Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Węgiel będzie zakazany, ale kominki na drewno zostaną

Grzegorz Skowron
Krakowianie walczą o czyste powietrze od lat. Czy w końcu się uda?
Krakowianie walczą o czyste powietrze od lat. Czy w końcu się uda? fot. Andrzej Banaś
Ekologia. Jest już projekt nowej uchwały antysmogowej, którą być może w tym roku przyjmie małopolski sejmik. Witold Liguziński, który doprowadził do uchylenia poprzedniej, zapowiada, że taki sam los czeka obecny projekt.

Radość i wątpliwości - mieszane uczucia towarzyszą nowemu projektowi sejmikowej uchwały, na mocy której ponownie zostanie wprowadzony w Krakowie zakaz palenia węglem. Ponownie, bo ten uchwalony przez radnych dwa lata temu w zeszłym miesiącu uchylił Naczelny Sąd Administracyjny.

Zarząd Województwa rozpoczął konsultacje społeczne nowej uchwały. Przewiduje ona, tak jak poprzednia, całkowity zakaz palenia węglem. Nowością jest zakaz stosowania pieców wielopaliwowych, z ręcznym podajnikiem paliwa i rusztem awaryjnym. - W takich piecach można palić praktycznie wszystkim, dlatego ich wyeliminowanie jest niezbędne - podkreśla Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego, który od lat zabiega o poprawę jakości powietrza w Krakowie.

Ale obecny projekt zakłada równocześnie, że wolno będzie stosować biomasę „w instalacjach o mocy nominalnej do 50 kW” z niską emisją pyłu. W praktyce oznacza to przyzwolenie na palenie drewnem w kominkach.

- Cieszy nas, że tak szybko zaczęto prace nad nową uchwałą. Mamy jednak poważne wątpliwości co do pozostawienia możliwości palenia biomasy - mówi Małgorzata Smolak z Fundacji Client Earth. Jej zdaniem przy takim zanieczyszczeniu, jakie jest w Krakowie, należałoby całkowicie zakazać instalacji na takie paliwa. Bo chociaż mniej niż węgiel, to jednak będą one zanieczyszczać powietrze.

- Jeśli ten zapis zostanie utrzymany, to na pewno zaskarżymy uchwałę - zapowiada Witold Liguziński. To on razem z żoną doprowadził do uchylenia poprzedniego zakazu. A jednym z argumentów było nierówne traktowanie mieszkańców. - Nie może być tak, że jedni muszą wymienić zanieczyszczające powietrze piece, jedyne ich źródło ogrzewania, a innym wolno dla przyjemności palić w kominkach - argumentuje Witold Liguziński.

Urząd Marszałkowski tłumaczy, że normy emisji pyłów z kominków zapisane w uchwale są takie same jak zakłada to Komisja Europejska.

- Sam mam kominek. I uważam, że należy zakazać w nich palenia, ale być może ich pozostawienie to kompromis polityczny - mówi tymczasem Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta Krakowa.

Antysmogową uchwałę trzeba będzie poprawić
- Każdy zgłoszony wniosek będziemy analizować - zapewnia wicemarszałek województwa Wojciech Kozak. Według niego możliwe jest wprowadzenie zakazu palenia w kominkach. - Jeśli będzie wiele uwag w tej sprawie - zaznacza.

Do końca października Urząd Marszałkowski prowadzi konsultacje dotyczące nowej antysmogowej uchwały. Przewiduje ona, że od 1 września 2018 roku w Krakowie nie wolno będzie palić węglem. Zakazane zostaną piece wielopaliwowe, z ręcznym podajnikiem paliwa i rusztem awaryjnym. Dopuszczalne będzie palenie drewnem w kominkach i piecach niskiej mocy, o ile będą posiadały certyfikat, że emitują niewielkie ilości pyłu.

- Wystąpimy z wnioskiem, by zakaz objął także kominki - zapowiada Witold Liguziński, który wraz z małżonką doprowadził do uchylenia poprzedniej uchwały o zakazie palenia węglem w Krakowie.

Władze miasta chcą z kolei, by rygorystyczne ograniczenia weszły w życie we wrześniu 2019 r., a więc rok później, niż przewiduje projekt. - Przez spory w sądzie straciliśmy wiele czasu. Zlikwidowanie 20 tysięcy pieców węglowych w cztery lata może okazać się niemożliwe. Przy największym zainteresowaniu udało się w ciągu jednego roku wymienić nieco ponad 4 tysiące kotłów, teraz musi to być średnio 5 tysięcy - mówi Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta Krakowa. Dla wicemarszałka Kozaka nie ma znaczenia, czy zakaz dla węgla zacznie obowiązywać w 2018 czy 2019 roku. - Nie widzę przeszkód, by się zgodzić na dłuższy okres przejściowy, prezydent Krakowa musi oficjalnie zwrócić się w tej sprawie - mówi Kozak.

Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego przestrzega jednak przed przesuwaniem terminu dla zakazu palenia węglem. - Im ta data będzie dalej w przyszłości, tym stanie się mniej mobilizująca. Ludzie uznają, że może warto poczekać, bo coś się jeszcze zmieni - argumentuje. Jego zdaniem cztery lata to wystarczający okres na likwidację wszystkich pieców węglowych.

Ale największym problemem może okazać się samo przyjęcie nowej uchwały antysmogowej. Radni zajmą się nią najprawdopodobniej na ostatniej sesji w tym roku, czyli w grudniu. Do tego czasu może być nowy marszałek, a co ważniejsze - nowa koalicja z PiS na czele. A ta partia była przeciwna całkowitemu zakazowi palenia węglem.

- Sprawy zaszły już za daleko, już tak bardzo wisi nad nami groźba kar nakładanych przez Komisję Europejską za przekraczanie norm zanieczyszczenia powietrza, że chyba żadna władza nie zablokuje proekologicznych rozwiązań - nie traci nadziei Andrzej Guła.

Projekt nowej uchwały antysmogowej dostępny jest na stronie www.malopolskie.pl. Uwagi i wnioski można zgłaszać na e-mail: [email protected] lub adres: Departament Środowiska, Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, ul. Racławicka 56, 31-534 Kraków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski