylko zabytki Maurów. Urodził się tu i żył wspaniały poeta Federico
Garcia**Lorca, imponująca jest też katedra, w której zobaczymy ważne dzieła malarzy flamandzkich - Memlinga, van der Weydena i Boutsa, a także Botticellego i Pedro Berruguetea.

Szlak Karawanowy z Timbuktu przez Marrakesz do Grenady

Almorawidzi byli muzułmańskim bractwem religijnym. Pochodzili z koczowniczych szczepów afrykańskich, zajmujących rozległe tereny Sahary. Początkowo było ich niewielu. Przeświadczeni o wyższości islamu, wojowniczy i zdeterminowani, zmuszali jeden szczep za drugim do przyjmowania religii Proroka. Wkrótce stali się panami całej północo-zachodniej Afryki, a także i południowej Hiszpanii. Początkowo ich główną siedzibą był ufortyfikowany klasztor na wyspie w dolnym biegu rzeki Senegal. W 1062 roku Jusuf ibn Taszfin (jeden z ich władców) założył nową stolicę państwa - Marrakesz. W Hiszpanii funkcję stolicy spełniała Sewilla.
     Szlak almorawidów zaczyna się w Marrakeszu i wiedzie przez: Rabat, Fez, Tanger, Tetouan, Ceutę, Algeciras, Tarifę, Medinę Sidonia, Kadyks, Jerez de la Frontera, Acros de la Frontera, Ronda, Antequera, Archidona, Loję, Grenadę.
     Z uwagi na istotne historyczne i kulturowe uwarunkowania szlak został z inicjatywy UNESCO przedłużony z Marrakeszu przez Mauretanię,__Dakar, Mali do Timbuktu. To właśnie ten długi południowy odcinek nosi nazwę Szlaku Karawanowego.

Szlak Jedwabny

Szlak Jedwabny (12.000 km) - jedna z najdłuższych dróg handlowych świata, biegnąca z Europy przez Iran, Azję Centralną aż do Chin). Przewożono tędy wschodnie przyprawy, i drogie kamienie, wspaniałe chińskie jedwabie, złoto i broń. Po jego czasami niknących w piaskach pustyni drogach wędrowali uczeni, poeci, hordy Czyngis-chana i wojownicy Tamerlana.
     Podróżnicy odkryli Szlak Jedwabny w XIX wieku. W latach dwudziestych naszego stulecia po jego ścieżkach wędrował rosyjski malarz, archeolog i wielki podróżnik - Mikołaj Rerich. Rezultatem tych wypraw były zapiski, rysunki i książki - wspaniała opowieść o Azji, znakomite źródło informacji o jej kulturze, zwyczajach, historii. Fragmenty szlaku przebył także polski badacz i podróżnik Bronisław Grąbczewski.
     Dziś, choć nie podróżuje się już ani konno, ani na jakach czy wielbłądach, wędrówka jedwabnymi drogami jest równie wspaniała co trudna. Trudność leży jednak nie tyle w samej podróży (choć ta do łatwych nie należy), lecz w polityce. Szlak Jedwabny prowadzi bowiem przez kraje pooddzielane szczelnie granicami, trudne wizowo, komunikacyjnie i turystycznie.
     Jeśli uważnie spojrzymy na mapę to okaże się, że czasami, aby dotrzeć z miejscowości oddalonych od siebie o rzut kamieniem trzeba nadrobić tysiąc kilometrów. Granice rozrywają jedwabną nitkę na daleko rozrzucone od siebie strzępki. W wielu miejscach dramatycznie brakuje granicznych przejść.
     Sytuacja powoli się jednak zmienia. W maju 1986 roku ważnym wydarzeniem było otwarcie na przełęczy Khunjerab (4700 m n.p.m.) przejścia między Chinami i Pakistanem. Dziś przełęcz Khunjerab to popularna turystyczna droga, którą od maja do października przejeżdżają setki turystów. Byłe republiki rosyjskiego imperium widzą w podróżach zagranicznych obieżyświatów szansę na ożywienie gospodarcze regionu. Łatwiej podróżuje się po Chinach.
     W 1996 roku pojawiła się też szansa, że w niedalekiej przyszłości Szlak Jedwabny zostanie otwarty dla turystów. "Wiza Szlaku Jedwabnego" umożliwiłaby przejazd przez wszystkie leżące na nim kraje. Zapewniłaby także przejście specjalnymi punktami granicznymi! Rozerwany sznur na nowo stałby się jedną całością.
     Optymistyczne wydaje się to, że kraje, przez które "Szlak Jedwabny" przebiega - Chiny, Kazachstan, Kirigistan, Pakistan, Uzbekistan, Turkmenistan, Iran, Gruzja i Turcja zgodziły się współpracować ze sobą. Przy pomocy UNESCO i WTO postanowiły opracować wspólną strategię, wydawać broszury informacyjne, mapy, książki, materiały filmowe.

