Wędrują na Jasną Górę

Tradycja pielgrzymowania jest w tych dwóch miejscowościach mocno zakorzeniona. Mieszkańcy Trzebuni wędrują na Jasną Górę już co najmniej od połowy XIX wieku, a najprawdopodobniej nawet dłużej. Zawsze po zakończeniu wiosennych prac polowych, a przed żniwami. Dawniej prowadzili ją przewodnicy świeccy, a dopiero od około 25 lat są to osoby duchowne. Strażacy z miejscowej OSP zabezpieczają pielgrzymkę.

Pątnicy z gminy Pcim mają do przejścia ok. 200 km, a to oznacza sześć i pół dnia marszu. Idą m.in. przez Ojcowski Park Narodowy i wieś Gidle, gdzie odwiedzają Sanktuarium Matki Bożej Gidelskiej , nazywanej też patronką rolników. Dziś są w okolicach Wolbromia, a na Jasnej Górze mają stanąć w piątek przed południem. W pielgrzymce idzie 130 osób. Józef Oskwa-rek, jej wieloletni przewodnik, pamięta, że w 1988 r.u pielgrzymów było wyjątkowo dużo, bo ponad 170. Sam pątniczy szlak z Trzebuni na Jasną Górę przeszedł już kilkadziesiąt razy.

Z Trzemeśni idzie 160 osób. Nie są to jednak tylko jej mieszkańcy, lecz także pątnicy z innych miejscowości Polski południowej, a nawet kilkanaście osób z zagranicy (Ukraina, Włochy). Najstarsza uczestniczka ma 83 lata. Ale idzie też dużo osób młodych. - To dobrze, bo przyszłość zależy od nich, nie od nas - mówi Jacek Dąbrowski, organizator pieszej pielgrzymki z Trzemeśni na Jasną Górę.

Jest obecny na każdej, a ta jest 33. Jak mówi, tak jak zawsze każdy modli się własnych intencjach, ale wspólną są Światowe Dni Młodzieży. - Żeby przebiegły spokojnie i umocniły młodych - mówi Jacek Dąbrowski. Przed wyjściem nie obawiał się kaprysów pogody. - Przez te lata przeżyliśmy już wszystko: gradobicia, wyładowania atmosferyczne, upały, deszcze. Pamiętam też, jak drzewa łamały się jak zapałki. Co będzie, t o będzie...

Do celu dotrą w sobotę. Wrócą autokarami, ale tylko do Łęk. Stąd tradycyjnie przejdą pieszo do Trzemeśni. Tego lata z naszego powiatu na Jasną Górę wyjdzie jeszcze XXXVI Piesza Pielgrzymka Krakowska.

[email protected]