Szlak Francuski do Santiago de Compostela

Do Santiago de Compostela wiedzie wiele szlaków pielgrzymkowych, ale jeden z nich tzw. Szlak Francuski został wpisany w 1987 na listę UNESCO jako pierwszy, europejski szlak dziedzictwa kulturowego. Wzdłuż niego rozmieszczone są wspaniałe zamki, klasztory, kościoły i pałace - zabytki najwyższej klasy wzniesione w stylach romańskim, gotyckim i renesansowym. "Szlakiem Francuskim" podążają więc nie tylko pielgrzymi. Często wędrują nim zwykli turyści, którzy zanim dotrą nad atlantyckie plaże chcą odświeżyć wiadomości z historii i zobaczyć kawałek Europy. Niektórzy z nich zatrzymują się w bezpłatnych lub bardzo tanich schroniskach i zajazdach.
     Każdy, kto odbył pielgrzymkę do Santiago otrzymuje specjalny dokument La Compostela. Oprócz ważnej pamiątki ma on także znaczenie praktyczne. Upoważnia do 3 darmowych noclegów w Santiago.
     Ponadto pierwsze 10 osób, które wejdą do miasta (a raczej zarejestrują się w kurii) otrzymują specjalne zaświadczenie, na mocy którego będą mogły tego dnia zjeść wytworny, darmowy obiad w Hostalu Reyes Catolicos - w najpiękniejszym hotelu w Hiszpanii.
     Co należy zrobić, aby taki dokument otrzymać? Przede wszystkim trzeba przebyć jednym ze szlaków 100 kilometrów pieszo albo 200 na rowerze lub konno.
     Najlepiej na początku drogi w przyklasztornym schronisku poprosić o "Paszport Pielgrzyma" (w angielskiej wersji językowej - Piligrim Passport), _a potem__na każdym postoju prosić o postawienie pieczątki, zaświadczającej naszą obecność. Jeśli takiego dokumentu akurat nie ma, wystarczy w zapiskach z podróży gromadzić potrzebne pieczątki. Zwykle jednak do kolorowej broszury _Piligrim Passport dołączany jest komplet materiałów informujący o czekającej nas drodze, miejscach wartych obejrzenia, dużo uwagi poświęcono Santiago de Compostela i katedrze. W materiałach znajdziemy także wykaz wolnych od opłaty schronisk i w ogóle informacje o noclegach (regulamin, odległości, opłata, czy jest np. stajnia dla koni, kuchnia, pralnia etc.).

Niektóre bezpłatne hostale i schroniska na "Francuskim Szlaku Pielgrzymkowym"

     W schroniskach (mieszczą się zazwyczaj przy kościołach, klasztorach, w pobliżu ratuszy) i w dawnych szkołach obowiązuje pewien regulamin: należy przyjść przed godziną 22.30 i opuścić je przed 11.00. Pierwszeństwo w otrzymaniu noclegu mają osoby, które wędrują pieszo, jadą konno lub poruszają się na rowerze.
     O Cebreiro - usytuowane 152 kilometry od Santiago jest naturalną bramą, prowadząca do Galicji. Położone 1 300 m n.p.m. było niegdyś jednym z trudniejszych miejsc na "Szlaku Francuskim".
     Bezpłatny nocleg (80 miejsc) można znaleźć w O Cebrairo _lub w oddalonym o 6 km _Hospital da Condesa (18 miejsc).
     Y Triacastela - 130 km od Santiago. Warto zwiedzić kościół poświęcony św. Jakubowi z ciekawą romańską absydą i XVIII-wieczną fasadą. Ładne schronisko może przyjąć 60 pielgrzymów.
     Barbadelo - 107 km od Santiago w prowincji Lugo. Miasteczko słynie z XII-wiecznej kaplicy Santiago de Barbadelo, uważanej za perłę romańskiej architektury.
     Schronisko jest niewielkie, obliczone na 22 pielgrzymów. Następne oddalone jest o 8 kilometrów.
     Portomarin - 89 kilometrów od Santiago. Można się stąd wybrać na wycieczkę po rzece Mino, zwiedzić przypominający fortecę kościół św. Mikołaja lub nie mniej ciekawy XII-wieczny kościół San Pedro. Schronisko (na 90 osób) mieści się w dawnej szkole. Następne odległe jest 7 kilometrów.
     Mato Casanova - 67 kilometrów od Santiago. Na skraju miasteczka znajduje się Campo dos Romeiros, gdzie "Szlak Francuski" łączy się ze szlakiem biegnącym z Fonsagrady. Według zwyczaju wszyscy pielgrzymi spotykali się tutaj, aby następny odcinek powędrować razem. Hostal może przyjąć 50 osób. Następny leży w odległości 6 kilometrów.
     Melide - 54 kilometry od Santiago. "Szlak Francuski" łączy się tutaj ze szlakiem biegnącym z Oviedo. Wchodząc do miasteczka warto zwrócić uwagę na XIV-wieczny krzyż, jeden z najstarszych w Galicji. Ciekawy jest także kościół Wszystkich Świętych, romańska kaplica Marii i św. Rocha. Duże schronisko może pomieścić 130 osób. Następne odległe jest o 12 kilometrów.
     Santa Irene - 20 kilometrów od Santiago. To ciche miejsce otoczone lasem i zielenią wzięło swoją nazwę od kaplicy poświęconej św. Irenie. Hostal oferuje miejsce 36 pielgrzymom. Następny oddalony jest o 2 kilometry.
     Monte do Gozo - Bezpłatne schronienie znajdzie tu 800 osób. Niektóre bezpłatne hostele i schroniska na "Francuskim Szlaku Pielgrzymkowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski